C H A P T E R T E N

199 12 17
                                    

Z góry przepraszam za błędy ortograficzne, literówki czy korektę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Z góry przepraszam za błędy ortograficzne, literówki czy korektę. Nie zwracajcie uwagi ;)

Byłam pewna, że bycie samą będzie lepsze. Przynajmniej nikt nas nie zrani, prawda?

Byłaś wkurzona i smutna jednocześnie. Wiedziałaś, że Neteyam się o ciebie martwi. W końcu oddałaś za niego życie i wiedziałaś, że nie pozwoli ci zrobić tego ponownie.
Problem polegał na tym, że on z tego powodu nie chciał cię puścić na żadną misję, zwiady czy chodźby na głupi spacer. Bał się, że wszędzie czekają żołnierze klanu ognia i w każdej chwili mogą zaatakować.
Korzystałaś z okazji, że chodziaż teraz mogłaś pobyć sama i to jeszcze daleko od domu.
Krzyknęłaś przeraźliwie, na co twój ikran zawarczał.

- Przepraszam, Ignis.- mruknęłaś.- Ale co ty byś zrobił, gdybyś był w mojej sytuacji ?.- nie odpowiedział.- Zapomniałam, że nie mówisz.

Przewróciłaś oczami i opadłaś na zwierzę. Zamknęłaś oczy i zaczęłaś rozmyślać. O wszystkim i o tym, czy dobrze postąpiłaś wychodząc za Neteyama.
Teraz miałaś wątpliwościami.

Niespodziewanie twój ikran zaczął się dziwnie zachowywać. Jakby zauważył lub wyczuł coś dziwnego w powietrzu.

- Co się dzieje ?.- zapytałaś zdenerwowana.- Ignis ?

Po chwili zrozumiałaś, co się dzieje. Właśnie natrafiłaś na tereny klanu ognia. Spalona ziemia, lawa ciągnąca się jak rzeka.
Byłaś zdziwiona tą innością niż u was.
Musiałaś jednak szybko zawrócić. Nie miałaś zamiaru stać się ich celem. Zanim jednak to zrobiłaś zauważyłaś, że w twoją stronę lecą ogniste strzały.

Czyli jednak chcą się bawić.

Wylądowałaś gdzieś niedaleko i do byłaś broni. Zaczęli do ciebie krzyczeć, ale ty nie zrozumiałaś ani słowa. Po prostu stałaś za drzewem i czekałaś, aż będę wystarczająco blisko.
Kiedy zaczęli krążyć ty wyskoczyłaś zza drzewa, strasząc ich.
Najdziwniejsze było to, że nie strzelałaś, tak samo jak oni cię nie zaatakowali. Po prostu patrzyli się na ciebie jak zahipnotyzowani.
Ty tak samo.

Wydawali się zdziwiwieni twoim przybyciem. Dziwne, że nie pomyśleli o tym, że jesteś człowiekiem z nieba. W końcu miałaś na sobie strój wojskowy.
Najdziwniejsze dopiero nadeszło, kiedy szóstka strażników rzucili broń i skłoni się ku tobie.
Wstrzymałaś oddech, czekałaś na dalszy rozwój wydarzeń. Spojrzeli na siebie i uciekli, jakbyś była jakimś duchem, widmem, które straszy.
Nie czekając już, zawołałaś Toruk i wskoczyłaś na niego, dając mu znać, żeby jak najszybciej odleciał.

Uciekłaś i byłaś w szoku. Zastanawiałaś się, czy mówić o tym Neteyamowi czy komukolwiek, ale stwierdziłaś, że na razie zostawisz to dla siebie.
Poleciałaś w stronę gór Alleluja. Pożegnałaś się z Ignis i poszłaś w stronę namiotu Sully.
Neteyam właśnie zachowywał się, jakby oszalał. Chciałaś się po cichu wycofać, ale cię zauważył.

- Martwiłem się!.- krzyknął, podchodząc w twoją stronę.- Gdzie byłaś ?

- Musiałam zostać sama.- odpowiedziałaś cicho.- Ale już jestem i nic mi nie jest. Widzisz ?.- obróciłaś się wokół własnej osi.- Taadaaam!

Byłaś wredna, ale w sumie chciałaś się na nim trochę zemścić. Za ostatnie godziny, które przyspożyły ci zdenerwowania.

- Neteyam...ja naprawdę umiem o siebie zadbać.- podeszłaś do niego i złapałaś go za rękę.- Nic mi się nie stanie, naprawdę. Pozwól mi chodziaż wychodzić na spacery, bez straży, z Brandonem i Leylą.

- Nie jestem przekonany, ale dobrze. Wierzę, że jesteś silna i dasz radę wszystkiemu.

- No właśnie.- wtuliłaś się w jego pierś.- Tak po za tym, to wiesz co jest jutro ?

- Nie...?.- zapytał.

- Urodziny Brandona.- odpowiedziałaś, uśmiechając się.

- O Boże...- mruknął.

- Tak tak uważam.- odpowiedziałaś.

Witam!Ogólnie to mam dwa ogłoszenia

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Witam!
Ogólnie to mam dwa ogłoszenia.

1. Wersja rozszerzona MHLIP (My heart lies in Pandora) ukarzę się trochę później ze względu na to, że najpierw chciałabym zakończyć trzy książki. Mam nadzieję, że nie będzie to jakiś problem❤

2. Mam dziwną wenę na pisanie Shameless, a co za tym idzie ?
Może będzie więcej rozdziałów. Planowałam 20, ale jestem pewna.

Mam nadzieję, że rozdział wam się podobał!
Miłego dnia/nocy!❤

Shameless || Avatar 2: Istota WodyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz