Chce Tam Wrócić 🐯

11 2 2
                                    

Dobra może jest dość wcześnie rano, a ja ledwo co kontaktuję a dalej spać nie mogę przez to że dokładnie komary pogryzły mi szyję... I chyba mam na niej z trzy bąble-

Ale to nie o tym dziś
Nie wiem o której to było czy po moim przebudzeniu o 4 czy przed.

Ale miałem se sen.
W tym śnie byłem sobie jakimś chłopaczkiem nawet nie wiem jak miał na imię. Był chyba ubrany w bluzę i miał na szyjce słuchawki (nie wiem czy na pewno czy tak było czy tam nie wymyśliłem sobie tego wyglądu) okulary chyba też miał?
Podobny do mnie zapewnie był tyle że inne włosy miał od moich xD

I ten mój bohaterek sna wracał sobie chyba ze szkoły do domu.
I zaczął przechodzić nawet nie wiem co to było że zoo? Chociaż bardziej coś na wzór dziwbego nie dużego terenu/działki z zielonym płotem, bardziej taką bramą owinięta siatką taką co daje się na balkon by sobie zakryć balkon czy coś w tym stylu.

Po tym placu chodził sobie tygrys.
A dokładniej tygrysica. Mój bohater sna przeszedł koło niej nie ruszony, ale obok niego ale w przeciwną stronę przeszła kobieta, która zaczęła do tego tygrysa cmokać i mówić w stylu "jaki ty groźny" i takie tam.
A ta tygrysica zaczęła się bardzo denerwować, warczeć i robić agresywna bo rzucała się na tą bramę.

Kobieta odeszła ale później pojawiła się parka jakąś chłop i baba.
Mój bohater stał sobie i obserwował albo też powolnym kroczkiem się oddał ale obserwował to co się zaraz miało wydarzyć.

Ten chłop zaczął chyba śmiać się z tej tygrysicy i ją tam wyzywać czy coś po prostu jakiś pato Sebiks który się z zwierzęcia nawet drwić będzie.
Ta tygrysica stała się już totalnie agresywna i jakimś cudem przeskoczyła ogrodzenie i zaczęła zbliżać się do tego typa. No to ten wrzask i zaczął uciekać.

Mój bohater zaczął przyspieszać swoje tępo wiedząc że za nim dosłownie jest dzikie zwierzę.

Ale przechodził przez tłumy ludzi którzy byli strasznie głośni.
Darł pizdy jakieś dzieci a inni ludzie to gadali z sobą lub przez telefon ale było tłocznie i głośno. A mój bohater był cichy jak nie wiadomo co.
I tym się zainteresowała tygrysica ale nie mogła za nim iść bo było pełno ludzi co ją po prostu denerwowali gadaniem (A to dlatego że ta tygrysica miała jakiś uraz słuchu i jakiekolwiek dźwięki rozmów ludzkich ją wkurzały i drażniły.
I nie wiem czemu mój bohater to wiedział (może się domyśli xD)

Więc mój bohater szybko dotarł do domu do jakiegoś dużego bloku gdzie mieszkał z siostrą, ojcem i dziadkiem (na matkę chyba miejsca nie starczyło)

Wlazł na górę a tam jego ojciec gadał z jakimiś ludźmi o czymś o czym nawet nie wiem. Mój bohater takie do ojca "Tato musimy koniecznie porozmawiać" - on to mówił szeptem i dość spanikowany.
Ojciec kazał mu by poczekał i pożegnał ludzi z którymi gadał i potem poszedł do kuchni a mój bohater za nim i znów chciał z nim pogadać ale on wtedy dostał zawiadomienie (bo jego stary był policjantem) i dostał zawiadomienie o tym że potrzebna jest policja z całego miasta by złapać niebezpieczne zwierzę (nie wiem po co taka afera bo później się gorzej odwaliło)

Jego stary oczywiście już w mundur ubrany zaczął się szykować do wyruszenia na patrol szukania tej tygrysicy.
A mój bohater starał się tłumaczyć swojemu ojcu by uważał i chciał mu dać wskazówkę ze ta tygrysica źle reaguje na jakiekolwiek dźwięki.
Jednak ten nie słuchał, powiedział mu żeby nigdzie nie wychodzili i sam wyszedł z domu.
Mój bohater był zestresowany i podbiegł do okna by zobaczyć co się już dzieje a przez ulicę zaczęły jeździć jakieś czołgi (XDDD) chyba i w ogóle dużo patroli policji.

Jego sisterka się zaczęła na niego gapić i spytała co on robi.
To on szeptem zaczął jej opowiadać całą historię i też powiedział jaka jest ta tygrysica i że grozi jej niebezpieczeństwo  i wgl muszą coś zrobić.

Jego siostra nie chciała mu wierzyć ale później uwierzyła.

Było nagle takie dziwne przyspieszenie czasu i ja nagle stałem się siostrą mojego bohatera która właśnie weszła do pokoju swojego brata i tam ujrzała swojego brata i tygrysice lecącą na dywanie jego pokoju.
I też było otwarte okno więc nie wiem jakim cudem oni przez okno na tak wysoką wysokość bloku weszli ale może mieli te schody pożarowe? (Bo tylko tak bym mógł sobie sam tłumaczyć)

Ona się przeraziła i pokazała czy może się ona odezwać.
On jej odpowiedział że tygrysica śpi i nie słyszy ich.

To ona szeptem czy on jest normalny i czy on wie co robi i co oni zrobią jak się stary dowie i co jeśli ona się obudzi i usłyszy głosy np. Telewizora lub ich dziadka.

To ten typ powiedział że nie mógł jej tak zostawić.
I też pokazał swojej siostrze przez okno że teraz też latają samoloty bardzo nisko i odrzutowce jakieś w poszukiwaniu tego tygrysa więc ona ma bardzo niebezpieczne na dworze.

I tyle chyba bo dalej ten sen zaczął się robić bardzo powalony czyli zaczął się niszczyć przez inny sen (i tego nowego snu nie rozumiałem, bo był dziwny i chory xD Więc lepiej nie opowiadać o nim)

Ale mogę też powiedzieć że ten chłopaczek chyba wsadził w uszy tej tygrysicy zatyczki do uszu by ona nie słyszała tych wszystkich dźwięków.

Ten mój sen to był jeden z takich snów co mi się podobały wyglądał na bardzo realistycznie, i był dość ciekawy przez początek bo na samym końcu jakiś inny sen się pojawił i mi zniszczył ten.
Ale było bardzo fajnie xD

Normalnie mógłbym napisać o tym książkę tyle że jako zmienione z sensem skąd się wzięła ta tygrysica i wgl.
Ale teraz to tyle bo nie chce mi się opowiadać drugiego snu w którym też występował tygrys który zjadł praktycznie każdych :D

Ja się już żegnam
Może jeszcze wrócę (kiedyś) z jakąś częścią do moich pierdół.
Jednak na teraz już koniec
Nara!
🦀🐅

Pierdolnik Mika - czyli wszystko czego (nie) chcecie o mnie wiedziećOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz