30.

154 9 5
                                    

- Jesteś dla mnie jedynie współlokatorem i partnerem seksualnym. 
- Co? To tyle? - spytałem, patrząc na niego. 
- A czego oczekiwałeś?

Pozostałem w ciszy i zacząłem się wycierać. 

- W takim razie po co to wszystko zrobiłeś? Po co mnie tu sprowadziłeś, gdy byłem z Gaarą w klubie? Po co zastrzeliłeś moich rodziców, co?! Po co to wszystko?!

Nie zareagował. W ogóle nie przejął się tym, co mówię. 

- Jesteś dla mnie ważny, może coś nas łączy, ale nie wiem co. Nie wiem, co mam o tym myśleć. Rozumiesz?
- Nie wiesz, czy coś do mnie w ogóle czujesz, czy się tylko ze mną pieprzysz? 
- Dokładnie tak.

Nie wiedziałem w tej chwili jak się zachować. Ubrałem się i zacząłem wycierać włosy.

- Po tym wszystkim? Po prostu mnie wykorzystałeś? 
- Nie o to mi chodzi. - Nagle zaczął się tłumaczyć.
- To o co?! Bo kurwa nie rozumiem! - oparł mnie o umywalkę i oparł się o nią dłońmi. 
- Posłuchaj, na początku zrobiłem to dlatego, bo naprawdę nie chciałem, żebyś dalej cierpiał, no i zwróciłeś moją uwagę. Okazałeś się być interesujący, dlatego chciałem, żebyś ze mną mieszkał. Potem zacząłem coś do ciebie czuć, ale nie byłem pewien swoich uczuć.
- A teraz? 
- Nie wiem. Dlatego chcę to na razie zostawić tak, jak jest. Daj mi czas.
- W porządku. - Po chwili ciszy odpowiedziałem mu i wyszedłem z łazienki. 

Pierwsze co zrobiłem, to poszedłem zaparzyć sobie kawę. Po jakimś czasie dostałem wiadomość, szybko zerknąłem zobaczyć. Tak jak myślałem, to był Gaara. 

- Kto pisze? - nagle zauważyłem, że Sasuke stoi za mną. Pochylił się i położył głowę na moim barku. Jedną dłonią mnie objął w talii, a drugą położył na moim pośladku.
- Czemu pytasz? - spojrzałem na niego. Nie rozumiem jego zachowania.
- Bo nagle pobiegłeś do telefonu, jakby nie wiadomo kto pisał. 
- Pisałem do Gaary jak się czuje, i mi odpisał. - Tym samym przeczytałem od niego wiadomość. 

- Dzisiaj jest już lepiej. Jeszcze boli, ale już mniej😭
   A co u ciebie?

- Mógłbyś nie patrzeć mi w telefon? To trochę wkurzające. - Zgasiłem telefon.
- A masz coś do ukrycia? - usłyszałem tuż przy uchu. Znowu przeszły mnie dreszcze. 
- Nie, ale jeśli ty nie będziesz mi mówił prawdy, to ja też przestanę. 

Puścił mnie i poszedł do kuchni. Chyba odpuścił. Westchnąłem i odpisałem Gaara'rze. 

- Też dobrze, bardzo się martwię😔😔😔
   Kiedy będę mógł cię odwiedzić??

Niewiele później dostałem od niego odpowiedź. 

- Możesz nawet dzisiaj

- Super!!😍 - odpisałem mu i poszedłem ubrać buty.

- A ty gdzie idziesz? - zauważyłem Uchihę obok mnie. 
- Wychodzę. Będę wieczorem. - Uśmiechnąłem się do niego i czekałem, aż coś odpowie.
- Zawiozę cię. Nie chcę, żebyś się zgubił. 
- Mam nawigację w telefonie. Poradzę sobie. - Sprawdziłem procent baterii. Miałem zaledwie pięćdziesiąt, ale tyle mi wystarczy. 
- Dać ci jakieś pieniądze? - spytał. Naprawdę się o mnie martwi...
- Jeśli mógłbyś... Tylko, nie potrzebuję jakoś dużo. Dwadzieścia złoty wystarczy...
- Trzymaj moją kartę. - Podał mi ją. Uśmiechnąłem się i go przytuliłem.
- Dziękuję, ale naprawdę nie musiałeś.. 
- Kup sobie co będziesz chciał. I wróć w miarę wcześnie. Nie chcę ciebie potem szukać po nocach. 

Przytaknąłem, dając mu znak, że rozumiem. Jeszcze raz go przytuliłem i wyszedłem z domu. W tym momencie nie wiedziałem, w którą stronę pójść. Włączyłem mapę do szpitala, w którym był Gaara, i zacząłem iść. Minęło chyba jakieś pół godziny, aż pojawiłem się w budynku. Pokierowałem się na piętro, na którym się znajdował. Po drodze kupiłem mu jakieś kwiatki. Stanąłem przed drzwiami i niepewnie zapukałem. Otworzyłem drzwi i wszedłem do środka. 

Tu i Teraz. - SasuNaruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz