7

298 13 2
                                    

Wstałam rano, czułam ból w okolicach intymnych i dopiero zdałam sobie sprawę co się stało. Straciłam dziewictwo.

Chłopak bacznie mi się przyglądał co zauważyłam dopiero kiedy się odwróciłam.
Ucałował mnie w czoło i wstał ja równe nogi.

Spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się szczerze. Cieszyłam się że straciłam dziewictwo właśnie z nim. Mimo że bolało jak cholera cieszyłam się że mogłam z nim przeżyć swój pierwszy raz.

- Przyniosę ci śniadanie, kochanie- powiedział i odszedł.

Zamknął za sobą drzwi i potem już nie słyszałam jego kroków..zastanawiałem się dlaczego tak jest i wstdy odwiedzin się że jest sypialnia po porostu wyciszony.

Cieszyłam się że o mnie dbał. Nie miałam siły by wstać jednak kiedy za długo nie wracał, powoli wstałam i aż syknęłam z bólu. Starałam się doczłapac do jego koszuli by choć trochę się okryć.

Kiedy w końcu udało mi się dosięgnąć koszule zaczęłam zapinać guziki i idealnie była mi do pokoju ud. Uśmiechnęłam się zaciągając się zapachem. Zaczęłam człapać do wyjścia przez co zajęło mi to sporo czasu. Co jakiś czas musiałam przystanąć z bólu.

Kiedy zaczęłam schodzić po schodach było o wiele gorzej jednak starałam się samej siebie nie zawieźć i dojść do kuchni.

Kiedy byłam już na dole schodów zatrzymałam się na chwilę słysząc głosy dwóch osób. Zaczęłam lekko przyspieszać co nie było dobrym posunięciem.

W końcu udało mi się dotrzeć do kuchni stanęłam gwałtownie. Florence siedziała przy blacie i rozmawiała z Dylanem który stał z moim śniadaniem.

- Co tu się dzieje?- zapytałam starając się ustać prosto. Dziewczyna prchnęła i spojrzała to na mnie to na niego.

- Czyli to naprawdę kolejna z twoich zabawek- zaśmiała się na co od razu się zezłościłam.

- Nie wiesz kim...

- Nie muszę wiedzieć by stwierdzić że jesteś kolejną...

- Jestem jego narzeczoną do kurwy!- krzyknęłam a dziewczyna zbladła.- Była bym wdzięczna gdybyś już nas zostawiała- powiedziałam wkurwiona a dziewczyna spojrzała na mnie z kpiną.

Oświeciła się w jego stronę i nie zwarzal na moje słowa. Jej zachowanie zdenerwowało mnie jeszcze bardziej.

- Dylan?- zapytała i spojrzała na niego. Ja również spojrzałam na niego z wkurwen w oczach. Mężczyzna widząc moje oczy przełknął ślinę i spojrzał na dziewczynę.

- Będzie lepiej jak już pójdziesz. Moja narzeczona nie życzy sobie twojego towarzystwa- powiedział, spojrzałam na niego z dumą.

Dziewczyna prychnęła i zaczęła zbierać się do wyjścia. Uśmiechnęłam się zwycięsko. Przeszłam do blatu i oparłam ręce o niego.

Mężczyzna nie odważył się nic powiedzieć. Siedział cicho i przyglądał mi się. Nie dziwiłam się, byłam wręcz wkurwiona. Miał spędzić ze mną czas a przyszedł spędzisz go z nią. Ja nawet nie powinnam wstawać! Powinna leżeć i dochodzić do sobie.

Nie byłam wstanie nawet usiąść. Nie miałam pojęcia ile może to potrwać jednak miałam nadzieję że jak najkrócej.

- Jesteś zła- stwierdził i usiadł na krześle.

- Nie, ja jestem wkurwiona- powiedziałam a on zmarszczył brwi

- Nie lubię kiedy przeklinasz- powiedział i podszedł do mnie.

Eres mi todo / Zawieszone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz