C H A P T E R T W E L V E

201 15 20
                                    

Z góry przepraszam za błędy ortograficzne, literówki czy korektę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Z góry przepraszam za błędy ortograficzne, literówki czy korektę. Nie zwracajcie uwagi ;)

Odzyskane szczęście nigdy nie będzie takie same.

- Myślisz, że mu się spodoba ?.- zapytałaś Leyly ozdabiając łuk, który chciałaś podarować Brandonowi.

- Myślę, że tak. W końcu się nauczy strzelać z łuku.

- A ty ? Co mu podarujesz ?

Zamrugała oczami.

- Może, żebyś lepiej nie wiedziała.

- Leyla. Co ty odwaliłaś ?

- Ja ? Nic. Nie rozumiem o co ci chodzi.

Podeszłaś do niej od tyłu i zobaczyłaś kluczyki. Nie wiedziałaś, czy się śmiać czy płakać.

- Czy ty...chcesz podarować helikopter Brandonowi ?

- No tak, a co ?

- Leyla. Helikopter, Brandon. Te słowa nie mogą nigdy się spełnić.

- Daj spokój. Może w końcu nauczy się sterować i wyląduje w końcu w jednym kawałku.- mruknęła.

- On się zabije. Przy okazji nas, bo jestem pewna, że weźmie nas ze sobą.

- Spokojnie.- machnęła ręką.- Nie pozwolę na to.

- Mam nadzieję.- mruknęłaś.- Myślisz, że wszystko już gotowe ?

- Wydaje mi się, że tak. Tak wogóle to Brandon wie, że ma dzisiaj urodziny ?

- Hm...podejrzewam, że nie.

- Może to i lepiej dla niego ? Jest zapominalski i będzie miał większą frajdę, gdy zobaczy, co dla niego przygotowaliśmy.

- Mam nadzieję, że mu się spodoba.

- Jeżeli Brandon zauważy chodźby litr alkoholu to będzie w siódmum niebie.

- Nie rób z niego alkoholika, Leyla.- uśmiechnęłaś się.

- I nie muszę. Bo każdy wie, jaka jest prawda.

Przewróciłaś oczami i wróciłaś do ozdabiania łuku.

***

Shameless || Avatar 2: Istota WodyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz