XIX - Piekło

36 3 0
                                    


Wpatrując się w niego, nie mogłam powstrzymać uśmiechu, co wywołało jeszcze większą falę zirytowania na jego twarzy.

- Dalej, ruszaj się, nie mamy cholera wie, ile czasu - burknął odsuwając się. Delikatny róż dalej barwił jego policzki. Zauważył niemalże od razu jej uśmieszek.

- Jeszcze jedno słowo, a przysięgam, że pożałujesz tego - wysyczał, marszcząc brwi i zbliżając się niebezpiecznie do jej twarzy. W innej sytuacji faktycznie mogłaby poczuć pewien dreszcz niepokoju. Jednak w obecnej... To wszystko sprawiało, że Grimmjow zdawał się być jeszcze bardziej  zmieszany. 

- Dobrze, przepraszam. Po prostu nie sądziłam, że tak...- w pół zdania mężczyzna przytknął jej palec do ust w ostrzegawczym geście. Sayume nie mogła się powstrzymać i wybuchła śmiechem. Niemalże turlała się już po blacie biurka, na którym siedziała. Trwało to dobrą chwilę, po której musiała wręcz otrzeć łzę z kącika oka. Jej policzki także nieco się zaróżowił, gdy westchnęła z uśmiechem. Nie była w stanie powiedzieć, kiedy ostatnim razem tak szczerze się śmiała. Widząc tę reakcję, Grimmjow nie był w stanie mieć jej tego dłużej za złe.

- Po prostu chodźże - mruknął, odgarniając klapnięte wilgotne włosy do tylu, żeby nie zasłaniały mu twarzy, po czym wsadził ręce w kieszenie. Sayume z uśmiechem zeskoczyła z biurka, a jej uwagę przykuł laptop leżący w kącie na blacie biurka.

Nachyliła się do niego i zaczęła klikać. Absolutnie nie była zdziwiona, gdy ten nie reagował. Bateria musiała się dawno rozładować. W pośpiechu zaczęła się rozglądać w poszukiwaniu ładowarki, by podpiąć go ponownie do zasilania. Po paru chwilach jego ekran się rozświetlił, a system załadował z pełną prędkością. Nie pamiętała, co ostatnim razem na nim robiła, była ciekawa. Szybkim kliknięciem myszki włączyła przeglądarkę. Grimmjow w tym samym czasie zaglądał jej przez ramię, obserwując szybkie ruchy kursora.

Gdy Sayume włączyła przedostatnią zakładkę, ich oczom ukazał się panel komiksu, który musiała czytać. Dwóch młodych mężczyzn na nim było splątanych w miłosnej ekstazie. Wyjątkowo komiks pozbawiony był jakiejkolwiek cenzury, w związku czym, każda część ludzkiego ciała była perfekcyjnie zobrazowana. 

Momentalnie jej policzki stały się wręcz purpurowe. Błyskawicznym ruchem zamknęła laptopa, słysząc już, jak tym razem Grimmjow dla odmiany zaczyna się dusić ze śmiechu.

- Jesteś pewna, że nie chcesz dokończyć czytać? Przerwałaś chyba w bardzo intensywnym momencie - zaśmiał się, pochylając się do niej i obejmując ją rękoma w talii. Dodatkowo oparł brodę na jej ramieniu, by móc szepnąć jej do ucha.

- Wiedziałem, że do najgrzeczniejszych nie należysz, ale nie sądziłem, że lubiłaś też czytać takie rzeczy. Zadziwiasz mnie - jego oddech musnął jej ucho, przyprawiając Sayume o dreszcze. Nie wiedziała, czy jej twarz mogła być jeszcze bardziej czerwona, z pewnością zaś jej zawstydzenie sięgało zenitu. Absolutnie zapomniała o tym, co miała pootwierane. 

- A co, chcesz też poczytać yaoi? - wypaliła po chwili, próbując odbić piłeczkę.

- Niespecjalnie mnie to interesuje. Lepiej mi się ogląda, jak się zawstydzasz. Ten widok jest zdecydowanie ciekawszy - wymruczał, sprawiając, że kolejna fala dreszczy przebiegła wzdłuż jej kręgosłupa.

- Już, dobrze. Idziemy szukać. Dość - wybełkotała, prostując się i odsuwając od niego. Ciepło jego ciała było chwilowo ostatnią rzeczą, której potrzebowała...


Zeszli do piwnicy. Nie była tu, od kiedy wraz z... Ichigo i Toshiro natrafili na drewnianą skrzynię z jej Zanpakto.  Skrzynia! Może tam coś będzie. Zapalając światło, popędziła przed siebie, między wysokimi regałami zawalonymi toną rzeczy. W większości nawet nie wiedziała, co to za przedmioty. Po prostu były tam, od kiedy pamiętała. Dość szybko Grimmjow stracił ją z oczu, lecz równie szybko odnalazł, kucającą przy czarnej drewnianej skrzyni. Środek wyłożony był krwistoczerwonym atłasem, a wypełnienie pod nim było wyprofilowane tak, by na spokojnie wsadzić we wgłębienie długą katanę. Sayume przyglądała się wnętrzu uważnie, niespecjalnie jednak skora, by go dotknąć. 

Za wszystko, co utracone [GRIMMJOW X OC]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz