W plecaku rzeczy niepotrzebne
Słowa jak ostre noże
Sytuacje jak destrukcyjne pożary
Osoby jak zabójcze trucizny
W plecaku gorzkie cierpienieI ty
Siedzący na skraju przepaści
Ciemna noc
I ciszaA ja zburzę tę ciszę
Niech runie jak domek z kart
I krzyknę do ciebie
Ściągnij plecak
Niech już dłużej nie ciąży
Na twych plecachI krzyknę rzuć
Rzuć go w przepaść
Patrz jak spada
W zapomnienieA potem wstań
Wróć do życia
I nie oglądaj się za siebieNie bądź plecakiem.