*chyba miałam jakąś śmieszną aktualizacje wattpada bo nie mogę wstawić zdjęcia do rozdziału 😭😭💔*
miyoung pov
Nadal byłam w szoku po tym, co wydarzyło się z Taehyung'iem. Dlaczego tak nagle zaczął spotykać się z Jaeun?
Co stało się ze słodkim chłopcem?
Westchnęłam, gdy zbierałam się by wrócić na zajęcia. Ta sytuacja trochę mną wstrząsnęła ale nie zamierzałam pozwolić by zrujnowało to mój dzień. Nie miałam też zamiaru poddać się jeśli chodzi o Taehyung'a, mimo, że wyglądał jakby jedyne co chciał zrobić to zrzucić mnie z klifu.
Nie winię go, ja też chcę.
Weszłam do klasy i zajęłam miejsce obok Nayoung, która miała nos w telefonie. Zerknęłam na ekran i zauważyłam, że wściekle pisała z Hoseok'iem. Po chwili zauważyła moją obecność i szybko schowała telefon do plecaka, posyłając mi niewinny uśmiech.
- Co tam?
- Um, co to miało być?- popatrzyłam na nią z zaciekawieniem.
- Huh?- zachichotała nerwowo, zakładając kosmyk ciemnych włosów za ucho.
- Stało się coś między tobą o Hoseok'iem? Kłótnia zakochańców?- rzuciłam jej znaczące spojrzenie.
- No można tak powiedzieć. Ostatnio jest dziwnie zajęty i zawsze niemile mi odpisuje- westchnęła i przygryzłam wargi- Miyoung, on nawet nie zaprosił mnie na bal. To już za dwa dni! Dasz wiarę? Mój własny chłopak nawet nie próbował się mnie spytać. Żałosne.
- O nie, Nayoung to straszne. Próbowałaś w ogóle napomknąć coś o balu?
- Nie. Nie chcę robić pierwszego ruchu.
- Nigdy się nie dowie jeśli nic nie powiesz- westchnęłam.
- Nieważne, poproszę mojego kuzyna żeby ze mną poszedł. On zawsze jest chętny na wszystko- zbyła mnie machnięciem ręki.
- No proszę!- zaśmiałam się.
Zanim Nayoung zdążyła otworzyć usta, do klasy weszła Jaeun przytulająca się do Taehyung'a. Jego wzrok był skierowany prosto przed siebie, a ona jedyne co robiła to kleiła się do niego i próbowała zwrócić na siebie jego uwagę. Kiedy mijali moje miejsce, Taehyung nawet nie próbował nawiązać kontaktu wzrokowego. Było tak, jakby mnie tam w ogóle nie było. Jaeun zauważyła jego zachowanie i uśmiechnęła się wrednie w moja stronę, jakby drwiła ze mnie, że przegrałam. Opuściłam ramiona gdy poszli na swoje miejsca. Nayoung uniosła brwi i popatrzyła to na mnie, to na Taehyung'a a na jej twarzy pojawiło się zmieszanie.
- Okej, co jest teraz między tobą i Taehyung'iem? Totalnie cię zlał! Do tego fakt, że Jaeun, spośród wszystkich ludzi, jest z nim... Co się dzieje?- zbombardowała mnie pytaniami.
- Jest na mnie zły- stwierdziłam- Bo go zignorowałam i nie próbowałam z nim rozmawiać. Wcześniej poszłam pod jego szafkę w nadziei, że spróbuję wszystko naprawić ale mnie odrzucił. Wcale nie pomogło mi to, że Jaeun też tam była i mówiła mu, żeby mnie nie słuchał- powiedziałam.
- A nie mówiłam?- Nayoung rzuciła mi porozumiewawcze spojrzenie.
- Wiem- westchnęłam- Nienawidzę tak dużo myśleć, spójrz dokąd mnie to doprowadziło.
- Nie martw się, gdy Jaeun nie będzie w pobliżu, spróbuj z nim jeszcze raz porozmawiać- uspokoiła mnie.
- Myślę, że do balu zachowam dystans- powiedziałam- Pozwolę mu trochę ochłonąć. Poproszę go do tańca i spróbuję jeszcze raz się wytłumaczyć. Jeśli nie będzie chciał się już ze mna przyjaźnić, to... myślę, że to wszystko.
Gdy te słowa wyszły z moich ust, poczułam ukłucie w klatce piersiowej. Brak przyjaźni z Taehyung'iem było czymś, czego naprawdę nie chciałam. Taehyung był kimś, kogo chciałam w swoim życiu, nawet jeśli nie miałoby to być w sensie romantycznym. Przez ostanie kilka tygodni porządkowałam swoje uczucia do Taehyung'a. Wiedziałam, że nie jestem aż tak zawrotna, żeby przebywać w jego towarzystwie. Nie czułam masowego ładunku motyli w brzuchu, kiedy uśmiechał się lub coś do mnie mówił.
Przyczyną tego wszystkiego może być tylko jedna osoba.
Jeon Jungkook.
Wydawało mi się, że przeszkadza mi to, że ciagle się wokół mnie kręci. W rzeczywistości byłam szczęśliwsza niż kiedykolwiek.
Jak na zawołanie Jungkook przekroczył próg klasy z rękami w kieszeniach a jego aura krzyczała „swag". Rozejrzał się po klasie aż jego oczy napotkały moje. Natychmiast jego aura cool chłopca wyparowała i została zastąpiona nieśmiałym uśmiechem. Podniósł rękę i pomachał do mnie. Uśmiechnęłam się delikatnie i również mu pomachałam. Jego uśmiech, jeśli w ogóle to możliwe, poszerzył się gdy minął moją ławkę i puścił mi oczko. Zachichotałam i żartobliwie przewróciłam oczami.
Mój super nastrój natychmiast się pogorszył, gdy poczułam bardzo wyraźne bicie serca. Zacisnęłam szczękę, przykładając rękę do klatki piersiowe i czując przyspieszone tępo bicia serca.
Co to było? Dlaczego moje serce biło tak szybko z powodu małej reakcji?
Czy ja...?
Nie.
Wyrzuciłam te myśli z głowy i skupiłam swoją uwagę na przodzie klasy, gdy wszedł nauczyciel.
- Okej klaso, jak wszyscy wiecie, bal jest w tę sobotę. Upewnijcie się, że kupiliście bilety online lub w sekretariacie. Wiem, że wszyscy są podekscytowani ale skupmy się na dzisiejszych zajęciach, a kiedy nadejdzie przerwa będziecie mieli dużo czasu żeby się tym ekscytować- nauczyciel powiedział stanowczo, otwierając książkę i zaczynajac lekcję.
Choć bardzo starałam się skupić na zajęciach, moje myśli krążyły tylko wokół jednej rzeczy.
Raczej wokół jednej osoby.
Jungkook.
rozdział trzydziesty ósmy
ksjshw————————————-
znów przepraszam ze tak długo nie było rozdziału 😭😭 szkoła się zaczęła a ja zaczęłam spać jeszcze mniej przez co czasem ledwo żyje. postaram się wstawiać rozdziały w weekendy kiedy będę miała więcej czasu <3
CZYTASZ
in time* j.jungkook
Fiksi Remajapani „drugie miejsce" jest wyraźnie na drugim miejscu kiedy uświadomi sobie że jej „rywal" z dzieciństwa był w niej zakochany przez cały tan czas. *inspirowane anime „special a" *ff o jungkooku ft. tae *start: 12 maja 2018 *koniec: 12 luty 2019...