Pov JannOtworzyłem oczy pierwsze co zobaczyłem to biały sufit i masę kabli do jakich byłem przymocowany. Próbowałem się podnieś ale nie dałem rady, po chwili zobaczyłem lekarza który do mnie poszedł.
- Jak pan się czuje? – Spytał
- Dobrze – Powiedziałem – Mam pytanie?
- Jakie?
- Gdzie jest Ada Szulc?
- W Sali 101 chciała wtargnąć się na swoje życie – Powiedział, moja Ada chciała popełnić samobójstwo ale dlaczego.
- Mogę do niej pójść? – Pytam
- Jak najbardziej, zaraz pielęgniarka pana da na wózek i zawieźe – Odparł – Pani Aniu mogła by pani pacjenta zaprowadzić do Sali 101.
Już po chwili byłem na wózku i jechałem do Sali brunetki. Będąc pod salą pielęgniarka otworzyła mi drzwi a ja wjechałem do środka. Jak byłem koło niej chwyciłem jej dłoń całą w bliznach, czemu ona to zrobiła. Tak bardzo chciałbym aby się obudziła aby wyjaśniła mi dlaczego to zrobiła. Dlaczego chciała odejść na tam ten świat, nie wiem ile tak siedziałem u niej ale nagle poczułem jak ktoś ściska moją rękę, podniosłem głowę i zobaczyłem szare tęczówki brunetki.
Nie wiem co wtedy czułem ulgę? Bo osoba którą kocham nad życie jest cała i zdrowa. Czy może szczęście? Bo jest tu a nie gdzieś indziej, a może wszystko na raz?. Brunetka była w szoku jakby zobaczyła ducha, nim coś powiedziałem po twarzy dziewczyny zaczęły lecieć łzy podjechałem bliżej i ją przytuliłem tak bardzo jej mi brakowało jej dotyku całej jej. Po chwili brunetka powiedziała
- Tak bardzo cię kocham, tak bardzo bolała mnie myśl że już nigdy cię nie zobaczę – Mówiła dalej będąc do mnie przytulona.
- Też cię kocham nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo cię kocham.
Brunetka przez dłuższy czas patrzyła się na mnie w dużym szoku nie dziwię się jej bo też byłem.
- Proszę powiedz mi dlaczego chciałaś się zabić – Powiedziałem, dziewczyna przez krótki czas milczała, ale nie długo bo zaczęła mówić dlaczego
- Nie dałam sobie rady, z każdym dniem bolało mnie to że już nigdy cię nie zobaczę, minął miesiąc i to coraz bardziej bolało że cię nie ma koło mnie. W jakaś część mnie była pusta i martwa, tak bardzo to bolało. – Odparła
Było jej źle jak mnie nie było ale co ja mogłem na to poradzić skoro to nie była moja wina. Jak miałem o tym wiedzieć skoro sam nie wiedziałem jak ja bym zareagował gdybym ją stracił. Po kilkunastu minutach do Sali przyszedł lekarz.
- Jak się pani czuje? – Spytał
- Dobrze – Odparła brunetka
- Jeśli będzie u państwa wszystko w porządku, wypis będzie jutro – poinformował i wyszedł.
Ja jeszcze chwilę pogadałem z dziewczyną i pojechałem do swojej Sali. Dziś wychodzimy ze szpitala jest lepiej z Adą więcej się uśmiecha i nie widać aby to co przeżyła miało do niej wrócić ale wiem że prędzej czy później będziemy musieli o tym wszystkim po gadać, nadal nie wiem kto mnie po szczelił albo kto stał za wiadomościami wielokrotnie pytałem dziewczynę czy na ten temat coś wie ale unikała tematu, a ja postanowiłem go nie drążyć. Nie chciałem nie po czepnych kłótni a brunetka wielokrotnie je wyłowiła.
Coś się po psuło, a ja nie wiedziałem co tak bardzo się bałem że ja stracę, nie chciała rozmawiać milczała zamykała się w pokoju i siedziała praktycznie tam cały dzień z kilkoma przerwami do toalety. To wszystko ją zniszczyło i to było widać choć chciała to ukryć, zamknęła się w sobie i to najbardziej bolało bo zaczęła mnie odpychać traktowała mnie jak wroga jak osobę obcą której się boi i jej nie zna. Chciałbym aby wszystko było tak jak kiedyś aby było wszystko porządku.
Dni mijały a ja coraz bardziej się zacząłem zastanawiać czy dam radę dłużej to ciągnąć, nie mam na to siły to nie dla mnie. Odpychała mnie coraz bardziej nie mówiąc mi dlaczego to bolało, dlaczego tak robiła dlaczego świadomie mnie raniła.
"Ludzie kochają ciebie czy maskę którą codziennie zakładasz?"
Zapraszam was nie bawem na rozdział 15. Do zobaczenia.
CZYTASZ
Eren | Jann [ Zakończone]
Hayran KurguBól trafia nas wtedy kiedy widzimy że osoba która jest dla nas ważna odchodzi zostawiając po sobie tylko bolesne wspomnienia. Los zesłał mi mojego anioła stróża, który stał się częścią mnie. Miłość potrafi być bolesna, ale nikt nie powiedział że rat...