Obudziłem się wcześnie rano. Nie mogłem spać, a jak już zasnąłem, to na krótko. Wydarzenia z tej nocy były na tyle wstrząsające, że cały czas o tym myślałem. Boje się, co z Gaarą. Wysłałem mu krótkiego sms-sa, pytając co u niego. Na razie mi odpisuje, więc zgaduję, że jeszcze śpi.
- Nie śpisz już? - dostrzegłem Sasuke obok mnie, z kubkiem w ręku.
- Nie. A ty? Czemu nie śpisz? - spytałem.
- Pracuję - odparł, odstawiając naczynie. - Wybacz za wczoraj. Poniosło mnie.
- Wiem - spojrzałem w podłogę. - Czemu u niego byłeś?
- A ty?Nie wiem, czy chcę do tego wracać. W sumie to i tak wie.
- Sam mnie tam przyprowadził.
- Skąd? - spojrzałem znów na niego po tych słowach.
- Skąd co?
- No gdzie byłeś, że cię znalazł? - oparł się o blat i spoglądał w moje oczy.
- W lesie.Podszedł do mnie i usiadł obok.
- Co robiłeś o takiej godzinie w lesie?
- Nieważne... - spojrzałem w podłogę.Moje myśli krążyły jedynie wokół Gaary. Tak bardzo byłem ciekawy, kto go postrzelił i dlaczego.
- Gdzie jeszcze byłeś?
- Już nigdzie. - odparłem.
- A u Gaary to co? I w szpitalu? - spytał.
- Skąd wiesz...?
- Stąd. - Pokazał mi na telefonie, że dokładnie widzi moją lokalizację. Byłem trochę zaskoczony. - Nie musisz kłamać. Naprawdę.
- Myślałem, że będziesz zły.
- Bo jestem - spojrzałem na niego. - Po co u niego byłeś?
- Zajął się mną. Zemdlałem i obudziłem się u niego. - Liczyłem na to, że nie będzie zły. Nie zrobił mi nic.
- A w szpitalu... Po co? - spytał, po kolei analizując to, co mu mówię.
- Ktoś go postrzelił. Jestem jego przyjacielem, więc pojechałem razem z nim do szpitala. Coś jeszcze chcesz wiedzieć?
- Nie. - Po długiej ciszy odparł.
- Powiesz mi, dlaczego u niego byłeś? No i czemu jesteś pobity?
- Nie.
- No Sasuke! A ja ci powiedziałem. - Wstałem z kanapy i poszedłem w kierunku kuchni. On jednak mnie zatrzymał.
- Weź ze mną prysznic. - Powiedział, spoglądając w moje oczy. Nie potrafiłem patrzeć nigdzie indziej, niż w jego czarne tęczówki. Zgodnie kiwnąłem głową i pokierowaliśmy się do łazienki.Zdjęliśmy swoje ubrania, i Sasuke zaczął regulować temperaturę wody. Spojrzałem w lustro, i dostrzegłem bolesne rany po nocy z Nate'm. Moje ciało było pogrążone w malinkach i ugryzieniach. Westchnąłem i stanąłem obok Uchihy czekając, aż woda będzie gotowa.
- Jest już ciepła. Możesz wejść, ja przygotuję nam ręczniki - Zerknął na mnie. Przysunął mnie do siebie i objął w tali. - Wyglądasz okropnie. Żebym tylko wiedział, jak to się skończy...
- O czym ty mówisz?
- Mocno boli? - dotknął miejsca po ugryzieniu, tuż na mojej szyi. Przytaknąłem i wtuliłem się.
- Wiedziałeś o tym wszystkim...? - Wymruczałem.
- O prawie wszystkim.
- Nienawidzę cię.. Jak mogłeś mi to zrobić? - Moje oczy delikatnie się zaszkliły. Przyłożył moją głowę do swojej klatki piersiowej i zaczął mnie głaskać po głowie.
- Więcej tego nie zrobię. Obiecuję. - Zapewnił mnie i pocałował w czoło.
- I tak cię nienawidzę. - Odszedłem od niego i pokierowałem się do prysznica. Oparłem się o ścianę i przymknąłem oczy. W szybie widziałem swoje odbicie, wyglądałem okropnie.Po chwili ciemnowłosy wrócił i przyszedł do mnie. Stanął przede mną i położył dłoń na moim policzku. Pocałował mnie namiętnie w usta, a ja odwzajemniłem. Położyłem dłonie na jego klatce piersiowej.
- Nigdy więcej nie pozwolę na to, żeby cokolwiek ci zrobił. - Mruknął przy moim uchu.
- Mmh.. Oby.Zacząłem myć jego ciało, a on moje. Chwilę tak spędziliśmy, aż przerwałem tą ciszę.
- Sasuke... Czy ty mi nie ufasz?
- Nie, nie ufam ci.Pozostałem w ciszy.
- Dlaczego? - spytałem.
- Jak mam ci zaufać? A ty mi niby ufasz?
- Tak, ja ci ufam.. - odparłem, spoglądając na niego.
- Właśnie dlatego nie mówisz mi prawdy. - Również na mnie spojrzał.
- Ty też mi jej nie mówisz.
- Mówimy o tobie. - Przerwał mi.
- To ja zacząłem temat, i to o tobie. Odpowiedz mi.Znów wyglądał tak, jakby się nad czymś zastanawiał.
- Nie mam po co ci ufać. Co mi to da?
- Powiedz mi, kim dla ciebie jestem? - założyłem ręce na piersi.
CZYTASZ
Tu i Teraz. - SasuNaru
Roman pour AdolescentsHistoria opowiada o 18-sto letnim Naruto który zaczyna naukę w liceum. Ma słabe oceny i surowych rodziców. Mimo tego ma kilku przyjaciół i lubi fotografię. Nagle poznaje ludzi, którzy zmieniają jego życie.