Zapamiętaj

220 11 9
                                    

Pov.Lea

Następnego dnia poszłam na siłownię po uderzać w worek. Przebrałam się w swój strój sportowy, spiełam włosy w kucyk i zaczęłam uderzać. Najgorsze jest to że wszystkie emocję się we mnie obudziły przez co na rękach zaczęła lecieć krew dziwne było to że była lekko czarnawa ale zignorowałam to ciągle uderzam, powstrzymał mnie a raczej powstrzymali moje wujostwo czyli piątka starszych braci mojej mamy.

-Lea uspokój się - złapał mnie wujek Tony przez chwilę się szarpałam ale w końcu zrozumiałam że to nie miało sensu.

-Co się stało? - spytał wuj Shane, odpowiedziami dopiero po minucie a może i dwóch...

-Nie wiem zaczęłam uderzać i tak jakby wszystkie emocje się we mnie obudziły... Ja nie daje rady, nie panuje nad emocjami - mówiłam jąkając się

-Już, już csii - przytulił mnie ten milszy bliźniak.

-Lea, zapamiętaj jedno - zaczął wujek Vince.

-Nie ważne gdzie - Dylan

-Nawet gdy będziesz sam - Shane

-Trzymaj garde wysoko - Tony

-I po prostu - Will

-Walcz walcz walcz - Vince. Przytuliłam ich,nie umiałam inaczej zareagować. Bo to było po prostu piękne. Postanowiłam trzymać się tego i powtarzać to jak mantrę.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Krótki rozdział bo mam challenge z kuzynką że musimy robić coś tylko i wyłącznie lewą ręką i ledwo to napisałam 😅
-Miłego dzionka<3

Rodzina Monet: Nowe pokolenie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz