Siedziałam właśnie na niewygodnych czerwonych krzesłach na naszej hali łyżwiarskiej. Zostałam zmuszona do przyjścia tutaj przez moją najlepszą przyjaciółkę Carle. W przeciwieństwie do mnie ona kochała oglądać mecze naszej drużyny hokejowej. Nie rozumiem jak można to lubić, jeżdżenie za czarnym krążkiem po co zajmować na to lód równie dobrze mogli by grac w nożną a ja miałbym więcej czasu na treningi do zawodów które miały się już odbyć za niecałe dwa tygodnie.
Popatrzyłam na tablice z wynikami oczywiście nasi wygrywali, przeniosłam wzrok na lód i skupiłam uwagę na Sergio jak tylko mogłam się spodziewać nasz kapitan miał właśnie krążek w momencie kiedy znajdował się w bezpiecznej odległości wypuścił go a on trafił w siatkę wszyscy zaczęli mu klaskać. Nie rozumiałem tych wszystkich dziewczyn śliniący się na jego widok. Zwykły brunet krótko obcięty, dobrze zbudowany, miał tatuaże No i nawet dobrze się ubierał tego nie można mu odjąć ale takiego można znaleść jak bardzo by się chciało i to z o wiele lepszym charakterem. Sergio był zadufanym w sobie bogatym chłopakiem był dla każdego wredny nie raz wdał się w bójkę przez co każdy się go tutaj bał a zwłaszcza w szkole na moje nieszczęście nie zdał roku razem ze swoimi głupimi kolegami i trafili do mojej klasy. A co było w nim najgorsze uważał że łyżwiarstwo to nie sport. Nie raz się o to z nim pokłóciłam szczerze siebie nienawidziliśmy i każda okazja była dobra żeby się zaczepić. Chyba jako jedyna osoba z wszystkim potrafiłam się mu postawić.
Nagle doszło do mnie że za długo się na niego patrze jednak było za późno chłopak popatrzył na mnie i złapaliśmy kontakt wzrokowy uśmiechnął się wrednie na co ja odwróciłam od niego wzrok. W tym samym czasie obok mnie usiadł mój chłopak Reno.
-Cześć,ustawiłem nam trening zaraz po tym śmiesznym meczu.
-Hej,okej mam nadzieje że zaraz to się skończy po zaraz umrę z nudów. -Powiedziałam opierając głowę na jego barku.
-Ja też mam taka nadzieje Avi. -Zaczął gładzić swoją ręką moje włosy
Znałam Reno cale swoje życie i uważałam go za ważną dla mnie osobę. Jednak on się zmienił.
****
W końcu po 30 minutach głupi mecz się skończył.
Siedziałam teraz na ławce przed balustrada na lodowisko i wiązałam swoje łyżwy. Zawsze sprawdzam tysiąc razy czy są dobrze zawiązane bo przez oglądanie różnych wypadków moja głowa szwankuje na tym punkcie. Gdy sprawdziłam już ostani raz przed wejściem na lód ściągnęłam ochraniacze na płozę i odłożyłam na barierkę. Zrobiłam sobie okrążenie w okół lodowiska. Gdy moje oczy padły na trybuny myślałam ze wybuchnę ze złości. Kto inny mógł tam siedzieć jak nie on. Przeklęty Sergio siedział i gapił się prosto na mnie. Dziwne bo zawsze po meczu jechał ze swoimi przydupasami na jakaś imprezę żeby uczcić zwycięstwo. Z mojego zamyślenia wyrwał mnie Reno który mnie podniósł i zaczął kręcić.Zaczęliśmy jechać nasz układ powtarzaliśmy go chyba 10 razy bo Reno nie umiał mnie dobrze podnieść kiedy za 11 razem mu nie wyszło zaczął na mnie krzyczeć ze nie umiem utrzymać pozycji z czego ja wszystko robiłam dobrze.
-Czy ty nie umiesz kurwa raz dobrze się ułożyć. -Powiedział pocierając oczy.
-Przecież do chuja robie to za każdą próbą to ty nie umiesz mnie podnieść wiec nie wyżywaj się na mnie. -Powiedziałam odpychając się od jego torsu.
-Jak zwykle ty wszystko robisz idealnie. Nie wkurwiaj mnie tylko raz dobrze się ułóż to nie takie trudne.-Powiedział skracając dzieląca nas odległość złapał mnie za ramiona i zacisną na co syknęłam z bólu .
-Puszczaj mnie do chuja.-wykrzyczałam głośno odrazu próbując się wyrwać z jego uścisku chłopak odpuścił. Kontem oka popatrzyłam na trybuny i ujrzałam Sergia który patrzył prosto na nas i zaciskał pieści z całej siły.
CZYTASZ
HELL BLOOD 18+
RomanceAvani 17-letnia brunetka z ciemno brązowymi oczami. Od dziecka trenuje łyżwiarstwo figurowe a dokładnie od 6 roku życia. Od początku jeździ w parze z tym samym partnerem którym jest Reno. Na początku tylko się przyjaźnili jednak jakoś rok temu zapyt...