Wczoraj nie miałem już czasu kiedy napisać xD
Bo po pierwsze mi się nie chciało po drugie byłem zmęczony xDByłem se wczoraj na uro mojej psiapsi, z którą kupowałem te balony z chińskiego (z tych jej urodzin został jeden ocalały balon, więc 3.50 poszło się......)
IMPREZA TRWAŁA DO 21:37
Niestety ja musiałem wyjść wcześniej, więc nie zaśpiewałem z nimi barki :(
Ale dostałem snapy z śpiewania barki na balkonie mojej psiapsi xDAle dobra zacznijmy od tego co się działo.
Ogółem działo się dużo jak nie gadanko robienie zdjęć, które pojawią się na ścianie mojej psiapsi to było też rysowanie mord na balonach, które były potem przebijane
Bo mordy na tych balonach miały być mordami kogoś kogo każdy z nas nie lubił xD (między innymi takiego debila)Prezenty to jej sprawa xD
Ale mój prezent się jej podobał więc jestem happy
Między innymi dałem jej: Kota (z części Żal oddawać xD), notes z dwoma naszymi wspólnymi zdjęciami + jakimiś miłymi słówkami + naklejką z chińskiego + kolorowanką zajebaną z apteki + kartka urodzinowa z jakimiś tam moimi zjebanymi życzeniami xD, świeczkę, kamyka Krzysia (by miała co myć), słodycze lol, kopertę z 47 groszami bo resztę zajebali.
I to chyba wszystkoDOBRA ALE PRZEJDŹMY DALEJ!
Było już dawno po pizzy i torcie aka serniku.
Postanowiliśmy zagrać w butelkę.
Nie było to jakieś hardcorowe ja tam byłem chyba z dwa razy wylosowany, bądź raz
Wiem że miałem pytanie "Czy mi się ktoś podoba"Przejdźmy do może najzabawniejszej rzeczy jaką robiliśmy.
Między innymi dzwonienie pod losowe numery.Najpierw zadzwoniliśmy do jakieś baby, która kiedyś dzwoniła do mnie z 4 razy ale ja nie odbierałem bo wtedy nie było mnie przy telefonie czy coś tam.
A chce jeszcze powiedzieć, że był też taki jeden chłop, który był najbardziej poważny z nasz wszystkich bo my mieliśmy głupawkę zanim zaczęliśmy dzwonić xD
Więc on zwykle mówił..
Kiedy ta baba co ja dałem numer odebrała on się spytał "W jakiej cenie są te gołębie z Olx i czy one listy roznoszą, czy nadają się na pokazy"
Gadał i gadał aż ta babka się rozłączyła xDPóźniej długo szukaliśmy kolejnego numeru, ale znaleźliśmy i było w temacie "po ile towar i kiedy przyniesiesz"
Następnie moja psiapsi dała numer do jakiegoś typka z Poznania, który ma do niej niedługo przyjechać.
Do tego typka było najlepsze i trwało najdłużej xD
Tematem rozmowy było, że "Ksiądz Michał ukradł psa z podwórka"
Najlepsze było jak powiedział, że "Zwykle jak przechodzi koło bramy to się slini na tego psa, piana mu z ust leci próbuje go wołać głaskać przez siatkę"
To był totalny hicior xDGdy ta rozmowa się skończyła moja psiapsi zadzwoniła do tego chłopaka z Poznania tak po prostu przez messa by spytać co u niego słychać.
I ten sam jej powiedział, że przed chwilą ktoś do niego dzwonił, że ten niby jest proboszczem i jakiś ksiądz z parafii psa zajebał xDJedna dziewczyna co była też na tej imprezie mojej psiapsi ledwo wytrzymywała z śmiechu.
Było jeszcze o wycięciu nerki i "na którą ma przyjechać do Łodzi bo spod Warszawy jest a koniecznie musi wyciąć se nerkę, bo musi rodzinę utrzymać"
Te żarty telefoniczne nigdy się chyba nie znudzą xD
Trzeba tylko idealnie coś wymyślić i być poważnym. Ja to bym odpadł w trakcie mówienia xDNo i to już wszystko
Żegnam się już z wami!
🦀🎉
CZYTASZ
Pierdolnik Mika - czyli wszystko czego (nie) chcecie o mnie wiedzieć
RandomSema to ni książka, to moje pierdoły ツ