Obudziłam się o 8, brawo ja! Wstałam prawą nogą więc mój humor wychodził poza skalę. Zapewne nie zmienił by się do jutra, gdyby nie to że do słowie przed chwilą przypomniałam sobie że bracia zorganizowali dzisiaj wspólny wieczór filmowy. Ohh! Za jakie grzechy?! Ten dzień był taki piękny! Użalała bym się pewnie nad sobą jeszcze z godzinę lecz moje wewnętrzne żale przerwał Dylan.
- Już wszystko gotowe, tylko Vincent i Will mają coś pilnego do załatwienia i pojechali do organizacji. - powiedział na jednym wdechu patrząc na mnie niepewnie, jakby bał się że nie spodoba mi się nieobecność najstarszych braci.
Przewiercałam go wzrokiem kilka sekund, po czym wybuchłam szczerym śmiechem widząc jego niepewną minę.
- Okej, żaden problem myślę że to w sumie lepiej. - wyraziłam moją opinię.
No ale na serio, po cholerę tu teraz Vince? Tylko by nas upominał i psuł (prawdopodobnie miłą) atmosferę. Will to pewnie się boi że go nienawidzę, boże czy oni muszą brać wszystko na serio?
Dylan podszedł do mine i szybko wziął mnie na ręce po czym zaczął łaskotać.
- Dylan, przestań! - śmiałam się głośno gdy zbiegał zemną po schodach nie przestając mnie torturować łaskotkami.
- Co się tak drzecie? - zapytał Shane.
- Dylan mnie łaskocze! - krzyknęłam z wyrzutem. - Przestań już! - ponownie krzyknęłam i zaczęłam się śmiać.
Shane gapił się na nas jak na idiotów po czym sam się roześmiał i korzystając z nieuwagi Dylana wyrwał mnie z jego rąk. Zaczął się kręcić a ja razem z nim gdyż miał mnie na rękach, po kilku obrotach, bliźniak Tony'ego rzucił mnie na kanapę. Kilka chwil później cała nasza czwórka leżała na kanapie co chwila komentując film. Obejrzeliśmy kilka bajek, komedii i filmów akcji a bracia wciąż nie mieli dość. Więc młodszy z bliźniaków robiąc mi na złość puścił horror, serio myśleli że będę piszczeć i trząść się ze strachu? Chyba ich coś boli, nie jeden horror się oglądało z mamą. Na tą myśl zrobiło mi się smutno, ale to szybko się zmieniło gdy film się zaczął.
------------------------------------------------
330 słów
pomysły >>>>>>>>>>>>>>>>
krytyka >>>>>>>>>>>>>>>>>
