nie uważasz że to dziwne?

223 13 2
                                    

Rano obudziłam się kompletnie nic nie pamiętając, zestresowana wstałam do pozycji siedzącej i prędko wstałam z łóżka, poszłam do łazienki, stanęłam przed lustrem i głęboko odetchnęłam.

- cholera - spojrzałam na swoją szyję która była cała w malinkach.

Po cichu wyszłam z łazienki i poszłam do walizki która po cichu odpiełam, wyciągnęłam czarna spódnice do kostek i czarny top, spojrzałam kątem oka na Brazylijczyka który nadal spał przytulony do poduszki, zdenerwowana poszłam do łazienki i zamknęłam się na klucz, oparłam się o ścianę i w tym momencie wszystko mi się przypomniało.

Wskoczyłam pod zimny prysznic bo to było moje marzenie, chwilę później wyłączyłam wodę i opatulilam się ręcznikiem który zabardzo ciepła mi nie dawał, wyszłam z kabiny i zderzyłam się z zimnym powietrzem które odrazu obeszło moje ciało, na moich rękach pojawiła się gęsia skórka. Wysuszyłam włosy a następnie je pofalowałam, nie słyszałam żeby ktoś tłukł się po pokoju co oznaczało że Neymar nadal śpi, przeklnełam pod nosem patrząc na różowe oznaki na mojej szyi, w ręce dorwałam swój korektor i podkład z impetem nałożyłam go na szyję a później dodałam korektor, wszystko utrwaliłam pudrem a następnie sprejem tak żeby się wszystko trzymało, później zrobiłam poranna pielęgnacje i lekki makijaż, jak już malowałam usta czerwona szminka usłyszałam charakterystyczny dzwonek mojego telefonu, wzdrygnełam się.

- halo?

- hejka - usłyszałam radosny głos Antonelli.

- cześć - mimowolnie się uśmiechnęłam.

- za godzinę będą dzieci, idziemy na plażę - po tych słowach się rozłączyła.

Wyszłam z łazienki i wtedy zobaczyłam Neymara który siedział na łóżku gapiąc się w telefon, po tym jak mnie usłyszał oderwał wzrok od komórki i spojrzał w moje oczy.

- cześć - uśmiechnął się lekko i podszedł niebezpiecznie blisko mnie, jego kciuk przyjechał po moich ustach - wyjechałaś szminka.

Mi tak do uśmiechu nie pędziło.

- cześć - mruknęłam - Antonella napisała że za godzinę będą chłopcy, idziemy na plażę - oznajmiłam i wyciągnęłam torbę z walizki do której spakowałam kilka zabawek daviego.

- okej - podszedł do walizki z której wyciągnął ciuchy i wszedł do łazienki, po tym jak usłyszałam zamykane drzwi głęboko odetchnełam, wczoraj gadaliśmy z Antonella o plaży przez co rano się w niego ubrałam.

Po dłuższej chwili wyszedł z łazienki, czarna koszulka która idealnie opinała jego mięśnie i czarne zwykle krótkie spodenki.

Od: antonella
Maluchy już są

- Davi już jest - mruknęłam i wyminelam go w przejściu z zamiarem wyjścia z pokoju, korzystając z tego że Neymar zamyka pokój wcisnęłam guzik a winda diametralnie się pojawiła, weszłam do windy a sekundę później wszedł Neymar który sie o nią oparł dosłownie obok mnie.

- daj - wziął, a raczej wyrwał mi torbę gdzie miałam zabawki dla małego jak i kąpielówki.

Nie chcąc robić nie potrzebnej awantury wyszłam z windy, zobaczyłam nasza cała zgraje, w tym momencie antonella mnie zauważyła, pokazała na nas palcem mówiąc coś pod nosem a chwilę później mały był na moich rękach.

- jak się bawiłeś słońce? - spytałam z uśmiechem na twarzy.

- super było - wystrzezyl się.

- to super - jego odpowiedzią był śmiech.

- cześć tato - davi zeskoczył z moich rąk tylko po to żeby chwile później wylądować na ramionach swojego ojca.

Byliśmy już na plaży ale wciąż szukaliśmy idealnego miejsca, chłopcy szli trochę dalej niż my z antonella i Carol, uznaliśmy że później nie będziemy mieli czasu na ploteczki.

- nie gadaj - antonella stanęła w miejscu i spojrzała na mnie z przerażeniem jej mina chwilę później się zmieniła tym razem na szeroki uśmiech.

- co? - spytałam wystraszona.

- co ty tu masz - prawie pisneła i dźgnęła mnie paznokciem w szyję.

Auć

O cholerka

- co ma - Carol odrazu pojawiła się obok mnie i odsłoniła moje włosy.

- i tu, i tu - antonella zaczęła dźgać mnie paznokciem w szyję.

- przestań - zaśmiałam się. Odsunęłam się trochę od dziewczyn.

- wiem kto zrobił to arcydzieło - ukazała szereg śnieżnobiałych zębów. Przełknęłam nerwowo ślinę ale starałem się nie okazywać zdenerwowania.

- no ciekawe. - Przewróciłam oczami.

- nie uważasz że to dziwne że akurat w tym samym czasie wraz z neymarem, wyszliście?

**********
Kolejny rozdział!

Mam chęci do pisania więc rozdziały będą najprawdopodobniej długie :)

Buziak ❤️

together forever ll Neymar jr Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz