Rozdział 4

657 26 9
                                    

Pov Jann

Czy da się zaufać osobie którą widzimy pierwszy raz w swoim życi?

Króra siedzi na ławce zalana własnymi łazami bez resztek sił, która za wszelką cenę chce pokazać że wszystko jest porządku, a w środku toczy wojnę ze samym sobą.

Poznawanie kogo kolwiek przez przypadek wydaje się być absurdalne na początku też tak myslałem do puki nie poznałem dziewczyny z białą cerą jak porcelana z czarnymi jak noc włosami i z dużymi szarymi oczami która płakała na jednej z ławek, wydawała się być zmęczona wyprana z resztek chęci do życia, jej oczy gasły z każdym wypowiedzianym przez nią słowem, mówiła ostrożnie jakby się bała że zrobi coś źle, ale przecież ona w tedy była dla mnie całkiem obcą osobą.

Po poznaniu szatynki wydało mi się przez chwilę że przy mnie zachowywała się całkiem inaczej niż była z kimś obcym, przez chwilę miałem myśl a co jeżeli los dał mi ją abym chronił jej jak skarb?

Dni które z nią spędziłem były inne takie bardziej prawdziwe jakby ktoś dał mnie do filmu i kazał w nim wystąpić, przez czas jaki z nią spędziłem dotarło do mnie że jest dla mnie ważna że w jakimś stopniu chce ją w moim życiu, ale czemu siedzię i nie potrafię do niej napisać chociaż ona do mnie pisze co jest takiego trudnego wziąć telefon i odpisać?

Wydaje się to banalnie proste dla osoby która jest trzecia i nie widzi twojego punktu widzenia nie wie co przeżywasz jak sobie radzisz czy masz jakieś chęci do życia.

Przez te dni co się z nią nie widziałem czułem jak jakaś cząstka mnie umiera jak kwiat bez wody nie potrafi funkcjonować, tak ja nie potrafię bez niej jest dla mnie ważna ale czy ona uważana tak samo przecież mogła to zmienić przez te kilka dni kiedy milczałem, kiedy ją olewałem.

Czy ona mi w ogóle wybaczy?

Z każdym mijającym dniem umierała ta część mnie która chciała ją widzieć, ból był bolesny nie do zniesienia niszczył mnie z każdą chwilą która upływała.

Przez ten czas myślałem o niej czy wszystko jest u niej w porządku czy jeszcze chce mnie widzieć czy jest mi wstanie wybaczyć to jak się zachowałem.

Stała się częścią mnie którą chciałem mieć już na zawsze przy sobie i nigdy nie puścić z swoich rąk, starać się ją uszczęśliwić żeby się jak najwięcej uśmiechała ale czy będzie mi to jeszcze dane?

I o to mamy perspektywe Jana, mam nadzieję że wam się spodoba. Do następnego.

Eren | Jann [ Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz