Po moim bardzo bliskim spotkaniu z Sherlockiem wyszłam wraz z panną Hudson do Johna i Mary by poznać ich córeczkę Rosie. Zbyt wiele staruszka nie pytała dlaczego Holmes wychodził z sypialni oraz dlaczego mam rumieniec na twarzy lepiej dla mnie bo i tak nie wiem co bym jej powiedziała. A wie Pani Sherlock mnie kocha a ja jego ale nie jesteśmy razem tylko sie całujemy i prawie by doszło do seksu i nic więcej to by brzmiało niedkrzecznie nawet jak dla mnie, czemu moja relacja z Holmesem jest taka dziwna? Dotarliśmy do domu Watsonów w niecałe 15 minut zapukałam a drzwi otworzyła nam Mary żona doktora która posłałam nam ciepły uśmiech.
-Olivia skarbie chodź tutaj, witaj panno Hudson
-Dzień dobry panno Mary-powiedziałam
-Dla ciebie po prostu Mary skarbie
-Dobrze Mary-odparłam i weszłam za gospodynią a pani Hudson za mną i skierowałyśmy się do salonu gdzie zastałam Johna wraz z Alison i Charliem bawiących się wraz z córką Watsonów i synkiem mej kuzynki.
-Olivia w końcu przyjechałaś-powiedział brązowooki i przytulił mnie na co ja odwzajemniłam ten uroczy gest.
-Witaj John-powiedziałam po chwili i skierowałam się w stronę kuzynki.
-Miło cię widzieć-powiedziała.
-Ciebie również-odpowiedziałam jej i ją przytuliłam i skierowałam się w stronę jej męża.
-Jak tam się czujesz?
-Dobrze a ty Charlie?
-Super.
-A gdzie mój ulubiony cioteczny siostrzeniec?
-Tu-powiedział Michael.
-Chodź do ciotki-powiedziałam i wzięłam go na ręce i przytuliłam go.
-Jest śpiący już trochę może go położysz kochanie?-spytała Al.
-Ja też bym Rosie położył poznasz ją jak się u budzi dobrze?-spytał doktor.
-Nie ma problemu John-odparłam.
-To niech mężczyźni położą dzieci a my chodźmy do kuchni-powiedziała Mary i wszystkie za nią poszłyśmy, a tatusiowie poszli położyć swe pociechy spać.
-Co chcecie do picia?-zapytała żona doktora.
-Ja poproszę kawy-powiedziała moja kuzynka.
-Herbaty słońce-odparła gospodyni detektywa.
-Ja dołanczam się do kawy-odparłam.
-Czyli 2 herbaty i 2 kawy już się robi-powiedziała Mary i zaparzyła wodę.
-A więc powiesz mi dlaczego Sherlock był w twoim pokoju?-spytała Hudson I wiedziałam że to się źle skończy.
-Że co!-krzyknęły 2 pozostałe kobiety razem.
-Nie powiecie nikomu?
-Ależ nie mów natychmiast-zapewniły mnie.
-A więc całowałam się z nim-przyznałam nie chętnie.
-Ale nie będzie dzieci?-spytała Alison.
-Nie! to tylko pocałunki w usta które...ja zaczęłam.
-Dalej go kochasz prawda?-spytała Mary.
-Tak i chyba to się nigdy nie zmieni-przyznałam.
-Zapewne pocieszył cię-powiedziała panna Hudson.
-Ale czym?
-Nie wiesz że twój ojciec jest w szpitalu?-spytała Alison.
Zamarłam mój ojciec w szpitalu był on zdrowy kiedy wyjechałam w wczoraj, więc pierwsze co przyszło mi do głowy to otrucie mego ojca przez Moriantiego. Wybiegłam z domu państwa Watsonów bez pożegnania czy nawet słowa gdzie biegnę nie powiedziałam. Najszybciej jak umiałam biegłam na Becer Street wiem doskonale że Sherlock o tym wszystkim wie i będzie mi się tłumaczyć i to z szczegółami.

CZYTASZ
You and Me: Zaufaj mi(Tom III)
Novela JuvenilW dniu szesnastych urodzin Olivii przyjeżdża Sherlock który musi ją zabrać z powrotem do Londynu, nastolatce grozi dalej niebezpieczeństwo ze strony Moriantiego i jego nowej pomocnicy która owinęła sobie Holmesa i Watsona wokół palca. Olivia nie doś...