Sophie
- Co dalej? - zapytałam Olivii od razu po wyjściu z gabinetu.
- Pojedziemy do mnie, jest już dość późno. Rano odwiozę Cię do szkoły, a później to zgłosimy na policję.
-Mhm. - powiedziałam opuszczając szpital, a ciepłe powietrze od razu uderzyło w moją twarz.
Bałam się. Nie rozumiałam, dlaczego tak szybko zaufałam Olivii znając ją raptem kilka godzin. Chyba zobaczyłam w niej oparcie, którego tak bardzo mi brakowało.
- Soph... Nie martw się. Będzie dobrze. Poradzimy sobie. - powiedziała kobieta głaszcząc moje plecy próbując dodać mi otuchy.
Pokiwałam na jej słowa nie mając siły na jakąkolwiek inną reakcję. Bolało mnie, że wszystko zaniedbałam. Szkołę, przyjaciół i Nicka. Po chwili wyjęłam telefon z torebki i spojrzałam na wyświetlacz, na którym widniała godzina 21.55.
- Olivia. Mam głupią prośbę. Czy mogłabyś... Czy mogłabyś mnie podwieźć w jedno miejsce? - nie myślałam wtedy racjonalnie zadając jej to pytanie.
- Jasne. Gdzie dokładnie?
- 25 Star Lane. - nawet nie wiem po co chciałam go zobaczyć.
- Powiesz mi jak bardzo ważny jest dla ciebie ten chłopak, który tam mieszka?- zapytała uśmiechając się powoli.
- Skąd wiesz, że to akurat chłopak?
- Widać to po tobie.
- On jest inny. Jest czuły, wyrozumiały. Po prostu jest wspaniały. Daje mi bezpieczeństwo, którego mi brakuje. Podnosi mnie na duszy każdego dnia gdy tylko o nim pomyśle. Ale ostatnio zepsuło się. - powiedziałam z lekkim smutkiem w głosie.
- Ty go kochasz, prawda?
- Nie wiem, Olivia. Naprawdę nie mam pojęcia. Z każdym dniem co raz bardziej zastanawiam się co to za uczucie.
- Pamiętaj Soph. Zawsze walcz o uczucia, nie przekreślaj ich bez szczerej rozmowy z tą drugą osobą. - powiedziała kobieta podjeżdżając pod dom Nicolasa.
Stresowałam się. Cholernie się stresowałam. Nawet nie wiedziałam po co tu jestem.
- Poczekasz na mnie? - zapytałam wychodząc z samochodu
- Tak. Idź już lepiej i z nim porozmawiaj. Trzymam kciuki. - powiedziała uśmiechając się pokrzepiająco.
Zwykły uśmiech był w stanie sprawić, że poczułam się dla kogoś naprawdę ważna.
Trzęsącymi się rękoma dotknęłam dzwonka do drzwi, który wydał z siebie charakterystyczny dźwięk.- Sophie? - zapytała mama chłopaka wyraźnie zdziwiona moją obecnością.
- Dzień dobry. Jest może Nicolas? - powiedziałam bojąc się, że nie zastałam chłopaka.
- Wejdź proszę. - powiedziała kobieta szerzej otwierając drzwi. - Jest. W swoim pokoju. Ale za nim do niego pójdziesz, musisz o czymś wiedzieć. Nie wiem co się u niego ostatnio dzieje, bo mnie ciągle ignoruje, ale nie jest dobrze. Proszę porozmawiaj z nim. On... On chyba wrócił do narkotyków.
Moje życie w tamtym momencie się zatrzymało. On obiecał mi, że nie wróci do tego gówna. On obiecał...
- Ja... Ja pójdę z nim porozmawiać. - czułam się jak małe dziecko, którego rodzice nie chcą kupić upragnionej zabawki.
Zapukałam ledwo słyszalnie w jego drzwi, mając nadzieje, że mnie wpuści. Ale tak się nie stało. Otworzyłam cicho drzwi, chaotycznie rozglądając się po pokoju w celu znalezienia Nicka.
CZYTASZ
Closed door to happiness [ZAWIESZONE]
Fiksi RemajaSophie Trembley to z pozoru idealna dziewczyna. Celujące oceny, idealny wygląd, wymarzony chłopak, córka znanego lekarza. Czego chcieć więcej?. Jednak pod maską perfekcji kryje się dziewczyna, która ma ogromne kompleksy, choruje na zaburzenia odżywi...