Rozdział 16

284 21 4
                                    

Byłam pusta wyprana z jakich kolowiek uczuć, nie potrafiłam normalnie funkcjonować tak jak wcześniej z każdym dniem zaczęło się to robić coraz bardziej męczące. Nie wiem co się dzieje z chłopakiem ale już jutro są preselekcje chciałabym z nim być ale wiem że to jest nie możliwe przez swój własny debilizm.

Plułam sobie w twarz że nie próbowałam tego ratować jak on wyszedł, że nie poczekałam na niego tylko jak jebana ofiara losu zabrałam swoje rzeczy i wyszłam jak ostani tchórz, widziałam w jego oczach ból że go to bolało a ja to olałam bo nie chciałam go zniszczyć. A co jeżeli tym go zniszczyłam swoim wyjściem? Co jak zachowałam się jak ostania szmata nie dając mu żadnego wytłumaczenia tylko powiedziałam o Oli i tyle a zresztą milczałam.

Może inaczej by to wyglądało jak by wiedział to co ja, jakbym miała trochę mózgu i bym mu to wszystko powiedziała ale wygrał strach że mnie dostawi, „idiotko on cię zostawił bo nie powiedziałaś mu prawdy naprawdę jesteś aż tak bardzo żałosna że nie potrafisz poukładać własnych spraw tylko znikasz jak ostatni tchórz”.

Może to była prawda, gdybym miała chociaż trochę rozumu to bym dostała a nie pisząc mu na kartce durną wiadomość, dlaczego ja tak postąpiłam dlaczego uciekłam, od osoby którą kocham czy naprawdę musi się coś stać abym wiedziała że robię źle, dlaczego uciekłam może działałam pod wpływem emocji może się bałam że jak on wróci będzie chciał mnie wyrzucić.

A co jeżeli on chciał abym tam była jak wróci, a zamiast mnie zastał pustkę i kartkę papieru. Jakby to naprawić jakby powiedzieć mu to wszystko i chociażby ostatni raz zobaczyć go na oczy zanim postanowi zniknąć z mojego życia raz na zawsze

Pod impulsem różnych emocji robi takie rzeczy jakich później żałujemy myślimy nad tym a co by było jeżeli bym dostała tam i zrobiła bym to inaczej. Inni godząc się ze stratą, a  inni zaś idą po trupach celu bo nie potrafią się pogodzić ze stratą i są zbyt narcystyczni aby zrozumieć że to też ich wina że kogoś stracili, potrafią nakładać poczucie winny na osobę która przez nich została zraniona żeby nie czuć obciążenia na własnych barkach.

Miłość potrafi być ślepa, czasami bolesna, a raz na milion przypadku potrafi być szczera, prawdziwa, i nosząca za sobą pozytywy. Większość trafia na taką która jest bolesna kiedy my kogoś kochamy a ta osoba ma nas głęboko w dupie i jest z nami z przyzwyczajenia, i mimo tego że dajemy tej sobie kawałek swojego serca to ta osoba to niszczy jak klocki lego, nie ma definicji prawdziwej miłości bo na taką czeba przeżyć milion upadków żeby ją znaleźć, a czasami pojawia się znikąd i wiemy że chcemy być z tą osoba do końca naszego życia.


„Bawisz się uczuciami jak dziecko klockami budujesz i zwalasz i szybko spierdalasz”

I o to kolejną kartkę z "pamiętnika" możliwe że jutro lub dziś pojawi się następna perspektywa.

Eren | Jann [ Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz