Pov: Tom.
-Wiesz co zrobić? - zapytał Alan poraz 100.
-No kurwa wiem. - powiedziałem lekko wkurzony.
-Tylko się nie zakochaj. - powiedział chłopak śmiejąc się.
-Wiadomo. - powiedziałem cicho.
Lekcja się zaczęła ja siedziałem przed Skyler. Słyszałem jak gada z Billem więc wyrwałem cicho kartkę i napisałem w niej "ładnie dziś wyglądasz". Po chwili dostałem odpowiedź a w niej wiadomość " spierdalaj". Wywróciłem oczami i chowałem kartkę do piórnika. Lekcja się skończyła a Adrian już poszedł do domu. Też bym poszedł gdyby nie to że Bill... Zobaczyłem Billa i Skyler.
-Siema. - powiedziałem siadając obok Skyler.
Dziewczyna się odsunęła bliżej Billa. Trochę chamskie. Nie dostałem nawet odpowiedzi. Jakoś nie bardzo zwracali uwagi na mnie.
-Chamy. - powiedziałem cicho.
-Wypierdalaj. - powiedziała cicho dziewczyna.
-Co tam groźnie mała. - powiedziałem.
-Mała to jest twoja pała. - powiedziała odwracając się do mnie.
-Połowa dziewczyn mówi "mmmm ale duży". - powiedziałem wrednie.
-Jebnięty jesteś. - powiedział wywracając oczami.
Poszedłem do toalety i zrobiłem swoje. Zadzwonił dzwonek czy najlepsza część szkoły. Teraz była wychowawcza czyli spoko.
-Jak wiecie lub nie za tydzień koniec roku szkolnego. Proszę o przyjście o 10 na naszą hale sportową będzie rozdanie nagród i kilka słów od ważnych osób w szkole. - powiedziała nauczycielka uśmiechając się jak zawsze.
-Mogę przyjść tylko po dyplom? - zapytał klasowy śmieszek.
-Możesz ale czy ci dam to inna sprawa. - powiedziała nauczycielka przestając się uśmiechać.
Była to luźna lekcja bo w zasadzie co niby mamy innego robić nie ma co w zasadzie. Pisałem trochę z Alanem. Trochę przeszkadzałem Billowi i Skyler.
-Zostaw nas w końcu. - powiedział Bill.
-Nie. - odpowiedziałem krótko.
Widziałem kontem oka jak dziewczyna wywraca oczami. Ogólnie było to słodkie. Czekaj co?
-Mamy dzisaj próbe masz się nie spóźnić. - powiedział Bill.
-Ależ jasne. - powiedziałem.
-Chcesz z nami pojechać. - zapyał Bill Skyler.
-Nie mogę chyba przygotujecie się do kolejnego albumu. - powiedziała shy.
-Co ty gadasz dawaj z nami. - powiedziałem odruchowo.
-Am no spoko? - w końcu się zgodziła.
Lekcje minęły spokojnie. Oczywiście denerwowałem dziewczynę i bliźniaka ale trochę mniej. Czekaliśmy tylko na Billa.
-Cholera i to ja się spóźniam? - zapytałem poddenerowony.
-Daj mu spokój on jako jedyny ogarnia cały dom i robi wszystko co ty powinieneś. - powiedziała dziewczyna.
Wywróciłem oczami i w końcu przyszedł Bill. Szybko pojechaliśmy na próbę. Chłopacy byli zdziwieni jak zobaczyli Skyler lecz się ucieszyli bo ją lubili.
-Co dzisiaj robimy? - zapytał Bill.
-Ja z Georgiem mieliśmy poćwiczyć granie a gustav miał zobaczyć co z jego sprzętem. - powiedziałem zgodnie z prawdą.
-No i super. - powiedział odwracając się do dziewczyny.
Ogólnie niby dziewczyna rozmawiała z Billem ale widziałem też że zerka na mnie. Dziewczyna wyszła na dwór i my też dostaliśmy przerwę. Poszedłem zapalić jak zawsze. Wyciągnęłem papierosy z kieszeni.
-Mogę jednego? - zapytała dziewczyna.
-Jasne. - powiedziałem dając jej jednego.
Zapaliłem dla siebie i dziewczyny. W środku chciałem zacząć rozmowę ale się bałem.
-Zazdroszczę ci relacji z Billem. - powiedziałem w końcu.
-Co? - zapytała dziwiona dziewczyna.
-Z Billem możesz pogadać o wszystkim a ja z Alanem o niczym. Wogóle to że ty jesteś dziewczyną a on chłopakiem. - powiedziałem zgodnie z prawdą.
-Nie umiesz znaleźć tej osoby. - powiedziała zaciągając się.
-Nie, po prsotu wy jesteście blisko siebie. Jesteś zawsze przy nim w ciężkim czasie nawet tym kiedy go gnębili. - powiedziałem opierając się o ściane.
-Nie mogłam go zostawić. - powiedziała.
-Ja tak naprawdę cię nie nienawidzę. Jestem ci cholernie wdzięczny za to że jesteś z Billem. Sam mi mówił nie raz że gdyby nie ty to by już dawno coś sobie zrobił. - powiedziałem spuszczając głowę.
-Nie wiedziałam... - powiedziała cicho.
-Nie mówi tego nikomu. Naprawdę dziękuje że jesteś przy nim i że jesteś lepsza odemnie. - powiedziałem i poczułam jak z moich oczu wylatują łzy.
-Obiecuje nie zostawię go. - powiedziała dziewczna.
Zgasiłem papierosa i schowałem twarz w dłonie. Poczułem po chwili jak dziewczyna się niepewnie przytula. Oddałem uścisk i trochę łez poleciało. Po chwili lekko pomasowała mnie po plecach.
-Jest dobrze ważne że Bill jest tutaj. - powiedziała.
Staliśmy jeszcze chwile wtuleni w siebie. Stała po prostu się przytulając. Byłem wdzięczny że nic nie mówi nie chce rozmawiać.
-Tom koniec przerwy od 5 minut czekamy na cieb. - powiedział Bill przerywając po chwili.
-Już idę. - powiedziałem wycierając kawałkiem koszuli oczy.
Wyszedłem pewny siebie i poszedłem spowrotem do sali. Po jakimś czasie skończyliśmy i pojechaliśmy do domu. Bill się mnie pytał co się tam stało i w sercu dziękowałem Skyler że nic mu nie powiedziała. Poszedłem się wykąpać i odrazu spać.