Miło poznać

167 7 1
                                    

Wyszłam z mieszkania detektywa jako że wychodzę sporadycznie na dwór kiedy u niego jestem bo albo idę do Alison i Charliego czy wczoraj do Johna i Mary oraz do Scotland Yardu który jutro odwiedzę dopytam Grega czy wiadomo coś o mym ojcu może się przynajmniej dowiem gdzie leży. Wracając szłam przez Bacer Street nie wiedząc dokąd się udać płeć przeciwna zatrzymywała się by na mnie spojrzeć nie grzeszę urodą to prawda ale nie wzięłam rękawiczek ani kapelusza czy nawet parasolki by wyglądać na damę z dobrego domu. Wałęsając się główną ulicą nie zwracałam uwagi na innych ludzi którzy znajdowali się obok mnie, błądziłam myślami jak przed stawię się Lidii Poet oraz jak ją w ściągnę do znalezienia Moriantiego. Idąc chodnikiem nie zauważyłam jak wpadłam na brunetkę która właśnie rozmawiała z jakąś blondynką.

-Przepraszam panią bardzo-odparłam.

-Nic się nie stało-odparła niebieskooka.

-Lidio! ile jeszcze mam czekać.

-Idę ciociu-powiedziała i zaczęła wchodzić po schodach gdy uświadomiłam sobie że ta starsza kobieta powiedziała do niej Lidia co odrazu nakierowało mnie na pannę Poet.

-Przepraszam panią bardzo czy pani to Lidia Poet?

-Zgadza się a kto mówi?-już wiedziałam że spadła mi z nieba i pomoże w znalezieniu mordercy mej matki.

-Olivia Golding nie wiem czy we Włoszech dotarła informacja o mordercy który zabił moją mamę oraz że chce mnie zabić.

-Panna Golding dużo o pani słyszałam miło poznać-powiedziała i posłała mi ciepły uśmiech który odwzajemniłam. 

-Wzajemnie, czy pani jest prawniczką albo detektywką czy policjantką?

-Byłam prawniczką ale cofnięto mi licencje i wybuch skandal w mym państwie więc przyjechałam tutaj do ciotki by ucichło to wszystko ale zapewne panienka wie o tym ale po trochu też byłam detektywem-powiedziała tak otwarcie dlaczego tu przyjechała przed obcą osobą swą historię ja bym tak nie umiała, a przede wszystkim zaufać obcej osobie.

-A pomogła by pani mi i moim przyjaciołom jak i rodzinie złapać mordercę mej matki?-spytałam z małą nadzieją-oczywiście zapłacę tyle ile będzie trzeba.

-Dobrze ale pod warunkiem że nie mówimy do siebie per pani dobrze?

-Dobrze.

-To super a zapłata to może być przyjaźń z tobą nie znam tu praktycznie nikogo a chciałam bym mieć kogoś bliskiego nie obrazisz się prawda?

-Oczywiście że nie. Jesteśmy w podobnym wieku, a każda nowa znajomość jest bardzo miła dla mnie.

-Może byś chciała do mnie wejść?-zaproponowałam po krótkiej ciszy.

-W sumie czemu by nie-powiedziała i poszłyśmy do mego domu .

***

-Tak szybko wróciłaś?-spytał Holmes wychodząc ze swojego gabinetu

-Tak, Sherlock poznaj Lidię Poet Lidia poznaj yyyy...-zawahałam się jak nazwać detektywa nie jest moim chłopakiem ale jest moim bliskim przyjacielem z którym nie raz się już całowałam.

-Pan Sherlock Holmes to zaszczyt pana poznać-odezwała się brunetka po mym zawahaniu.

-Co ja ci mówiłem żebyś nie szukała tej panny?

-Sherlock ale Lidia nam pomoże złapać Moriantiego i w końcu bym wróciła do siebie, i zaczęłam bym żyć normalnie.

-Wiesz co rób co chcesz mam do gdzieś-powiedział i zamknął się u siebie w sypialni.

-Przepraszam za niego od wczoraj jest...

-Widzę po tobie że coś się wydarzyło możesz mi zaufać

-Powiem ci ale chodź do kuchni.

-Dobrze.

[Pół godziny później]

-Czyli prawie się z nim przespałaś gdyby nie Iren.

-Tak.

-I nie jesteś pewna co do niego czujesz?

-Zgadza się.

-Dla mnie przynajmniej wyglądasz na zakochaną w nim po uszy ale próbujesz tego nie okazywać, a on jest tak samo zakochany jak ty w nim ale w dodatku zazdrosny o twych byłych chłopaków z którymi masz na nowo kontakt oraz że nie jesteś pewna uczuć do niego.

-Nie patrzyłam na tą sytuację z jego strony-przyznałam przed dziewczyną.

-Widzisz on cię kocha do szaleństwa, a ty zapewne jego.

-Właśnie w tym problem że chcę go na nowo pokochać ale boję się że mnie ponownie zrani.

-Gdyby cię nie kochał to po co by cię chronił przed mordercą który zawsze może go zabić? jesteście sobie przeznaczeni.

-Ale w takim razie po co zadaje się z Adler?

-Może ją lubi.

-To jest socjopata Lidio on nikogo nie lubi a w szczególności kocha samego siebie.

-No i ciebie.

-Tego akurat nie wiemy.

-Ale ja wiem.

-Zbierajcie się obie jedziemy do Scotland Yardu-oznajmił Holmes gdy wchodził do kuchni.

-Za chwilę ma przyjść Enola wraz z Tweksburym-odpowiedziałam.

-Już tam czekają, mamy pewien trop by złapać Moriantiego oraz chodzi o twego ojca więc obie zbierajcie się migiem.

(Lidia Poet)

(Lidia Poet)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
You and Me: Zaufaj mi(Tom III)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz