C H A P T E R T W E N T Y F I V E

164 15 41
                                    

Z góry przepraszam za błędy ortograficzne, literówki czy korektę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Z góry przepraszam za błędy ortograficzne, literówki czy korektę. Nie zwracajcie uwagi ;)

"Do czego to doszło, że udaje chłopaka, którego miałem ochotę zamordować kroplówką ?" ~ Brandon 2023

Leyla

- Możesz się przestać wiercić ? Nie umiem ci tego założyć tego naramiennika.- warknęłam w stronę Brandona.

Boże, mam dość.
Dopiero co wcieliliśmy się w rolę naszych przyjaciół, a już miałam ochotę zabić Brandona.

- No ale to takie nieprzyjemne.- mruknął.- Dobrze, że to ty nie musisz udawać Neteyama.

- Cóż za ból.- odparłam sarkastycznie.- Dobra, a teraz się nie ruszaj.

- Kurwa!.- krzyknął i odszedł ode mnie.

- Japiernicze, chłopie.- warknęłam i złapałam go za ramiona.- Rusz się jeszcze raz, a tak ci przywalę, że nie wstaniesz.

- No wiesz co, kochanie ?.- powiedział smutno.

- Mówię poważnie. Nawet [T.I] ci nie pomoże.

- A wiesz, co jest najlepsze ?

- Że ci przywalę ?.- zaśmiałam się, ale napotkałam jego spojrzenie.- Dobra, mów.

- Że właśnie wcielam się w kogoś kogo chciałem zabić kroplówką.

- Faktycznie. Jest to ironia życia.- zapięłam mu naramiennik.- O, w końcu.

- Ej, nawet wyglądam okej.- zaczął się przyglądać i krążyć wokół siebie.- Lepiej niż Neteyam.

- Czy ja wiem...- powiedziałam ciszej.

- Coś mówiłaś ?.- zapytał podejrzliwie.

- Nie. Spokojnie.

- Hej, jestem Neteyam. Ulubieniec wszystkich dziewczyn i największy bad boy jaki istnieje.

- Po pierwsze.- odwróciłam się do niego.- Neteyam tak nie mówi i nigdy tak nie uważał. Po drugie: dorośnij chłopie, proszę cię.

- Ale pewnie tak myśli!

- Brandon. Uspokój się, proszę.

- Może zamiast na mnie krzyczeć może zaczęłabyś upodabniać się do [T.I] ?

- Już ? Teraz ? Myślałam, że najpierw pośmiejemy się z ciebie.

- Nie nie nie.- podszedł do mnie i złapał mnie za ramiona.- Zakładaj to.

- Nie jestem przyzwyczajona do łażenia z odkrytym brzuchem. Nie ubieram się jak reszta na'vi.

- Ja też nie. A jednak muszę ubrać strój Neteyama i go udawać.

- Jeszcze chwila...

- Oj dobra tam!

Zmarszczyłam brwi a następnie spojrzałam razem z Brandonem w stronę Mo'at, która opierała się o kamień.

Shameless || Avatar 2: Istota WodyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz