****Rozdział 9****

75 1 2
                                    

Dzień 9

Rano obudził mnie przyjemny zapach kawy. Otworzyłam oczy i zorientowałam się, że nie ma obok Tomka. Już miałam wstać, gdy do pokoju wszedł Tomasz.

> No hej piękna - podszedł i usiadł na brzegu łóżka
> Dawno wstałeś? - spytałam ziewając
> Niecałą godzinkę temu. Jest już 10 rano Koszuleczko - uśmiechnął się i przytulił się do mojego brzucha. Wsunęłam palce w gęste włosy siatkarza i przeczesałam je powoli, na co Tomek cicho mruknął.
> Zrób tak jeszcze raz, proszę - powiedział, gdy przestałam
> Złaź ze mnie, bo muszę wstać.
> Nie puszczę..
> Sikać mi się chce
> DLACZEGO TERAZ - jęknął niezadowolony. Wydostałam się spod Fornala i poszłam do łazienki. Wzięłam od razu prysznic i przebrałam się w żółtą koszulę z krótkim rękawem, którą przewiązałam na mostku i czarne krótkie spodenki. Wyszłam z łazienki i usłyszałam dzwonek do drzwi. Spojrzałam zdziwiona na Tomka.

> Kto się do Ciebie dobija tak wcześnie? - zapytał Fornal
> Pojęcia nie mam.
> Zrobiłem nam śniadanko.
> Kochany jesteś. Za chwilkę przyjdę tylko sprawdzę kto to.

Otworzyłam drzwi, a po drugiej ich stronie stał Śliwka.

> A co Ty tu robisz
> Cześć śliczna. Wpuścisz mnie?
> A nie umawialiśmy się na 14? - spojrzałam na zegarek, na którym widniała godzina 10:25
> Tak, ale pomyślałem, że wpadnę wcześniej i odwiedzę Mateusza, ale chyba jeszcze śpi, bo nie otwiera. To jak, wpuścisz mnie? - uśmiechnął się
> Emm…no ten, mam gościa generalnie - odpowiedziałam niepewnie
> Chętnie poznam Twoich znajomych - Boże co za typ
> Okej, wchodź skoro tak. - wpuściłam Olka do środka i poszłam do dużego pokoju, w którym siedział Tomek. Widziałam ogromny wk**w na jego twarzy. Olek wyglądał na zaskoczonego.

> Ooo Fornal koope laat…taa… - zaczął Śliwka
> Miło Cię widzieć - odpowiedział z drwiną w głosie Tomek
> Tomaszku, gdzie moje śniadanko? - postanowiłam zniechęcić Olka do dzisiejszego spotkania i liczyłam na to, że sam je odwoła
> Usiądź. Przyniosę Ci - usiadłam na kanapie, a Tomek poszedł do kuchni
> Co on tu robi tak wcześnie? - zapytał Olek
> Zasiedział się wczoraj u mnie i nie mogłam go puścić w środku nocy po ciemku do ośrodka, więc go przenocowałam.
> On tu spał?
> Tak.
> Nie pierwszy raz - dodał Fornal wchodząc do pokoju z talerzem naleśników z nutellą. Skąd on wie co ja lubię do cholerci.
> Nie gadaj, że sam je usmażyłeś - rzuciłam do Tomka
> Sam. Tymi oto rączkami. Gdybyś obudziła się trochę wcześniej to byłyby jeszcze ciepłe. - Tomek usiadł obok mnie i dał mi buziaka w policzek.
> Nie szkodzi. Na pewno będą smaczne. - uśmiechnęłam się do chłopaka
> Zjesz z nami? - zapytałam Olka
> Niee..nie będę Wam przeszkadzał. Z resztą uważaj, ja bym od niego nic nie zjadł. Widzimy się o 14. Ja idę obudzić Bieńka. Za długo śpi. - powiedział niezbyt zadowolony i wyszedł.
> Miałam nadzieję, że odpuści to dzisiejsze spotkanie.
> Nie chcesz się z nim widzieć?
> Sama już nie wiem. Pójdę chyba już dzisiaj, a na następne nie będę się umawiać i tyle.
> Też bym tak zrobił, choć wolałbym spędzić dzisiejszy dzień z Tobą.
> Nie ukrywam, że ja z Tobą również. - Fornal uśmiechnął się szeroko i dał mi drugiego buziaka w policzek. Zjedliśmy śniadanie i wypiliśmy zimną już kawę. Posprzątaliśmy i usiedliśmy w moim pokoju. Tomek rozglądał się po ścianach.

> Długo to zbierałaś? - zaczął
> Wszystkie?
> Tak.
> Hmm…. jakieś 12 lat.
> A moje?
> Twoje zaczęłam zbierać 5 lat temu. Od momentu kiedy zerwałam z moim byłym. Oglądałam wtedy jakiś mecz repki i zobaczyłam Ciebie na parkiecie. Podobał mi się Twój styl gry i zaczęłam szukać w internecie informacji na Twój temat odnośnie gry w siatkówkę. Imponowało mi Twoje samozaparcie i upartość w dążeniu do osiągnięcia celu. Od tamtej pory zostałeś moim ulubionym siatkarzem. Takim, który wyróżnia się na tle pozostałych ulubieńców.
> Miło mi to słyszeć. Szczerze, nie wiedziałem, że kobieta może zwrócić uwagę na moje umiejętności siatkarskie. Moja była dziewczyna leciała na moje pieniądze. Też byłem dzbanem, bo pozwalałem jej na wydawanie moich pieniędzy. Potem nie miałem nikogo, ale mnóstwo dziewczyn wypisywało i nadal wypisuje do mnie na Instagramie, ale to są typowe hotki. Niektóre mają nawet 10-12 lat co mnie trochę przeraża.
> Podobasz się dziewczynom. Po prostu. - szturchnęłam go w ramię
> Chcę podobać się tylko jednej - uśmiechnął się delikatnie i spojrzał mi w oczy
> Tak?
> Tak. Aguś..
> Słucham?
> Ja wiem, że miałem poczekać, ale ja muszę, bo mnie rozwali od środka.
> Co? - zaśmiałam się
> Proszę spróbujmy chociaż. Albo chociaż powiedz mi czy byś chciała? Mieć takiego głupka za chłopaka?
> Tak. Chciałabym spróbować, ale zwyczajnie na świecie boję się rozczarowania.
> Też się tego boję. Mnie też zdradziła dziewczyna, ale to nie jest przypadek, że trafiliśmy akurat na siebie w najmniej oczekiwanym momencie. Ja odkąd zerwałem z tamtą…nie będę brzydko mówił, to myślałem, że już nigdy się nie zwiążę. Że nigdy nikogo nie pokocham, a tu…pojawiłaś się Ty i coś mnie pieprznęło w łeb pod tym autobusem tydzień temu. I nie, to nie była torba Firleja.
> Nie wiem co mam powiedzieć Tomek.
> Nic nie musisz, bo wiem, że miałaś tak samo i wiem też, że w głębi serca potrzebujesz miłości. Ja też jej potrzebuję.

Miał rację. Brakowało mi kogoś, kto by mnie przytulił. Kogoś bliskiego, z którym czułabym się swobodnie w każdej sytuacji. Spojrzałam na niego i widziałam w jego oczach nadzieję. Nie odrywał ode mnie wzroku. Przybliżył się do mnie i po prostu mnie pocałował. Bardzo delikatnie. Po chwili odwzajemniłam pocałunek. Nigdy czegoś takiego nie czułam. Naszą przyjemną chwilę przerwał głos Bieńka. Zapomniałam, że nie zamknęłam drzwi po wyjściu Olka.

> Gołąbki moje piękne. Wreszcie razem! Wiedziałem. - powiedział rozczulonym głosem Mateusz, a ja odsunęłam się od Tomka
> Emm tak, co tu robisz? - zapytałam
> Nie zamknęłaś drzwi to wszedłem z Olkiem. Przepraszam, że przeszkodziłem. - odparł
> Czyli jednak masz kogoś - wtrącił Śliwka
> Od dzisiaj tak. Nie planowałam tego - spojrzałam na uśmiechniętego Tomka i oparłam głowę na jego ramieniu.
> Okej. W porządku. Nasze spotkanie nadal aktualne.
> Serio? - spytałam zdziwiona
> Tak. Nie musimy przecież od razu być parą. Gratuluję Tomek. - zwrócił się do Fornala
> To zaraz się zbieram i możemy iść wcześniej jak już tu jesteś.
> W porządku. Fornalek Cię puści?
> Nie jest moją własnością, tylko dziewczyną. Nie będę jej zabraniał poznawania ludzi. - odparł Fornal
> A to nowość. Od kiedy traktujesz dziewczyny po ludzku, a nie jak zabawki?
> Nigdy tego nie robiłem.
> Nie ściemniaj. Dobra, idziemy Aga?
> Tak, chodźmy.

Pożegnałam się z Tomkiem krótkim buziakiem w usta i wyszłam z mieszkania. Tomka zostawiłam w towarzystwie Bieńka. Zdecydowaliśmy się z Olkiem na małą kawiarnię niedaleko mojego bloku. Zamówiliśmy cappuccino i zajęliśmy miejsca.

> Olek. Zacznę może od tego, że nie podoba mi się to w jaki sposób odnosisz się do Tomka. Czemu jesteś dla niego taki wredny?
> Nie wiesz o nim wszystkiego dlatego wydaje Ci się, że jest świetnym facetem. Ja zwyczajnie go nie lubię. Jednym z powodów jest traktowanie kobiet jak lalki do … sama wiesz do czego. Słyszałem wielokrotnie w hotelu, bo zazwyczaj ma pokój przez ścianę. - chciałam wierzyć, że on kłamie
> Dlaczego mam Ci uwierzyć?
> Nie musisz. Chcę Cię tylko ostrzec, bo Cię polubiłem i nie chciałbym, żeby ten dupek Cię skrzywdził.
> Może lepiej zmieńmy temat. - zasugerowałam. Miałam już dość słuchania tego wszystkiego o Tomku. Dla mnie był miły i kochany. Fakt, że to dopiero początki naszego związku, ale chcę mu zaufać. Olek mnie do tego nie zniechęci. Reszta spotkania minęła nam na rozmowach o siatkówce i najbliższych rozgrywkach. Po półtorej godziny postanowiłam zbierać się do domu.
> Czas wracać. Chciałabym jeszcze spędzić trochę czasu z Tomkiem zanim pojedziecie do Gdańska.
> Ale Aga. Tomek nie jedzie.
> Jak to nie jedzie?
> Normalnie. Nie ma dla niego miejsca na turniej finałowy. Jedzie Kamil w jego miejsce.
> A on o tym wie?
> Jeszcze nie. Dowie się jutro na zebraniu ze szkoleniowcem.
> Będę już szła. Dzięki za spotkanie.
> Odprowadzę Cię.
> Nie trzeba. - byłam zła. Fornal nie jedzie do Gdańska. On się wścieknie przecież. To jest cholernie niesprawiedliwe. Dotarłam do mojego mieszkania, które nadal było otwarte. W moim pokoju spał Fornal. Zrobiło mi się go żal. Ten chłopak stara się i wypruwa sobie żyły, żeby pokazać, że jest najlepszy, a i tak nie dostaje szansy. Jak się obudzi, to opowiem mu jak było na spotkaniu z Olkiem. Jestem pewna, że było to moje pierwsze i za razem ostatnie spotkanie z tym człowiekiem. Pocałowałam Tomka w skroń i poszłam do Bieńka.

Pamiętniczek Agnes Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz