,,MAŁA''

302 7 0
                                    

Obudziłam się czując na sobie ciężką dłoń należącą do mojego brata. Wzięłam ją delikatnie odsuwając tak żeby go nie obudzić chociaż jak wspominałam wcześniej go nie da się obudzić. Wstałam szybko udając się do łazienki. Dzisiaj postanowiłam, że ubiorę moja białą sukienkę ponieważ było bardzo gorąco. Nie malowałam się tylko przemyłam twarz wodą. Bo po co? I tak by mi się ten makijaż rozpłyną na twarzy. Wyszłam z łazienki ogarnięta i zobaczyłam, że mój brat jeszcze śpi. Postanowiłam, że go dzisiaj nie budzę bo ma wolne więc niech sobie odpocznie. Niestety ja już dzisiaj idę do pracy. Na szczęście mam na 14 więc zostało mi jeszcze 3 godziny. Udałam się do kuchni gdzie zobaczyłam Jina gotującego coś. 

-Oooo [T/I] chodź, zrobiłem śniadanko- Powiedział uśmiechając się od ucha do ucha.

-Nie, wiesz Jin nie jestem głodna- Odpowiedziałam, a on przestał się uśmiechać.

-Czy ty właśnie odmawiasz mojego jedzenia?- Zapytał.

-Nie, po prostu nie jestem głodna i tyle- Odpowiedziałam trochę zmieszana.

-No, ale jak można nie być głodnym rano?

-Normalnie, zazwyczaj nie jem śniadań- wzruszyłam ramionami.

-Ja tak bym nie mógł- Powiedział i poszedł obudzić resztę na śniadanie.

Ja w tym czasie przeglądałam sobie na telefonie social media. Nic ciekawego. Stwierdziłam i przypomniałam sobie, że jutro wychodzę z Jisho. Jest dla mnie jak siostra. Trochę może zakręcona, ale kocham ją. Tak samo jak SunWoo. Nie chce ich stracić bo dzięki nim stanęłam na nogi i zaczęłam sobie jakoś ,,radzić". Gdy tak rozmyślałam poczułam delikatny pocałunek na policzku. Okazało się, że to Yoongi.

-O czym tak myślisz?- Zapytał swoim zachrypniętym od rana głosem.

-A o niczym ciekawym- Odpowiedziałam szybko.

-Co dzisiaj robisz?- Zapytał zaczynając jeść śniadanie zrobione przez Jina.

-Na 14 mam do pracy i będę do 20.

-Kurde.... Może cię zawieść?

-Nie, dzięki dam radę na prawdę- Zapewniłam.

-Nie no zawiozę cię i nie ma, że nie, wiec idę się ubraj bo jest już 13- Powiedział, a mnie zatkało. To tyle czasu zajęło mi myślenie?

Po dwudziestu minutach przyszedł mój braciszek i ruszyliśmy do wyjścia aby udać się do samochodu. Gdy siedzieliśmy tak on w końcu zapytał.

-W jakiej kawiarni pracujesz?- A no tak zapomniałam.

- W Cafe Yeonnam-dong - Odpowiedziałam.

-Okej.

Resztę drogi przegadaliśmy na luzie. Powiedział też, że mnie odbierze więc nie mam się czym przejmować.
Wyszłam z auta żegnając się z nim buziakiem i udałam się do kawiarni. Gdy przekroczyłam próg od razu do mojego nosa dotarł zapach świeżej kawy. Co jak co ale kawiarnia w, której pracowałam była dość znana i dużo osób się tu kręciło. Podreptałam na zaplecze i wziąłem mój fartuszek, a pod niego białą koszulę. Po nie całych trzech minutach w kawiarni zagościli SunWoo i Jisho.

-Byliśmy u ciebie, ale nikt nie otwierał- Powiedział z pretensjami SunWoo.

-A no tak zapomniałam wam powiedzieć. Przeprowadziłam się do Yoongiego......

-CO??!- Krzyknęli na raz.

-No tak jakby stwierdził, że chce mi pomóc z wszystkim i w ogóle. No i się zgodziłam....

-Jezu czemu nic nie powiedziałaś?- Zapytała Jisho.

-Przepraszam.

-Nic się nie stało skarbie, ale następnym razem uprzeć nas żebyśmy się nie martwili- Powiedział SunWoo, a ja się uśmiechnęłam.

U nas było normalne nazywaniem się, np. skarbie, szmato, słoneczko, debilu itp. Mieliśmy dystans do siebie, więc nie przeszkadzało nam to. Mijała już trzecia godzina, a ja już miałam dosyć. I tu nie chodzi w cale o ciągłe bieganie tylko, o ludzi. Albo im coś nie pasowało, albo według nich wzorki były krzywe. Aż chce się powiedzieć, że sami są krzywi, ale trzeba być miłym....
W końcu wybiła godzina 20 i mogłam skończyć pracę. Zeszłam wraz z dwójką przyjaciół na zaplecze. Wzięłam telefon do ręki i zobaczyłam wiadomość od Yoongiego.

OD: BRACISZEK❤️🤡
Mała, ja niestety nie mogę po ciebie przyjechać, ale zrobi to za mnie Jungkook. Mam nadzieję, że nie jesteś zła.
Kocham cię.

DO: BRACISZEK❤️🤡
Nie, nie przeszkadza. Ja ciebie też.

Po odpisaniu wzięłam swoje rzeczy i pożegnałam się z SunWoo i Jisho. Wyszłam przed budynek i na parkingu zobaczyłam białe auto, a w nim Jungkooka. Podeszłam szybko do auta i weszłam.

-Hej- Powiedziałam uśmiechając się.

-No hej, żyjesz?- Powiedział patrząc jak opieram głowę o szybę usypiając.

-Ledwo- Powiedziałam na pół przytomna.

-Aż tak źle?- Zapytał ze śmiechem.

-To śmieszne nie jest. Ci klienci na prawdę potrafią wymęczyć- Powiedziałam z miną obrażonego dziecka.

-Oj no dobrze mała, już jedziemy tylko nie śpij haha- Kurwa..... Znów to jebane uczucie.

Po paru minutach byliśmy już na miejscu. Wyszłam z auta i wraz ze starszym udaliśmy się do domu gdyż przywitali nas reszta członków oprócz mojego brata.

-Gdzie Yoongi?- Zapytałam.

-Poszedł pozałatwiać jakieś sprawy- Odpowiedział Hoseok jak zawsze z uśmiechem.

-Okej. Ja idę spać bo jestem tak wykończona, że zaraz nie wytrzymam- Powiedziałam.

-Ej Ej Ej a kolacja?!- Powiedział oburzony Jin.

-Nie jestem głodna.

-Ale nie jadłaś śniadania ani obiadu- Powiedział.

-Jutro zjem obiecuje- Powiedziałam i więcej już nie słyszałam ponieważ udałam się do pokoju mojego i Sugi.

Weszłam pod prysznic żeby zmyć z siebie wszystkie brudy z tego dnia. Wyszłam opatulając się białym ręcznikiem i zaczęłam myć zęby. Po skończonej czynności ubrałam się w moją piżamkę składająca się czarnych spodenek i bluzki z napisem ,,Tray me". Wyszłam z łazienki i położyłam się na łóżku podłączając telefon pod ładowarkę, a po chwili odpłynęłam.....

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kolejny krótki rozdział za co przepraszam paróweczki na prawdę. Postaram się żeby następny był na prawdę dłuższy i więcej się w nim działo. Jeszcze raz przepraszam i miłego dnia❤️

meet my sister || JeonGook, Suga/ ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz