8. Sekrety, które wychodzą z wody.

1 0 0
                                    

Reakcja mamy na moje nowe włosy była krzykiem w stylu "Psychozy". Reakcja siostry "A niby to ja mam nie po kolei w głowie".

Na szczęście taty jeszcze nie było. I jak to normalnie, znów pokłóciłam się z mamą.

-To moje włosy i mogę robić z nimi co chce.

-Ale dla ciebie to normalne żeby się na czerwono farbować? Chcesz mnie zabić ?

- W czym problem?

-Nie możesz tak wyjść z domu! Co ludzie pomyślą?

-Nie obchodzą mnie ludzie, mi się podoba i to wystarcza.

-I w tym problem, tobie podobają się dziwactwa. Widziałaś żeby ktokolwiek miał takie włosy jak ty?

- Nie obchodzi mnie to! okej- musiałam iść do pokoju. Weszłam po schodach- Tak w ogóle, umówiłam się dziś z Enzem, idziemy na basen. Tego też nie robią dziewczyny w moim wieku?


Wyrzuciłam wszystkie stroje kąpielowe na łóżko i zaczęłam je po kolei przymierzać. Każdy w jakiś sposób źle na mnie leżał. 

Różowy pogrubiał mi pośladki.

Biały spłaszczał mi cycki.

Czerwony był ładny, ale dół mnie cisnął.

Czarny, tak, czarny był idealny. Podkreślał moje piersi i tyłek. Idealnie!

Wzięłam torbę i spakowałam to, co potrzebne: Ręcznik, olejek do opalania, i-pod. Ubrałam moje czerwone okulary przeciwsłoneczne i wyszłam z pokoju.

-Mamo, wychodzę. Enzo już pewnie na mnie czeka.

-Zwiąż chociaż te włosy, błagam.

Parsknęłam i wyszłam w domu. Zapukałam do drzwi i Enzo wyszedł .

-¿Alma?- zapytał, nie rozpoznając mnie.


Ściągnęłam okulary i się uśmiechnęłam.

-Hej!

-Można wiedzieć co zrobiłaś z włosami?

-Nie podoba ci się?

-Podoba, ładnie wyglądasz.

Basen nie wyglądał źle. Dużo zielonego terenu, dwa baseny : duży i brodzik, jacuzzi wewnątrz budynku i przystojni ratownicy. Opuściłam okulary żeby lepiej widzieć te klaty.

-Nie śliń się- powiedział Enzo.

-Dobrze ci w tym stroju- popatrzał na mnie z góry na dół. 

- Dzięki- popatrzyłam na niego- Enzo, możesz przestać mi się gapić na cycki.

-Co? nie! myślałaś..?

- Nie udawaj głupka. Jesteś facetem.

-To jeden z niewielu słonecznych dni, tu w Wirginii- powiedział Enzo, starając się zmienić temat.

- Nie gadaj że przez większość czasu tu pada i jest zimno.

-Nie aż tak, ale tak.

-Wchodzimy do wody?

-Nie teraz, chcę się trochę poopalać.

-Jak chcesz. Będę w jacuzzi.

Ruszyłam do środka budynku. Kierowałam się znakami żeby dotrzeć do celu. Nie było wielu osób, w sumie, tylko jedna osoba. Nie do wiary! Chłopak, który się tam znajdował nie był nikim innym jak "Złodziejem pocałunków".

Czas sobie coś wyjaśnić. Ruszyłam pewnym krokiem w jego kierunku, ale jakaś dziewczyna w moim wieku weszła. Podeszła do jacuzzi i powiedziała: 

-Tęskniłeś za mną?

"Złodziej pocałunków" się odwrócił i, ku mojemu zdziwieniu, pocałował ją. Czyżby już miał kogoś nowego? Nie, nie, nie, to niemożliwe.  Pewnie to nie on. Ponownie na niego zerknęłam i tak, to był on.

"Coś trzeba z tym zrobić"- powiedział mój wewnętrzy diabeł.

Jasne że coś zrobimy. Nie odpuszczę mu. Ruszyłam pewnym krokiem, choć trochę zmieszana i stanęłam przez nimi. Dziewczyna wciąż siedziała na zewnątrz, ale z rękami w jego kąpielówkach.  Starałam się na to nie patrzeć, także tylko powiedziałam:

-Cześć, pamiętasz mnie?

Oboje popatrzeli na mnie. Ona popatrzała jakby chciała zapytać, a ta to kto? Podczas gdy on zmierzył mnie wzrokiem.

-Chyba cię kojarzę- odwrócił się do dziewczyny- Zostawisz nas? To zajmie tylko chwilę.

Dziewczyna o mało nie zabiła mnie wzrokiem i po wyciągnięciu rąk z jego kąpielówek, wyszła.

-Jak można być takim dupkiem?- zapytałam gdy upewniłam się że dziewczyna poszła.

-Przepraszam?

-Patrz chłopie, szukam cię od tamtego wieczoru, gdy się przelizaliśmy. Mam nadzieje że nie przyszło ci do głowy komukolwiek o tym powiedzieć.

-Nie, ale zamierzałem o tym napisać w New York Times.

Zaśmiał się pokazując swoje idealnie proste zęby. Pomimo że na zewnątrz wyglądał jak anioł, był prawdziwym diabłem.

-Słuchaj, półgłówku, jak spróbujesz cokolwiek powiedzieć to...

-Co?- nachylił się, przez co pół jego ciała się odkryło. Jakie ciało!

-Może ją zaciekawi to, że mnie pocałowałeś- nagle uśmiech zmył się z jego twarzy.

-Patrz, gówniaro. Nie wiem, za kogo ty się uważasz, ale masz się od niej trzymać z daleka. 

Uśmiechnęłam się zwycięsko.

-Czyli co, umowa stoi?

-Zapomnij  mnie- odpowiedział.

-Niech ci będzie- odwróciłam się i ruszyłam w stronę wyjścia, zaczęłam krzyczeć- POMOCY! PUŚĆ, NIE GWAŁĆ MNIE! POMOCY!

Chłopak wybiegł z jacuzzi. Złapał mnie i zakrył mi buzie. 

-Jesteś chora? Można wiedzieć co ty wyprawiasz?

-Umowa stoi?- zapytałam ponownie.

-Tak, umowa stoi. Nie chce cię więcej widzieć!

- Obrażasz mnie. Co sprawia że uważasz, że ja chce widzieć ciebie?

Znowu się uśmiechnął.

-Rzuca się w oczy, co?

-Narcyz.

Wszedł ponownie do jacuzzi. Dziewczyna wróciła.

-Skończyliście już?- zapytała, patrząc na mnie.

-Tak, cały twój- przeszłam obok niej i zrobiło mi się jej żal. Miała za chłopaka mega przystojniaka, ale wielkiego dupka- ciesz się nim.

Wyszłam stamtąd. Straciłam ochotę na wejście do jacuzzi. Enzo wciąż leżał na ręczniku.

-Wciąż tutaj?- zapytałam, obok niego.

-Jak tam kąpiel?- zapytał unosząc brew.

-Fantastycznie- złapałam go za rękę i pociągnęłam.- dawaj, teraz twoja kolei.

Nie stawiał oporu, wiedział że prędzej wyrwę mu rękę. Podeszliśmy do dużego basenu i biorąc rozbieg, skończyliśmy.



------------------------------------------8.Sekrety, które wychodzą z wody--------------------------------

Alma?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz