Dziś zakończenie roku, w moim przypadku szkoły. Napisałam maturę na średnim poziomie, mi odpowiada. Na studia nie chcę narazie iść. Ubrałam pierwszą lepszą sukienkę i zostawiłam włosy rozpuszczone. Zrobiłam mocny makijaż i osobno z Jankiem wyszłam. Doszłam do szkoły i zobaczyłam Daisy. Poznała już Janka i mi uwierzyła że to jej idol. Ale nie miała pojęcia jak źle się ostatnio między nami układa. Przemówienie było długie i nudne. Poszliśmy do naszych klas na drobny poczęstunek i po świadectwa. Nasza wychowawczyni, pani Berta Thomson popłakała się bo już się nie zobaczymy. Ja tam się cieszę że skończyłam szkołę. Byłam najstarsza z klasy bo nie zdałam w piątej podstawówki. Ale potem szło mi o wiele lepiej z nauką.
Po wszystkim wróciłam do mieszkania. Zrobiłam obiad, kurczaka z frytkami i sałatką i zjadłam z Jankiem. Znowu osobno. Smutno mi z tego powodu bo ja go wciąż kocham. Może nie tak jak wcześniej ale jednak kocham. Nie mając nic do roboty przejżałam facebooka i twittera, potem aska i tym podobne. Na koniec został youtube przy którym spędziłam resztę dnia. Wakacje czas zacząć. Poszłam spać dosyć wcześnie i obudziłam się też wcześnie, bo o ósmej. Zjadłam śniadanie i patrzyłam jak mój były wynosi walizki z pokoju gościnnego. Potem ubiera się i żegna z moją mamą. Dziękuje jej za gościnę przez ten rok. Potem podchodzę ja. Przytulamy się po przyjacielsku i wychodzi. Wychodzi na zawsze. Jedyne co mi zostało to jego numer, wspomnienia i kilka zdjęć. Poszłam do swojego pokoju i zaczęłam plakać. W tym czasie Jasiu czekał na swoich rodziców w jakimś barze. Nie chciał poczekać u nas więc czekał tam. Przed oczami zobaczyłam wszystkie szczęśliwe i smutne chwile razem. Przez chwilę rozważałam to czy do niego napisać czy nie. Po jakimś czasie zdecydowałam się i chwyciłam za telefon. 'A może jednak nie?' - moja podświadomość odlegała mnie od tego pomysłu. Odłożyłam telefon. 'Halo, dziewczyno! Chcesz się pokłócić z kimś kogo kochasz?' - to akurat odezwało się moje serce. Ale podświadomość zaczęła się z nim kłócić i nie chcąc tego słuchać upadłam twarzą w poduszkę i zakryłam uszy dłońmi. Po kilku minutach miałam kolejne podejście.
- Ally, to że się już nie spotykacie nie oznacza że nie jesteś dla niego ważna. Przecież powiedział że cię kocha głuptasie. Może po koleżeńsku ale cię kocha i nie powinnaś się obawiać napisać do niego. Przeprosił cię przecież! - moje serce nie poddawało się aż wkońcu wygrało i kazało mi ponownie chwycić telefon. Udało mi się wejść w wiadomości, skierować jedną do Janka i zacząć pisać. Tylko, no właśnie, co takiego mogłabym mu napisać?Cześć, nie powinnam pisać, wiem, ale chciałam z tobą porozmawiać. Na początku życzę ci udanej drogi. Nigdy o tobie nie zapomnę i mam taką małą nadzieję że będziemy utrzymywać kontakt ze sobą.
- I jak? - powiedziałam do siebie cicho. Podświadomość przybiła piątkę z sercem. Oboje mieli to co chcieli. Podświadomość była zadowolona że za bardzo się nie pogrążam i nie piszę mu że chcę do niego wrócić, zaś serce było dumne że napisałam cokolwiek. Długo czekałam na odpowiedź ale jej nie dostałam. To nic, ważne że się przełamałam. Teraz trzeba poukładać sobie życie od nowa. Szkoda tylko że mam tylko Daisy...
Powiem Wam że zbliżamy się do końca książki... :c czy ktoś to wogóle czyta? Nie wiem, może ktoś tak ale wyświetleń jest jednak mało.