- Dobrze! Dobrze! Tak! Dalej! Brawo!- krzyknęła entuzjastycznie Meksykanka podczas, gdy Logan trafił do kosza. Wygrywali sześcioma punktami. Jeszcze wszystko może się zmienić. Do końca została tylko jedna kwarta.
- Alex musimy to wygrać- powiedział Daniel(zawodnik drużyny) zwracając się do Alex.
- Wygracie- odparła dziewczyna i odwróciła się na pięcie. Przed sobą zobaczyła niedawno poznanego blondyna.
- Alex jesteś najpiękniejszą dziewczyną jaką spotkałem- powiedział Tony patrząc dziewczynie prosto w oczy. Alex się speszyła.- Musisz być z Alaski, bo tam są takie laski- Tony puścił oczko do Alex.
Dziewczyna spoważniała.
- Tony jesteś najgorszym podrywaczem jakiego spotkałam- odparła kpiąco Alex.
- A może nie jesteś najpiękniejsza?- chłopak chciał zdenerwować Alex.
- A ty zdecydowanie jesteś najgorszym podrywaczem- warknęła dziewczyna i odwróciła się do chłopaka tyłem.
- Żartowałem- wyznał chłopak, złapał Alex za ramię i odwrócił ją w jego stronę.
- Kiedy?- zapytała zdenerwowana dziewczyna.
- Jesteś najpiękniejsza, musisz w to uwierzyć- chłopak złapał Alex za dłoń. Meksykanka spojrzała na dłoń, a zaraz potem na twarz blondyna.
- Wierzę Ci- powiedziała sarkastycznie Alex, wyrwała swoją dłoń z uścisku i odeszła. Usiadła na ławce dla zawodników.
- Witam panią- zaczął żartobliwie Liam.
- Cześć- odparła Alex szybko.
- Wszystko ok?- zapytał Liam zaniepokojony tym, że dziewczyna nie uśmiechnęła się ani trochę.
- Tak, ok- odparła jakby wróciła do życia.
—————————————————————————————————————————————————————-
I jak? Gites majonez( serio???)?
Mam prośbę, każdy kto przeczyta ten rozdział niech zostawi po sobie ślad. Nie wiem czy wam się podoba. Także proszę o gwiazdki i komentarze :*
Do następnego :)
CZYTASZ
Jedna na piętnastu
Teen FictionZrozum, miłości nie da się opisać. Nawet jeśli powiesz do kogoś ,,Kocham Cię" to i tak w pełni nie wyraża twoich uczuć. Kiedy widzisz tą osobę, serce na moment staje, nogi są jak z waty. Chcesz tylko być z tą osobą, nic więcej. Nigdy nie wiesz kiedy...