ROZDZIAŁ V

463 28 3
                                    

Nicolas

Było mi tak cholernie szkoda Soph. Jebany Matt wykorzystał ją. Kurwa jak mógł zrobić jej coś tak okropnego. Najchętniej bym go zajebał, kazał cierpieć tak jak ona teraz. Kurwa, zrobię wszystko, aby te zdjęcia znikły jak najszybciej z neta.

- Nicolas Davies. Za mną do gabinetu. Natychmiast – zobaczyłem dyrektora, który był wręcz wkurwiony.

Jebany Matt oczywiście musiał się każdemu pochwalić, że go pobiłem.

- O co chodzi? – zapytałem wchodząc do gabinetu.

- Dlaczego pobiłeś Matta? Nicolas do cholery to nie jest pierwsza taka sytuacja. Dobrze wiesz, że grozi ci wydalenie.

- Pochwalił się zdjęciami? – zapytałem, chociaż odpowiedź była dla mnie oczywista.

- Jakimi znowu zdjęciami?

Wyciągnąłem telefon i pokazałem mu te zdjęcia. Nie chciałem, aby ktokolwiek więcej oglądał zdjęcia Sophie. Zrobię wszystko, aby znikły z neta.

- Nie wiedziałem – powiedział zdezorientowany.

- Co teraz?

- Wiesz, że muszę wezwać twoich rodziców.

- Coś jeszcze? Śpieszy mi się – nie chciałem dalej słuchać bezsensownego pierdolenia dyrektora. Miałem wyjebane w jego słowa. Liczyła się tylko i wyłącznie Soph.

- Nick, zaczekaj. Pozbądź się tych zdjęć. Nie patrz na konsekwencje. Sophie na to nie zasługuje, a ja widzę, że zależy ci na niej.

- Dziękuje - powiedziałem wychodząc.

Kurwa. Nie mogłem się skupić. Co robiła teraz Sophie? Jak się czuje? Napisałem do niej, ale nie odpisywała. Jedna część mnie chciała jak najszybciej znaleźć się koło dziewczyny, a druga chciała jak najszybciej zlikwidować te zdjęcia.

- Co powiedział? - zapytała Maley, gdy wyszedłem z gabinetu.

- Jest wkurwiony, ale kazał mi usunąć te zdjęcia. Sophie pisała?

- Nie - odpowiedziała dziewczyna.

- Kurwa. Idę poszukać Jamesa, żeby mi pomógł.

***

- James. Musisz mi pomóc. Teraz. – powiedziałem do przyjaciela, wchodząc do szkolnego radiowęzła. James interesował się informatyką, był w niej wręcz doskonały.

- Co tam?

- Widziałeś zdjęcia Sophie?

- No stary kto nie widział. Swoją drogą nawet niez...

- Nie kończ, kurwa.

- Luzuj. Pewnie chcesz, żebym namierzył tego kto je wstawił i skutecznie je usunął?

- Mhm, wszelkie kopie też muszą zniknąć.

Nie słuchałem tego co mówił dalej chłopak. Myślałem o mojej gwiazdce, czemu mi dalej nie odpisała. Z transu wyrwał mnie dźwięk przychodzącego powiadomienia.

Od: gwiazdka<3

Żyję.

4 pieprzone litery, a sprawiły jakbym zaczął wierzyć we wszystko co niemożliwe. Musiałem ją zobaczyć. Po prostu kurwa musiałem.

- James wiesz co robić?

- Mhm – odpowiedział chłopak wyraźnie zafascynowany komputerem.

Sophie

Dlaczego znowu ja? Wszyscy widzieli moje nagie zdjęcia. Wszyscy. Nie wrócę tam. Nie teraz. Dziwka. Szmata. Idiotka. Kurwa. Te słowa ciągle krążyły mi po głowie. Nicolas wypisywał do mnie ciągle. To samo Maley. Czy chciałam komukolwiek z nich odpisywać? Nie. To wszystko nadal było dla mnie za dużo. Chciałam się zapaść pod ziemię wtedy. Miałam dość tych złowrogich spojrzeń ludzi, którzy z góry mnie ocenili, nie znając sytuacji. Ludzie zawsze tak robią. Oceniają. Oceniają drugą osobę, nie znając jej historii. Zakładają z góry najgorsze. Płakałam coraz bardziej. Dlaczego znów musiałam wyjść na cholernie naiwną idiotkę. Nicolas dalej pisał. Kurwa.

Od: Nick<3

Soph, odpisz

Od: Nick<3

Kurwa martwię się

Od: Nick<3

Do cholery co się dzieje, gwiazdko odpisz proszę cię.

Do: Nick<3

Żyję.

Chciałam zniknąć. Tak cholernie było mi wstyd. Dodatkowo komentarze pod postem: "mmm", "taka cnotka, a jednak", "co wy, nic szczególnego". Moje rozmyślania przytłumiło pukanie do drzwi. Udałam się do nich z nie chęcią. Nicolas. Na zewnątrz stał Nicolas. Przecież powinien był być w szkole.

- Nick? Co ty tu robisz? - powiedziałam otwierając drzwi.

Chłopak natychmiast mnie przytulił, przyciągając do sobie coraz bardziej. Mówił czułe słowa, a ja naprawdę chciałam w nie uwierzyć. Ale prawda jest zupełnie inna. Jego otaczające ramiona dawały mi pieprzone bezpieczeństwo. Ale wtedy jeszcze ich tak bardzo nie doceniałam.

- Sophie, tak cholernie się o ciebie martwiłem. - powiedział obejmując moją twarz.

- Nie potrzebnie. - powiedziałam wchodząc do kuchni.

- Zdjęcia powinny zostać dziś usunięte.

- Co z tego ludzie mają screeny, kopie. Te komentarze... - przerwał mi Nick

- Czytałaś te cholernie obrzydliwe komentarze?

- Mhm. Swoją drogą, mają rację. Nie ma we mnie nic szczególnego.

- Co ty gadasz? Gwiazdko, do cholery. Jesteś jedyna w swoim rodzaju. Nie ma na ziemi drugiej takiej samej Sophie. Każdy z nas jest inny. Jesteś cholernie piękna. Nie mów nawet, że nie. Pociągasz swoim wyglądem połowę szkoły. Sophie, uwierz w siebie.

- Nick nie rozumiesz. Mam dość. Wyjdź, proszę wyjdź.

Byłam na skraju rozpłakania się przy nim. Nie chciałam okazywać słabości przy innych. Chłopak opuścił mój dom, szanując moją prośbę.
—————————-
hejka miśki!
dziś pierwszy taki krótki rozdział!
miłego czytania🤭

Closed door to happiness [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz