R4

204 13 2
                                    

Dzisiaj jest TEN dzień! :D już się nie mogę doczekać! Sally przyjeżdża o 14, teraz jest 10, więc przejdę się. A, tak, mam na sobie kremowy top i białe rybaczki. Do tego białe Air Max'y i rozpuszczone włosy, do tego okulary w białych oprawkach. Lekki make-up. No to sprawy mają się tak, że na Janka nadal się gniewam i nie mam zamiaru się pogodzić. Teraz idę na zakupy, po prezent urodzinowy dla mojej siostry oraz coś na przegryskę na wieczór. Słońce świeciło mocno, było bardzo ciepło, więc po drodze do galerii kupiłam sobie loda. Na miejscu poszłam do Zary po upominek. Po długim czasie wybrałam dla Sally złoty łańcuch na szyję i taką samą bransoletkę. Poszłam jeszcze do Empika, a tam kupiłam dla solenizantki świetny czarno-biały plecak oraz czarny pikowany portwel. Dość sporo tych prezentów, ale dla siostry wszystko, zwłaszcza, jeśli nie widziałyśmy się przez ostatnie trzy miesiące. Nasze wspólne urodziny wypadają w piątek, 2 lipca. Ciekawe co mi moja lekko starsza kochana siostrunia kupiła. Heh. Zaszłam jeszcze do Biedry i kupiłam dużo popcornu, piwo, chipsy, ciastka, placek i nektar pomarańczowy. Wyszłam z galerii i udałam się w drogę powrotną do domku. Wsiadłam do windy i spojrzałam na zegarek: 12:04. Winda się zatrzymała na 11 piętrze a ja wysiadłam i wparowałam do mieszkania. Cicho odłożyłam zakupy do mojego pokoju, a potem zajżałam do salonu. CO TO MA BYĆ?! Na kanapie Janek i... Sally... Się całują! MOCNO! W sumie to nie wiem, czemu to mnie zabolało, myślę że chodzi o to że on dopiero co ją poznał. A może ja o czymś nie wiem ?
- ykhymm - odchrząknęłam głośno, a ich oczy zwróciły się ku mnie. Jaśkowe były szeroko otwarte i zdumione, a Sally zawstydzone. Sama dziewczyna była mocno zarumieniona a Jasiek patrzył to na nią, to na mnie. Chyba nie łapał o co chodzi. Ale nie obchodzi mnie to. Obróciłam się na pięcie i odeszłam do pokoju. Usiadłam po turecku na parapecie opierając się o okno. Po chwili do pokoju wszedł zdezorientowany Jasiek.
~ co to było? - zapytałam spokojnie
- to ty masz bliźniaczkę?! - złapał się za głowę
~ owszem, mam. Ale skoro myślałeś, że to ja... To czemu 'mnie' pocałowałeś? - naznaczyłam cudzysłów w powietrzu.
- bo... Ja... Chciałem się pogodzić - przeczesał włosy ręką a ja uniosłam jedną brew. Chłopak wyciągnął zza pleców czerwoną różę i mi ją wręczył.
- proszę. Na przeprosiny - uśmiechnęłam się i dałam mu buziaka w policzek.
~ ja... Nie chcę sie kłócić, ale muszę znać odpowiedź na jedno pytanie...
- spoko, śmiało, pytaj
~ czy uważasz, że pocałowanie mnie na zgodę po kilku dniach znajomości to dobry pomysł?
- ja... Ja... Nie wiem.
~ ...podobam cii się...? - zapytałam niepewnie
- a to już więcej niż jedno pytanie - puścił mi oczko i wyszedł z pokoju, zarumieniłam się. Wyjżał jeszcze przez drzwi
- przepraszam - uśmiechnął się. Co jak co ale on wie jak zawrócić kobiecie w głowie. Czułam sie wyjątkowo, ale nie podoba mi się. Było mi poprostu miło, tyle. Usłyszałam pukanie do drzwi.
~ wchodzić! - krzyknęłam, wkładając kwiat do szklanki z wodą. Sally pojawiła się w progu mojego pokoju, uśmiechając się niepewnie, ale po chwili podbiegła i wskoczyła w moje ramiona.
- Ally!
~ Sally!
- przepraszam... Musisz mi wybaczyć, musisz!
~ już to zrobiłam - uśmiech.
- dlaczego nie mówiłaś że znasz Jasia?!
~ bo... Bo to normalny człowiek ?
- człowiek, który jest mega słodki i ma 600 kół fanów !!
Zamurowało mnie. Pobiegłam do pokoju i stanęłam przed nastolatkiem z nieobecnymi oczami.
~ ty... Jesteś sławny.
- myślałam że wiesz - wzruszył ramionami
~ nie interesuję się polskim internetem. Z czego jesteś sławny?
- z Youtuba - odezwał się obojętnie
~ czemu nie mówiłeś wcześniej że jesteś gwiazdą?
- czemu nie mówiłaś wcześniej że jesteś taka ładna? - zarumieniłam się na jego słowa. Spojrzałam w jego śliczne, piwne oczy i rozpłynęłam się. Nie, nie jestem taka płytka że lecę na sławę i pieniądze. On mi się nadal nie podoba! To jest ludzka reakcja na komplement! Chwyciłam za notes.

30 czerwca
Pamiętniku
Jaś jest sławny! Ma 600 000 subskrypcji na YT i nick JDabrowsky. Trzeba to zapamiętać, więc piszę. <3. Ps - nadal mi się nie podoba!

Dla mnie to już koniec dnia. Mimo przyjazdu Sally i godziny 18 położyłam się do łóżka i usnęłam. Sally miała spać w gościnnym ale wyjądowała na kanapie hihihi :p

COMPLICATEDOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz