miyoung pov
„Miyoung... chciałabyś pójść ze mną na randkę?"
Po tym, jak te słowa opuściły jego usta, całkowicie zamarłam. Moje serce przestało bić, moje oczy pozostały szeroko otwarte i jestem prawie pewna że przestałam oddychać.
Czy Kim Taehyung właśnie zaprosił mnie na randkę?
Chłopak, w którym się podkochiwałam, odwzajemnia moje uczucia?
Wszystkie te nowe informacje były zbyt trudne, bym mogła je ogarnąć.
- Co?- udało mi się wykrztusić niezręcznie.
Co ty robisz Miyoung? Sam Bóg właśnie zaprosił cię na randkę, dlaczego nie mówisz TAK debilko?!
Taehyung podniósł rękę do szyi, pocierając ją i chichocząc niezręcznie.
- Wiedziałem, że będzie niezręcznie. Po prostu zapomnij, że cokolwiek powiedziałem.
Zamrugałam parę razy.
Miyoung, włącz tą pierdoloną głowę!
- Tak!- praktycznie krzyknęłam, przez co Taehyung odskoczył z zaskoczenia- Tak, chciałabym pójść z tobą na randkę.
- Naprawdę?- jego twarz zmieniła się z niezręcznej w czystą radość.
Kiwnęłam radośnie głową a on zamknął mnie w uścisku, który szczęśliwe odwzajemniłam.
- Dziękuje Miyoung, obiecuję, że będziesz się świetnie bawić na naszej randce!
Nawet nie próbowałam ukryć uśmiechu, który pojawił się na mojej twarzy. Ale mój uśmiech szybko zniknął, gdy zauważyłam postać stojącą pięć stóp od nas.
Jungkook.
Obserwował nas przez cały czas?
Jego twarz... nie potrafię tego wytłumaczyć, wyglądał na prawie pokonanego.
Pokonany.
Ale w czym wygrałam?
Jego ramiona opadły. Po prostu tam stał i patrzył jak się przytulamy.
To trochę przerażające.
Taehyung i ja oderwaliśmy się od siebie.
- Napiszę do ciebie później. Bardzo dziękuję, że dałaś mi szansę!- powiedział radośnie, uciekając na następne zajęcia i żegnając się ze mną.
Uśmiechnęłam się do jego oddalającej się postaci. Nie mogłam w to uwierzyć, miałam randkę z Taehyung'iem. Pisnęłam podekscytowana i podskoczyłam w miejscu.
Mam randkę z Taehyung'iem!
Ale mój wzrok szybko wylądował tam, gdzie był wcześniej Jungkook. Zniknął tak niespodziewanie jak się tam pojawił. Czy to tylko moja wyobraźnia płatała mi figle? Czy on w ogóle tam był?
Nie, na pewno był.
Wzruszyłam ramionami i wybiegłam stamtąd by znaleźć Nayoung i przekazać jej wspaniałe wieści.
—————————
Nie mogłam znaleźć Nayoung aż do końca zajęć. Wychodziła akurat ze szkoły, szykując się do pójścia do domu.
- Nayoung!- zawołałam, podbiegając do niej i wpadając po drodze na kilka osób.
-Hej!- odwróciła się i posłała mi uśmiech.
Objęłam ją i pisnęłam.
- Nigdy nie zgadniesz co się dzisiaj stało!- powiedziałam ponownie, czując jak moje policzki płoną.
- Co? Co się stało?- spytała podekscytowana.
Wyszłyśmy ze szkoły i zaczęłyśmy iść ulicą.
- Kim Taehyung zaprosił mnie na randkę! Przyznał się, że coś do mnie czuje a potem zaprosił mnie na randkę!- uśmiechnęłam się.
Nayoung krzyknęła podekscytowana, przytulając mnie mocno. Zaczęłyśmy podskakiwać w miejscu, piszcząc i krzycząc bez końca.
- Tak się cieszę Park Miyoung! Chyba powinnam powiedzieć Kim Miyoung- mrugnęła do mnie, rozśmieszając mnie.
- To było takie słodkie, był taki zestresowany i niespokojny- westchnęłam rozmarzona- Ciekawe co zaplanował.
- Musicie się kiedyś pobrać- zaśmiała się, owijając rękę wokół mojego ramienia i prowadząc mnie do swojego domu.
————————-
special pov: jungkook
Położyłem się na łóżku, moje oczy wbiły się w sufit.
To boli. To tak bardzo boli.
Oczywiście, że zgodziłaby się na randkę z Taehyung'iem, kręciła się wokół niego od dziesiątej klasy. I wzajemnie.
Nigdy nie zapomnę dnia, w którym Taehyung podekscytowany powiedział mi, że ją lubi.
- Jungkook, jest taka dziewczyna...- powiedział podczas naszego maratonu Overwatch- Jest taka ładna, zabawna i mądra.
- Brawo dla ciebie stary!- powiedziałem, nie zwracając na niego zbytnio uwagi, bo byłem tak skupiony na zdobyciu wygranej- Kto jest tą szczęściarą?
Przerwał.
- Park Miyoung.
Pamiętam to uczucie w klatce piersiowej. To uczucie kiedy wnętrzności wywracają się do góry nogami, a potem czujesz się jakbyś został dźgnięty wiele razy.
Wyobraźcie sobie to, ale dziesięć razy gorzej.
Od tamtej nocy w naszej przyjaźni zawsze było lekkie napięcie. Szybko zorientował się, że ja też ją lubię i po wielu próbach w końcu udało mu się to ze mną wyciągnąć, w jedenastej klasie.
- Jungkook proszę cię. Lubisz Miyoung?- błagał.
- Oczywiście, że ją lubię. Lubię ją odkąd byliśmy dziećmi- westchnąłem, przeczesując dłonią włosy.
Taehyung był pierwszą osobą, która się o tym dowiedziała.
Westchnął.
- Co cóż, niech wygra najlepszy.
Taehyung zawsze miał przewagę, i doskonale o tym wiedział.
Dlaczego Miyoung miałaby się we mnie kiedykolwiek zakochać? Wszystko co jej kiedykolwiek zrobiłem, to drażnienie się z nią i pokonywanie jej. Ciagle nazywa mnie swoim rywalem, a także powiedziała, że wizja nas jako pary była okropnym pomysłem i nienawidziła tego.
Boli mnie serce.
Nigdy nie byłem dobry w okazywaniu emocji. Wszystko co mogę zrobić, to drażnić się z nią i nazywać ją „Pani Drugie Miejsce". Nigdy nie będę dla niej kimś więcej. Nie utknąłem nawet w friend-zonie, utknąłem w rywal-zonie.
Wszystko co mogę zrobić to próbować. Nie poddam się, kocham ją tak długo, że nie mogę teraz tak po prostu się poddać.
Miyoung.
rozdział dwudziesty drugi
ksjshw
CZYTASZ
in time* j.jungkook
Dla nastolatkówpani „drugie miejsce" jest wyraźnie na drugim miejscu kiedy uświadomi sobie że jej „rywal" z dzieciństwa był w niej zakochany przez cały tan czas. *inspirowane anime „special a" *ff o jungkooku ft. tae *start: 12 maja 2018 *koniec: 12 luty 2019...