David ruszył za Meksykanką. Alex po latach trenowania koszykówki ma dobrą kondycję, więc chłopakowi trudno było ją dogonić.
- Pogadajmy- powiedział David stając przed brunetką przy czym zagradzając jej drogę.
Alex ustała w miejscu i czekała, żeby chłopak zaczął się tłumaczyć. Meksykanka nie ma mocnych nerwów, więc milczała, by nie wybuchnąć i nie dać pretekstu inny do obserwacji całego zdarzenia.
- Ty pierwsza mnie oszukałaś- powiedział David dysząc głośno. Nie był przyzwyczajony do pokonywania takich dystansów.
- Wcale nie!- zaprzeczyła dziewczyna.
- Powiedziałaś, że nie mówisz po angielsku. Już pamiętasz?- zapytał ironicznie David, co wprawiło Alex w następny poziom złości.
- To inna sprawa- wysyczała dziewczyna zakładając ręce na piersiach.
- Ja skłamałem jeśli chodzi o imię, a ty o język.
- Zaplanowałeś to?- zapytała dziewczyna zaciskając pięści.
- Nie. A ty?- odparł David.
- Nie! Tak jakoś wyszło, to nie moja wina. Spanikowałam jak cię zobaczyłam. To był impuls- wyjąkała dziewczyna. Emocje w ciągu ostatnich 20 minut, były tak różne, że w końcu Alex nie wiedziała co tak naprawdę czuję. Złość, gniew, zaskoczenie, szczęście oraz zażenowanie to za dużo jak dla Alex.
- Zaniemówiłaś na mój widok?- zapytał zaciekawiony David.
- Nie! Tak jakoś... Przestań łapać mnie za słówka- dziewczyna zarumieniła się pod wpływem swoich słów.- Dobra, idę!
I odeszła zostawiając chłopaka w parku.
***
Rozległo się głośne pukanie do drzwi. Alex jęknęła na samą myśl, że musi wstać z łóżka, zejść na dół i otworzyć drzwi. Jako jedyna była w domu, więc nie mogła się wysłużyć którymś z rodziców.
Zsunęła się z łóżka, jej stopy dotknęły miękkiego dywanu znajdującego się tuż koło łóżka.Wyszła z pokoju, zeszła po schodach, nawet nie obejrzała się na zdjęcia, które wisiały tuż obok. Podeszła do ciemnych drzwi, spojrzała kto to. Otworzyła je.
- Hej- powiedział Oliver, który stał w drzwiach.
- O, hej- odparła zdziwiona dziewczyna. Oliver pocałował Alex w policzek i wszedł do domku. Dziewczyna zamknęła za nim drzwi i razem ruszyli.
- Buenos días (Dzień dobry)- krzyknął Oliver.
- Jestem sama- wyjaśniła Meksykanka.- Chodźmy na górę.
***
- Spałaś?- zapytał Oliver, który w zastał pokój Alex zasłonięty roletami.
- Czytałam- odparła Alex wskazując na książkę leżącą na łóżku. Książka miała tytuł ,, Girl Online''.
- Fajne?- chłopak położył się na łóżko i zaczął czytać opis z tyłu książki.
- Tak- Alex usiadła na krześle koło biurka.- Nie, że przeszkadza mi twoja obecność, ale wiesz... nie spodziewałam się.
- Zapomniałaś?
- Ale co?
- Miałaś pomóc mi z matmą- powiedział Oliver, a dziewczyna chciała zapaść się pod ziemię.
- Jejku przepraszam. Kompletnie zapomniałam. Nie miałam do tego głowy- powiedział szybko Alex po czym wstała i zaczęła szukać podręcznika i zeszytu od matematyki.
- Spokojnie. Nic się nie stało. Nie spieszy mi się, możemy to zrobić kiedy indziej- powiedział Oliver wstając z łóżka.
- Ale obiecałam ci i dotrzymam obietnicy- odparła stanowczo dziewczyna.
- Nie przesadzaj- chłopak podszedł do Alex, z jej rąk zabrał książki, a ją samą zaprowadził do łóżka. Oboje usiedli.- Powiesz mi coś?
- Zależy co- Alex uśmiechnęła się szeroko przy czym ukazała swoje śnieżnobiałe zęby.
- Chodzi mi o Davida- powiedział ciszej chłopak.
- Aaa...
- Jak nie chcesz to nie mów- Oliver podniósł swój lewy kącik ust.
- Okłamałam go, że nie gadam po angielsku, a on powiedział mi, że ma na imię Tony, a nie David jak powinien się przedstawić.
- To tak jakby jesteście kwita- zauważył Oliver.
- Cały czas o tym myślę- wyznała dziewczyna ciężko wzdychając.
- Zakochana?- zapytał Oliver rozpromieniony.
- Nie- odparła stanowczo.
- Tylko pytam- wyjaśnił chłopak, który zbyt dobrze znał Alex i wiedział, że zdenerwowało ją to pytanie.
Telefon Oliver'a zadzwonił, dzwoniła mama i nakazała mu wracać do domu. Po wyjściu przyjaciela Alex położyła się na łóżko i zaczęła rozmyślać o całym dzisiejszym dniu.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jak prezentuje się nowy rozdział? Wiem, że był w weekend, ale teraz brak lekcji i znalazłam czas by to napisać. Mam nadzieję, że się ucieszyliście (choć trochę?).
Do następnego ;)
CZYTASZ
Jedna na piętnastu
Teen FictionZrozum, miłości nie da się opisać. Nawet jeśli powiesz do kogoś ,,Kocham Cię" to i tak w pełni nie wyraża twoich uczuć. Kiedy widzisz tą osobę, serce na moment staje, nogi są jak z waty. Chcesz tylko być z tą osobą, nic więcej. Nigdy nie wiesz kiedy...