C H A P T E R O N E

358 17 11
                                    

Z góry przepraszam za błędy ortograficzne, literówki czy korektę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Z góry przepraszam za błędy ortograficzne, literówki czy korektę. Nie zwracajcie uwagi ;)

Neteyam

Zawsze kochałem [T.I].
Moją carissime.
Była jedyną, która mnie rozumiała i nie traktowała jak księcia Pandoriańskiego.
Była wyjątkowa.
Nie czułem nigdy czegoś takiego. Czegoś innego, niż przyjaźń i miłość. Przywiązanie do niej sprawiło, że nigdy nie chciałem jej opuszczać. Wszystko się zmieniło, kiedy musiałem uciekać z rodzinnej ziemi. Widziałem zawód na jej twarzy, kiedy się oddalałem, bo miała nadzieję, że wrócę. Że za chwilę zmienię kierunek ikrana, a ona wpadnie w moje ramiona.

Niestety, tak się nie stało.

"Może to nawet lepiej, że tak się stało"

To właśnie powiedział mi Lo'ak. Oczywiście, że się na niego wkurzyłem, bo jak dobrze może być ? Opuszczałem przecież miłość swojego życia.
Nie powiedziałem jej, że ją kocham. Nie powiedziałem o tym nikomu, ale nawet mój własny ojciec zdawał się wiedzieć o moich uczuciach względem dziewczyny. Problem był taki, że on tego nie popierał.

Każdy znał historię dziewczyny, oprócz jej samej. Musiałem jej pomóc. Chciałem, aby powoli odkrywała swoją przyszłość i przeszłość.
Niestety, nie powiedziałem jej o moich uczuciach.
I przez to czułem się cholernie zniszczony.

"Przejdzie ci"

To powiedziała Kiri.

Ból nigdy nie mija. Będzie się za nami ciągnąć do końca naszego życia. Nawet, jeśli się z nim pogodzimy.

"Neteyam! Jesteś smutny"

To powiedziała Tuk, która ciągle mnie obserwowała. Od momentu, kiedy wylecieliśmy.
I niestety przez ten czas próbowała zadać mi pytanie, na które odpowiedziedzi i tak by nie dostała.
Przecież to było widać, że za nią tęsknię.

"Neteyam, skup się"

Matka również widziała, że za nią tęsknię. Bała się, że [T.I] odkryje, kim jest a potem coś mi się stanie.

"Musisz mieć Tsahìk, która jest nie jest skalana"

No tak, przecież nie mogę mieć kogoś, kogo kocham tylko kogoś, kogo kochają moi rodzice.

Zapomniałem.

Wtedy wiedziałem, że muszę sobie dać spokój.

Ale tego nie zrobiłem.

~

Znowu siedziałem cały dzień przy inkubatorze, w którym przebywała [T.I].
Zawsze tu przychodziłem i opierałem się o szkło, bo miałem nadzieję, że pewnego dnia usłyszę jeszcze jej piękny śmiech.
Problem w tym, że minął już rok, a ja ciągle czekałem od niej na jakiś znak.

Mam nadzieję, że rozdział wam się podobał!Miłego dnia/nocy!❤Teraz czas na mem ze zdjęciem, którego nie mogłam przejść obojętnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mam nadzieję, że rozdział wam się podobał!
Miłego dnia/nocy!❤
Teraz czas na mem ze zdjęciem, którego nie mogłam przejść obojętnie.

PRZEPRASZAM XDDD

Shameless || Avatar 2: Istota WodyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz