Nowy dzień
Miało nie padać
A pada
Ciągle padaDeszcz
Spływa po szybie
Krople
Ścigają się po szkleZnikasz pod kołdrą
I czekasz
Czekasz aż zza chmur wyjdzie
SłońceOświeci twą ścieżkę
Ogrzeje skórę
Wywoła uśmiech
Otrze łzyA jeśli słońce nie wzejdzie
Przed nastaniem nocy
A jeśli deszcz stanie się
Burzą?Czy wieczorem nie będziesz
Żałować
Że zamiast poszukać parasola
Wolałeś uciec
Uciec przed
Życiem?Napisałam pierwszy wiersz od ponad miesiąca, chyba powoli wracam...
Psychika ostatnio (jak to mówią) siada, ale po burzy zawsze wychodzi słońce, prawda?
A Ty, jak się czujesz? ❤️