proszę powiedz że żartujesz

179 7 4
                                    

- nie możesz dźwigać - upomniał mnie Neymar widząc że chce podnieść karton.

- no ale...

- nie.

Nie ciągnęłam dalej rozmowy. Neymar wniósł wszystkie walizki i kartony do sypialni zostawiając mnie z tym syfem kompletnie samą, westchnełam i zaczęłam od ciuchów, Neymar wcześniej poinformował mnie że zrobił mi trochę miejsca w garderobie, zastanawiałam się w sumie czy on nie ma więcej ciuchów odemnie ale no cóż, kto bogatemu zabroni.

- kochanie - usłyszałam głos bruneta, odwróciłam się do niego z nie ciekawa mina - co się stało?

- nie chce mi się.

- chciałbym ci pomóc ale robię obiad - no nie powiem że nie, jego słowa mnie bardzo zdziwiły.

- ty obiad?

- tak - uśmiechnął się - nie bój się nie otruje was - westchnął wywracając oczami.

- od jutra wracam do pracy - bałam się zaczynać ten temat, ale kiedyś musiałam, unikając pytającego wzroku Neymara i trochę złego, kontynuowałam - nudzi mi się bez pracy - przewróciłam oczami - fakt, miałam przerwę ale to przez szefowa - machnęłam ręką.

- słońce, wiesz ze nie musisz - podszedł do mnie - pieniędzy mamy tyle że możemy na nich spać...

- wiem. Ale jeszcze trochę i oszaleje w domu.

- no skoro chcesz to nie mam nic przeciwko - podniósł ręce w geście obrony.

- leć bo jestem głodna - zaśmiałam się a Neymar wyszedł z sypialni.

Po około godzinie skończyłam układać ciuchy, mimo że miałam ich miliard to naprawdę szybko je ogarnęłam.

- chodź na obiad - zza drzwi wyłoniła się głowa Neymara, skinęłam głowa odkładając ostatnie torebki na półkę.

Zeszłam na dół akurat wtedy kiedy do jadalni kierował się również Davi, mały blondyn uśmiechnął się na widok jedzenia. Usiadł na jednym z krzeseł a ja usiadłam obok niego.

- dobre - mruknęłam, ale nie widziałam co to jest co wydawało się trochę dziwne.

- mówiłem.

- jest pyszne - zachichotał Davi.

- nie uważasz że powinniśmy ogłosić swój związek? - zapytał Neymar a ja prawie wyplułam wodę - i tak prędzej czy później paparazzi nas przyłapie.

- nie jestem pewna.

- Bruna, prędzej czy później paparazzi i tak nas przyłapią na tym że się do siebie zbliżamy albo cokolwiek. - wzruszył ramionami z obojętna mina

- no dobrze. - w sumie miał rację. Na co się ukrywać.

Instagram
France, Paris

InstagramFrance, Paris

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
together forever ll Neymar jr Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz