R5

206 14 3
                                    

Dzisiaj środa, pierwszy prawdziwy dzień z Sally! Wyskoczyłam z łóżka dosłownie jak torpeda hihi i stanęłam przez szafą. Wybrałam na dziś żółty T-shirt z napisem SWEETEST oraz czarne jeansowe szorty. Pognałam do łazienki i wzięłam zimny prysznic, pomalowałam mocno i zrobiłam wszystkie istotne rzeczy. Umyłam jeszcze głowę. Zdałam sobie sprawę z tego, że nie wzięłam bielizny, moje roztargnienie dało o sobie znać. Zrobiłam sobie turban i owinęłam ciało innym ręcznikiem, po czym tanecznym krokiem wyszłam z łazienki. W pokoju dostrzegłam Sally w takim samym stanie. Roześmiałyśmy się. W tej chwili nie dało się nas rozróżnić, bo pasemka mojej siostry były zakryte. Do pokoju wszedł Jaś, jak zwykle bez pukania. Stałyśmy koło siebie z uśmiechami na twarzy a zdezorientowany chłopak patrzył na nas jak na kosmitki.
= która z was to Ally? Bo mam pewną sprawę...
~ jaką sprawę?
= poufną
~ czyli?
- dobra koniec tego! - mówiąc to Sally zrzuciła ręcznik z włosów, ukazując swoje pomarańczowe włosy.
= no dobra, wszystko jasne. Ally, pozwól na słówko
~ jak się ubiorę
Wyciągnęłam z szafki bieliznę i wróciłam do toalety, po chwili wychodząc w ciuchach i rozpuszczonych włosach. Janek już czekał na moim łóżku.
~ dobra, możemy gadać
= nie tutaj - złapał mnie za nadgarstek i wyprowadził z pokoju. Założyliśmy buty i po chwili byliśmy już w drodze na boisko. Na miejscu usiedliśmy na trybunach.
= może to nie jest zbyt odpowiednie miejsce, ale mamy tu spokój
~ o czym chciałeś porozmawiać?
= boo... Nie podoba mi się to, że się kłócimy... Między nami jest napięcie, niepotrzebne napięcie. Chciałem cię przeprosić za czytanie notatek, wchodzenie do pokoju i całowanie Sally, jeszcze raz. Nie chcę się z tobą kłócić, więc przyprowadziłem cię tutaj, żebyśmy się pogodzili tu i teraz
~ Jasiek, ale ja się nie gniewam! Może nasza znajomość nie zaczęła się zbyt świetnie, ale to już za nami. Jesteśmy kumplami, tak?
= pewnie - uśmiechnął się, co ja odwzajemniłam. Podniosłam się i chwyliłam za piłkę, którą wzięłam po drodze
~ teraz dam ci wycisk! - przeserwowałam z całej siły, ale w tym wszystkim było więcej śmiechu niż walki ;D Przyszła do nas Sally i zagraliśmy w ziemniaka heh. Taki dzień na luzie, bez żadnych wyjść i spotkań, a ile zabawy :3 jutro trzeba powiadomić kilka osób o imprezie urodzinowej. Ale to jutroo... =3 dzisiaj trzeba się cieszyć wakacjami. Tak sobie myślę, że minęło już 5 dni wakacji a ja nic nie zrobiłam. Jutro będzie trzeba przygotować imprezkę, ale obiecuję sobie że już w sobotę zacznę korzystać z lata. W tej chwili siedzę na trybunach i patrzę jak Sal i Dżej grają w piłkę. Podniosłam się i nie przerywając im zabawy skierowałam się do domu. W salonie czekała mama. Jakoś dawno jej nie widziałam, ciągle się mijałyśmy bo ona ma pracę. Ale teraz była okazja żeby porozmawiać.
~ mamo? Czy ty wiedziałaś że Janek jest sławny? - zagadnęłam. Mama spojrzała na mnie jak na kosmitkę.
- o czym ty mówisz?
~ no o tym że ma fanki firanki i jest rozpoznawalny i...
- co brałaś?
~ ale ja mówię prawdę. Nawet Sally go rozpoznała, od razu! On nagrywa filmiki w internecie i ma 600 000 widzów!
- Sally tu jest? - spojrzała na mnie ze zdziwieniem
~ ta, gra z Jankiem w piłkę - prychnęłam. W tej chwili zadzwonił telefon mamy.
- Beth Stuart, słucham? - w tej chwili wyszła z pokoju a ja poszłam do pokoju.

Hej! W piątek o 14:00 ja i moja siostra Sally mamy 19-te urodziny. Byłoby nam miło, gdybyś przyszedł/a. Mój adres to ul. Sunny 4/50
Czekam Ally Stuart

Taki tekst wysłałam sms'em do Wendy, Suzy, Ann, Peter'a, Jorga oraz Wilmy. Następnie weszłam na fimiki Jaśka. Muszę przyznać, że ma talent do nagrywania! :D

COMPLICATEDOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz