- Will obudź się- powiedział Mike szturchając przyjaciela w ramię. Chłopak powoli zaczął otwierać oczy. Przed sobą zobaczył szpitalny korytarz, koło siebie całą piętnaste wraz ze Sky. Wszyscy czekali. Tylko na co? Nagle Will zrozumiał, że to był sen. Najgorszy jaki miał do tej pory. Powoli zaczął kojarzyć po co wszyscy się tu zebrali. Przypomniał sobie, że dziś Alex wychodzi ze szpitala. To ostatni dzień pobytu Alex w szpitalu. Tej beznadziejnej choroby.
- Idzie- szepnął Mike. Will spojrzał w prawo i zobaczył Alex. Uśmiechniętą od ucha do ucha. Ogarnęła go radość. Wstał z miejsca. Poszedł do dziewczyny. Spojrzał w jej oczy i zrozumiał jak bardzo mu na niej zależy. Zawsze to wiedział. Lecz po tym śnie mógł wyobrazić sobie emocje jakie towarzyszyłby mu, gdyby to stało się naprawdę .
- Jesteś piękna- szepnął i złożył pocałunek na jej ustach.
- To koniec- powiedziała bardzo zadowolona Alex.
- To dopiero początek- sprostował Will.- Razem.
W tym roku mieli skończyć 20 lat. Dwa lata białaczki, życia w ciągłej niepewności już się skończyły.
***
Trzy lata później...
Will zaprosił Alex na kolację. Była to trzecia rocznica pokonania białaczki. Musieli to uczcić.
- Dzień dobry. Czy zdecydowali się państwo na coś?- zapytał kelner w restauracji.
- Pozycje czwartą i piątą- odparł Will.
- Coś do picia?- zapytał kelner.
- Wino- powiedział Will, a kelner odszedł. Po piętnastu minutach jedzenie zostało podane na stół. Kelner również rozlał wina do kieliszków.
- Za nas- powiedział Will i podniósł kieliszek. Alex zrobiła to samo. Chłopak, a właściwie młody mężczyzna upił zawartość kieliszka. Spojrzał na Alex, lecz ona nawet nie ruszyła alkoholu.
- Czemu nie pijesz?
- Właściwie to nie mogę- odparła Alex uśmiechając się przy tym przesadnie. Will zmrużył oczy, nie wiedział o co chodzi.- Będziemy mieli dziecko.
Will zastygł. Wpatrywał się w swoją żonę badawczym wzrokiem. Złapał za kieliszek i wypił całą zawartość.
- Będziemy mieli dziecko- zaczął cicho.- Jesteś w ciąży. Będę ojcem.
Will wstał z miejsca i podszedł do Alex. Właściwie przybliżył się w prędkości światła. Ścisnął dziewczynę i zaczął obracać nią w koło.
- Tak Cię kocham!- krzyknął uradowany Will. Odsunął się i przyłożył dłoń do brzucha małżonki.- Tatuś Cię kocha! I zawsze tak będzie!
Nagle spostrzegł łzy na policzkach wybranki. Starł je i ucałował ją czule.
- Razem- szepnął Will.
- Na zawsze- dodała Alex.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I to taki koniec. Oby się wam podobał.
Dziękuje każdemu kto dodarł do końca. Każdemu co czytał. Dziękuje! <3
To dla mnie dużo. Cieszę się, że komuś się to podobało.
Do kiedyś!
PS Zapraszam na ,,Tatuś nauczył mnie płakać".
CZYTASZ
Jedna na piętnastu
Teen FictionZrozum, miłości nie da się opisać. Nawet jeśli powiesz do kogoś ,,Kocham Cię" to i tak w pełni nie wyraża twoich uczuć. Kiedy widzisz tą osobę, serce na moment staje, nogi są jak z waty. Chcesz tylko być z tą osobą, nic więcej. Nigdy nie wiesz kiedy...