Cień Węża

143 4 0
                                    

I wreszcze ostatnia książka z serii Kroniki Rodu Kane.
Jakie wreszcie? Już!!! :'(
Książka była bardzo dobra jak zwykle (kurde muszę sobię coś przypomnieć, teraz jestem opentana przez Mroczne umysły, a raczej ich ostatnie 30 str., których nie mam sił czytać (no dobra. Oczywiście, że mam siły, ale wrzuciłam się w wir pisania, więc jestem w stanie na chwilę przerwać)).
Smuci mnie, że to jest ostatnia w pełni treściwa książka wujcia Ricka (KTÓRA AKTUALNIE JEST NA RYNKU).
Jak zapewne zauważyliście przeczytałam wszystkie trzy serie, ale każda mnie coraz mniej oczarowuje. To chyba dla tego,że jestem taka stara. Choć nie zaprzeczam, że schemat jest prawie identyczny w każdej książce. To na pewno dla tego, że się zastarzałam. Ja chce zostać dzieckiem!!!!
Do rzeczy.
A w ogóle to dziś jest Boże Ciało (tak to wyżej pisałam wcześniej) i chciałam Was serdecznie pozdrowić z Berlina.
Książka jest wspaniała i pełna akcji. Czasami wydaje się przewidywalna, ale w rzeczywistości taka nie jest. (Sory trochę trudno mi się piszę o niej po przeczytaniu Mrocznych Umysłów)

Fabuła (chyba nie muszę wspominać, że jeśli nie przeczytaliście poprzednich części, to będzie to dla Was spojler):
Ra ciągle jest zdziecinniałym staruszkiem, a Carter, Sandie oraz ich przyjaciele obawiają się ostatecznego starcia z Apopisem. Wielki Wąż sieje zniszczenia, jednak jedna z ich uczennnic zauważa w nich powiązanie- w każdym zaaatakowanym miejscu znajdowała się kopia zwoju Setne. Postanawiają ocalić ostatni taki zwój. Czy im się to uda? Czy uratują świat po raz kolejny? Czy Ra powróci do dobrej formy?

A ostatnio zdałam sobie sprawę z faktu, że do 23 V był czas na zgłaszania się do mojego konkursu. Niestety nikt się nie zgłosił :'(
Zostałam także poproszona przez SytlHarr o powiedzenie czegoś o opowiadaniu Sułtan.
Zapowiada się bardzo ciekawie. Zrobiłabym o nim rozdział, ale niestety jest nieskończone, a poza tym jest tam zboczony moment (czego nie pochwalam). Mimo wszyskto zamierzam kontynuować czytanie tej interesującej historii. Mam nadzieję, że nie przestaniesz tego pisać (bo jeśli przestaniesz, będę żałować, że nie poznam zakończenia)

Jejjjj! Skończyłam wreszcie pisać!! I co z tego, że -jak zwykle- napisałam większość dzisiaj (w dniu publikacji), to dużo, że w ogóle się do tego zebrałam. Kocham pisać i to z całego serca, ale teraz złapałam atak książkocholizmu i... Chcę tylko czytać!!!!!

Przesyłam całuski i życzę powodzenia w szkole i pracy (jeśli którykolwiek z moich kochanych czytelników pracuje)

PS. Nie martwcie się- ja też dziś przeżywam horror.

Czekooooladowe recenzje ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz