Witam was moje kraby!
Ogółem miałem dziś sen.
Może nie wiem dokładnie co się w nim działo, ale był dość realistyczny.Na początku miałem tak jakby wrażenie, że gram w jakiegoś robloxa xD
(choć ja już od bardzo długa nie gram w robloxa bo nuda)Ale okej sen mój zaczął się mniej więcej od tego, że pojawiłem się w niszczonym parku rozrywki, dokładnie przed bramą, która była dość wysoka. Ale mniejsza z tym.
Przez tą bramę mogłem z łatwością przejść bo miała w sobie dziurę. Więc przeszedłem przez nią razem z moją siostrą i nie wiem czy nie było przypadkiem też z nami moja mama.
Po przejście przez tą bramę było tak jakby jakieś wspomnienie jakbym w tym parku był w robloxie xD
Opis tego wspomnienia jest tak jakby taki:
Ja, moja siostra i moja kuzyna kręcimy się na karuzeli w robloxie.
I koniec wspomnienia xD
Potem zobaczyliśmy właśnie tą karuzele z tego "wspomnienia", ale ona była zniszczona.Później zobaczyliśmy wokół nas, że po całym tym parku były porozwalne ciała martwych zwierząt. I to były jakieś mega groźne wilki, bądź coś co wyglądało jak wilki.
No ale było martwe xD
Jakoś widok martwych ciał zwierząt mnie nie przerażał. Ja w tym śnie byłem osobą spokojną (albo po prostu mój mózg daje mi w snach do zrozumienia, że jestem psychopatą)Dobra dość moich psychopatycznych myśli, bo zaraz zacznę opowiadać o tym jak mam pojebany mózg.
Wróćmy do mojego snu:
Okazało się, że ma być jakiś koniec świata dlatego zwierzęta w tym parku tak nagle zdechły.
No cóż.
Nagle pojawiła się klatka moich zwierząt (xD) więc razem z moją mamą łapaliśmy je do mniejszej klatki, by je zabrać z sobą.
No bo przecież jak ma być koniec świata trzeba zabrać z sobą wszystko co potrzebne (pomijając fakt, że koniec świata to koniec i życia)Aż mi się przypominają miodowe lata (może ktoś to oglądał? Ja za dzieciaka uwielbiałem)
To oni tam też chyba mieli mieć jakiś koniec świata przez co zaczęli zbierać żywność, latarki i coś tam jeszcze.No to może to tak wyglądało w moim śnie:
Branie czegoś co i tak ci się nie przyda bo wszyscy mają umrzeć.Magiczny teleport do mojego domu i branie jakiś tam rzeczy.
Dalej to już nie wiem co było bo się obudziłem.
"Obudziłem" - to znaczy, że w własnym śnie obudziłem się z snu.Serio xD
Ja dalej byłem w śnie ale się obudziłem. Byłem w swoim łóżku, z którego po chwili wstałem bo słyszałem rozmowy moich rodziców.
Ruszyłem do salonu gdzie na stole leżał mój telefon.
(A mój telefon powinien leżeć na biurku koło mojego łóżka, bo zawsze go kładę blisko na wyciągnięcie ręki xD
By rano mieć szybki chwyt. [czy to znaczy, że jestem uzależniony?])Później bo zabraniu mojego telefonu z stołu w salonie poszedłem do mojego pokoju i dalej to już nie pamiętam, ale się chyba już tak na prawdę obudziłem i naprawdę słyszałem rozmowy moich rodziców.
Ale mój telefon leżał tam gdzie przed snem go położyłem xDNie wiem co myśleć o tym śnie.
Sprawdzałem w ✨Google✨, że martwe zwierzęta symbolizują problemy.
Jakby fajnie bo przecież ja w życiu żadnych problemów nie mam ha...ha....No cóż.
Jedyne co mogę o tym myśleć to, że moje sny są zjebane xDMogę sobie wytłumaczyć ten sen jako coś, że po prostu brakuje mi wrażeń.
Albo po prostu jakiś starych zniszczonych budowli.Chyba czas wrócić do oglądania urbexów xD
Bo mi brakuje widok zniszczonych budowli xDTo chyba wszystko
Żegnam się z wami i życzę miłego dnia!!!!
🦀🏚️
CZYTASZ
Pierdolnik Mika - czyli wszystko czego (nie) chcecie o mnie wiedzieć
RastgeleSema to ni książka, to moje pierdoły ツ