13

237 16 1
                                    

Dziś minął rok. Rok a ja siedzę i płacze nie chcąc by tak było. Mia siedzi ze mną przez ten cały czas. Siedziała ze mną kiedy postanowiłam kupić jeden z miekszań w tym apartamencie w którym mieszkam obecnie.

Nigdy nie wiem kiedy ktoś będzie chciał mi to odebrać. Muszę być przygotowana na wszystko. Wakacje niedługo się kończą a ja muszę uszykować się na rok akademicki. Liam coraz częściej do niej dziennik z pytaniem kiedy wracam. Nie chciałam mu odpwiedac chodź należałomu się to. Więc odparłam że w ciągu dwóch dni powinnam być spowrotem.

Jednak teraz nie wiem jak będzie to wyglądać. Na razie nie czuje się na siłach by jak kolwiek myskesc o powrocie.

- Będzie dobrze, nie możesz marnować łez na tego dupka- powiedziała delikatnie gładzac mnie po włosach.

- Minął rok, pierdolony rok odkąd go nie ma a ja nadal się przejmuje a tak bardzo nie chce. Chciałabym mieć to wszytko w dupie i się nie przyjmować, ale nie umiem- powiedziałam szczerze i wtulilam się bardziej w jej ramię.

- A ten Liam? Nie powiem nie podoba mi się on. Jednak jeśli coś...

- Nie czuje do niego nic- powiedziałam a on spojrzała na mnie znowu otwierając szerzej oczy- jawnie go wykorzystuje by choć trochę zapomnieć. Nie mogę tergo zrobić i nie potrafię.- powiedziałam i wstałam z łóżka.

Nie chciałam pozwolić aby uczucia przejęły na daną górę nie mogłam nic czuć a jednak czuję. Dylan zostawił mnie samą choć nie powinien. Ja przejęłam za niego interesy i to ja spięłam firmę na Imperium które jest coraz bardziej rozpoznawalne. Nie mogłam pozwolić na to aby to wszystko nagle w gruzach przez to że po prostu zaczęłam płakać i żałować tego jak to się wszystko potoczyło. Nie mogłam nad tym żałować Bo dużo osób mi kibicuje i nie mogłam ich zawieźć.

Państwo Łódź po prostu wspierają mnie codziennie I codziennie pytają jak się czuje i czy daje radę. To bardzo miłe z ich strony i po prostu czuję się jakby to była moja druga rodzina. Jestem tylko ciekawa co się stanie kiedy nagle jeden sprawdź postanowił wrócić i zabrać mi to wszystko nad czym tak ciężko pracowałam.

Nie chciałam tak żyć i nie chciałam myśleć cały czas czy coś może się stać. Nie chciałam żyć w obawie że ktoś może mi to nagle zabrać i zrezygnowałabym wtedy z tego co tak naprawdę kocham.

Studia firma rodzina i przyjaciele to jest dla mnie najważniejsze. Studia i firma to jedna z najbardziej potrzebnych mi teraz rzeczy. To właśnie dzięki nimi postanowiłam zapomnieć i to właśnie one mi pomagają w tym.

Nigdy nie myślałam że życie może być dla mnie aż takie niesprawiedliwe nie wiem czym sobie zasłużyłam na to ale mimo wszystko mam nadzieję że niedługo będzie dobrze po tym wszystkim co przeżyłam po prostu nie ma innej opcji żebym nie żyła w spokoju. Nie po to odnalazłam rodzinę i nie po to zmagałam się z problemami matki i nie po to teraz martwię się o nią jak radzi sobie w psychiatryku. Mimo wszystko jest to jednak osoba która mnie urodziła nienawidzę jej całym sercem za to co mi zrobiła i za to że odseparowała mnie od rodziny jednak ona mnie urodziła nosiła 9 miesięcy pod sercem i karmiła i wychowywała przez dwa lata i tylko tyle zrobiła. Poza tym ograniczyła mi dostęp do rodziny i do tego że mogłabym się wychować zupełnie inaczej i nie musiałabym się bać kolejnego dnia.

Moje życie mogłyby wyglądać zupełnie inaczej mogłabym nawet nie wiedzieć o tym że jest coś takiego jak mafia i nawet nie musiałabym myśleć o tym że muszę się tym zajmować.

Ten miesiąc spędziłam w Argentynie i po prostu zwiedzałam ten kraj a dzisiaj kiedy przypomniałam sobie że to minął już rok po prostu się rozpłakałam nie potrafiłam wstać z łóżka i martwiłam się o wszystko. Nadal mam z tyłu głowy że może jednak mu się po prostu stało i nie może wrócić albo po prostu zostawił mnie bez słowa i nie zamierza w ogóle wrócić.

Eres mi todo / Zawieszone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz