VIII - Ogień

39 2 0
                                    

Sayume zaczęła się budzić powoli. Stłumiła dłonią szerokie ziewnięcie i przewróciła się na plecy, przeciągając się. Niespodziewanie uderzyła łokciem w coś twardego leżącego tuż obok.

- Kurwa mać - nieprzytomny głos Grimmjowa tuż obok niej sprawił, że niemalże spadła z łóżka. Wlepiła oczy w mężczyznę leżącego obok. Trzymał rękę na czole i spoglądał na nią gniewnie spomiędzy palców. Niebieskie włosy, zawsze nastroszone i wręcz perfekcyjnie ułożone, teraz oklapnięte zasłaniały częściowo jego twarz. Z cichym westchnięciem podniósł się na łokciach i odgarnął niesforne kosmyki. 

- Przepraszam - wydukała, odruchowo podciągając koc pod brodę. Wspomnienia z poprzedniego dnia zaczęły do niej powoli wracać, sprawiając, że poliki zaczęły się stopniowo rumienić. Chcąc to ukryć, odwróciła się pospiesznie plecami do Grimmjowa i nakryła się kocem po samą głowę. 

- Co ja zrobiłam, co ja zrobiłam, co ja zrobiłam... - zaczęła mamrotać do siebie, gdy obrazy stawały się coraz wyraźniejsze. Mogłaby przysiąc, że czuła wręcz znów jego dotyk na skórze, każde muśnięcie, każdą pieszczotę. Każdy ruch, który zostawił na jej ciele ślady. Przesunęła palcami po szyi na wspomnienie zębów zatapiających się w nią.

- Co ty wyprawiasz? - Grimmjow wyrwał ją z tego zamyślenia, ściągając koc z jej głowy. Gdy zobaczył jej minę i wypieki na policzkach, uniósł tylko brwi. Odsunął jej dłoń i przyjrzał się śladowi po jego zębach i malince, które odznaczały się na tle bladej skóry i pokiwał z uznaniem głową. 

- Nnnic - wybąkała, zwijając się w kłębek i usilnie starając się patrzyć przed siebie. Niebieskowłosy z ciężkim westchnięciem wsunął się pod jej koc i ułożył na boku przy niej. Czując ciepło jego ciała Sayume momentalnie zesztywniała. Bez słowa objął ją ramieniem i położył głowę na jej poduszce. Trwali tak dostatecznie długo, by Grimmjow ponownie usnął. Gdy spokojny, równy oddech zaczął muskać jej ucho, dziewczyna zaczęła się rozluźniać. Zdała sobie sprawę, że czuje się bezpieczna. Choć czy to nie jest zbyt pochopne? 

Najdelikatniej jak potrafiła, spróbowała się obrócić, nie wybudzając go znów ze snu. Widok jego twarzy tak blisko sprawił, że wstrzymała na moment powietrze. Oczy mimowolnie zaczęły rejestrować każdy, najdrobniejszy szczegół i zapisywać wszystko w pamięci. Odgarnęła ostrożnie kosmyk włosów z czoła. Były przyjemnie miękkie w dotyku. Choć pogrążony we śnie, w dalszym ciągu miał ściągnięte brwi w swoim wiecznym grymasie. 

- Mam wrażenie, że zaraz wywiercisz mi dziurę od tego spojrzenia - mruknął nagle, uchylając nieznacznie jedną powiekę, akurat w momencie, gdy chciała dotknąć jego twarzy. Ręką, którą do tej pory ją obejmował, ujął jej dłoń i przysunął do ust, zostawiając na jej grzbiecie pocałunek. Delikatny, przyjemny dreszcz przebiegł wzdłuż jej kręgosłupa. - Nie dasz mi spać. 

Grimmjow usiadł i przejechał dłońmi po twarzy, po czym ziewnął szeroko. Widząc to, Sayume z trudem powstrzymała się, by samej nie ziewnąć. Założył ramiona za głowę i oparł się o ścianę za sobą. Uśmieszek po chwili zawitał na jego ustach, gdy zwrócił głowę w jej stronę.

- I co? Zdałem?

- W sensie?

- Test na kochanka z przeszłości - wyszczerzył zęby, widząc znów czerwone policzki. 

*~*~*~*

Czas upływał... nawet nie była w stanie stwierdzić, w jakim tempie, ze względu na wieczną noc panującą w Hueco Mundo. Niejednokrotnie łapała się na tym, że siadała na ziemi i wpatrywała się w tarczę księżyca, ze wszystkich sił próbując się dokopać do wspomnień. Parę razy nawet udało jej się przywołać bardzo mgliste obrazy rozległej piaszczystej pustyni, nad którą górowało czarne, nocne niebo. Jednak nie było w nich żadnej osoby. Od kiedy tu trafiła, nie wychodziła poza mury Las Noches, więc nie było możliwości, by to były świeże wspomnienia. Miała wrażenie, jakby w kółko błądziła, co tylko ją frustrowało. 

Za wszystko, co utracone [GRIMMJOW X OC]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz