miyoung pov
- Jeon Jungkook!- zawołałam, gdy zobaczyłam go na boisku.
Dzisiaj zdecydowałam, że porozmawiam z nim o tym całym pocałunku. Po rozmowie z Nayoung dwa dni temu dużo o tym myślałam.
Nie będę rozmawiała z nim o tym, że mnie lubi ani nic w tym rodzaju. Bardziej o tym, co zyskał dzięki temu.
Jungkook odwrócił głowę, by na mnie spojrzeć a na jego twarzy pojawił się mały uśmieszek. Man, on już wie co chcę powiedzieć, zanim jeszcze otworzyłam usta. Podeszłam do niego z wysoko uniesioną głową i skrzyżowanymi rękami na piersi. Chciałam wyglądać onieśmielająco ale wszyscy wiemy, że nigdy nie będę onieśmielająca dla Jungkook'a.
- Musimy porozmawiać- powiedziałam stanowczo. Jego chory uśmieszek wciąż widniał na jego twarzy gdy zachichotał cicho, prowadząc mnie do ławek gdzie mieliśmy naszą ostatnią konfrontację.
Czy to jest jakaś strefa konfrontacji?
- To o czym chcesz rozmawiać, Pani Drugie Miejsce?- usiedliśmy. Czekał aż się odezwę z uniesioną brwią.
- O sobocie. Dużo myślałam o tym co zrobiłeś- zacisnęłam zęby i zignorowałam go.
- Oh naprawdę? Tak bardzo ci się podobało, że przyszłaś błagać o więcej?
- Nie, to obrzydliwe. Chcę się tylko z tobą skonfrontować. Wiesz, że nie odpuszczę bez otrzymania odpowiedzi- przewróciłam oczami i odpowiedziałam.
- Tak, za dużo myślisz
- Zamknij się- syknęłam- W każdym razie, pocałowałeś mnie bo miałeś coś do zyskania. Co to było?
- Coś do zyskania?- brwi Jungkook'a zmarszczyły się
Energicznie kiwnęłam głową.
- Tak. Co to było?- zapytałam ponownie
Milczał przez chwilę, po prostu wpatrując się we mnie z niedowierzaniem wymalowanym na twarzy. Nie rozumiem dlaczego jest taki zdezorientowany, to tylko proste pytanie z prostą odpowiedzią.
- Mówisz teraz poważnie Miyoung?- odpowiedział po kilku chwilach kolejnego wpatrywania się w dół.
- Huh?- to mnie zmyliło
- Serio nie rozumiesz?
- Cóż, gdybym rozumiała, nie pytałabym się teraz ciebie, prawda?- byłam oszołomiona
- Zrobiłem to tylko po to, żeby wywołać u ciebie jakąś reakcje. Zabawnie jest widzieć cię wściekłą. Myślałaś, że ten pocałunek coś znaczył?- Jungkook sapnął.
- Oczywiście, że nie. Wiedziałam, że to nic nie znaczy bo wyszło od ciebie- powiedziałam lekko zirytowana- Ale pomyślałam, że zrobiłeś to tylko po to, żeby mnie wkurzyć tak jak zawsze
- Co masz na myśli mówiąc, że „wyszło ode mnie"? to boli- zadrwił
- Cóż, jesteś Jungkook, nic co mi robisz nie wynika z emocji- zaśmiałam się
Przez chwilę panowała cisza, zanim wymamrotał ciche „nieważne". Wstałam, teraz czując się usatysfakcjonowana, że otrzymałam odpowiedź. Rozciągnęłam się i zaczęłam schodzić z ławek.
- Nie masz pojęcia- usłyszałam za sobą jego mruczenie
Co sprawiło, że ciarki przeszły mi po plecach. Przypomniało mi się jak przygwoździł mnie do ściany i całował. Potrząsnęłam głową i pozbyłam się myśli tak szybko, jak się tam pojawiły. Ruszyłam w stronę wyjścia, kiedy usłyszałam szepty kilku przyjaciół Jungkook'a za moimi plecami.
- Jungkook lubi kiedy Miyoung za nim lata, co?
- Prawdopodobnie
Zacisnęłam zęby i wybiegłam z boiska, ignorując inne szepty. Co za idioci! Nie latam za Jungkook'iem. Cóż, przynajmniej nie w sposób o którym myśle, że mówią. Latam za nim, ale to tylko po to żeby go pokonać.
Wydaje mi się, że nigdy go nie pokonam.
Dlaczego Jungkook musi być we wszystkim taki dobry?
rozdział siedemnasty
ksjshwdzisiaj oficjalnie zaczęłam moją pierwszą festę z bangtanami 🤭 jestem strasznie podekscytowana
CZYTASZ
in time* j.jungkook
Teen Fictionpani „drugie miejsce" jest wyraźnie na drugim miejscu kiedy uświadomi sobie że jej „rywal" z dzieciństwa był w niej zakochany przez cały tan czas. *inspirowane anime „special a" *ff o jungkooku ft. tae *start: 12 maja 2018 *koniec: 12 luty 2019...