Co sądzisz?

173 8 11
                                    

-Nie nie i jeszcze raz nie!-krzyczała cały czas Alison po dowiedzeniu się planu mego chłopaka.

-To dla dobra waszej rodziny Alison-uspokajał ją zimnym tonem Sherlock.

-A jak zginie?! nie chcę wychowywać dziecka sama-mówiła już z łzami w oczach.

-Ali mi też się nie podoba ten plan ale może się udać-chciałam ją przytulić ale odepchnęła mnie rękoma.

-Dopiero co jesteś naprawdę szczęśliwa z nim u boku, a teraz zgadzasz się żeby oni wyruszyli na pewną śmierć.

-Kochanie uważam ten pomysł za absurdalny ale chcę w końcu mieć pewność że nas syn będzie bezpieczny i nie będzie na niego czekać morderca.

-I ty Charlie przeciwko mnie-mówiła co raz bardziej z płaczem moja kuzynka.

-Mamusiu ciemu placzesz?-spytał syn Al gdy wszedł do salonu.

-Nie kochanie mama nie płacze chodź pobawimy się zabawkami-powiedziałam i dałam znać Charliemu, i Holmesowi żeby to przegadali na spokojnie jak, i również by ogarnęli Alison, a ja w tym czasie będę się zajmować Michalem.

***

-Michael zasnął-powiedziałam po jakiś 2 godzinach wychodząc z sypialni malca.

-Dobrze dziękuję że się nim zajęłaś-powiedziała moja kuzynka nie płacząc ale miała czerwone oczy od łez.

-Proszę bardzo...a więc na czym stanęło?

-Zgadzam się.

-Super-powiedziałam nie pewnie.

-Ale pod jednym warunkiem.

-Słuchamy-powiedzieliśmy w tym samym czasie z Sherlockiem na co oboje się uśmiechnęliśmy do siebie

-Będę miał najmniej niebezpieczną rolę w tej misji bo inaczej w to nie wchodzę-postawił nam warunek mąż mej kuzynki.

-Zgoda niech będzie-odpowiedział mu Holmes i podali sobie ręce na znak że nie ma odwrotu.

-A więc nie ma odwrotu...ale masz na siebie uważać.

-Kochanie wyjeżdżamy dopiero we wrześniu, a mamy końcówkę lipca.

-Wiem Char wiem... a więc wy razem?

-Tak-odpowiedzieliśmy wraz z detektywem w tym samym czasie.

-Opowiadajcie.

***

-Dziwię się że Al zgodziła się by jej mąż wyruszył na poszukiwania Morintiego.

-Wiesz doskonale że ona go kocha i chce by ich dziecko miało obojga rodziców przy sobie, a nie jedno w grobie.

-Widać że polubiłeś moją rodzinę i ją rozumiesz.

-A to źle?

-Nie...to jest wręcz super że Ali i Charlie zaakceptowali cię jako mego chłopaka, a nie jako przyjaciela udzielający jeszcze mi swoje mieszkanie żeby mnie ratować przed szalonym mordercą.

-A czemu by nie mieli mnie lubić?

-No wiesz oboje bardzo lubili Nicka...

You and Me: Zaufaj mi(Tom III)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz