Reszta dnia minęła mi na sprzątaniu i przygotowaniu obiadu. W zasadzie to kolacji, bo była godzina 17 kiedy skończyłam sprzątać. Gdy usiadłam do stołu z moją kolacją, usłyszałam dzwonek do drzwi. Bieniu by pukał, więc to na pewno nie był on. Wstałam i poszłam otworzyć. Moim oczom ukazał się Tomek.> Cześć. Mogę wejść?
> Jasne, wchodź.
> Na samym początku chciałem Cię przeprosić za moje durne zachowanie. To dla Ciebie - wyciągnął zza pleców bukiet pięknych żółtych tulipanów
> O jejku, są piękne. Dziękuję, ale nie musiałeś.
> Musiałem, bo cały dzień mnie to męczyło. Nic na to nie poradzę, że chciałbym mieć Ciebie tylko dla siebie, ale wszystko rozumiem. Potrzebujesz czasu i wcale się nie dziwię. Nie chcę też naciskać, chcę żebyś sama zdecydowała czy jesteś gotowa, żeby budować ze mną coś więcej, niż tylko relację na poziomie kumpelskim. - zamurowało mnie
> To mnie teraz zaskoczyłeś.
> Jestem po prostu szczery.
> Jesteś głodny?
> Trochę tak.
> Zjesz ze mną kolację?
> Oo dobry początek. A może być ze śniadaniem?
> Mowy nie ma. Zjesz i wracasz do Spały. - odpowiedziałam, a Fornal posmutniał. Zrobiłam jeszcze kilka kanapek więcej i zaparzyłam Tomkowi herbatę.
> Dziękuję pięknie. Znów jemy razem, ale tym razem kolację. - powiedział Tomek
> Tak, smacznego - uśmiechnęłam się
> Smacznego. Co Śliwka od Ciebie chciał dzisiaj?
> Poznaliśmy się przypadkiem na hali, bo chciałam zobaczyć jak Wasza hala wygląda. Przyszedł też tam i mnie zaczepił. Zaczęliśmy rozmawiać i znaleźliśmy wspólny język.
> Mhm. A ten buziak w powietrzu na pożegnanie a wcześniej w policzek to co?
> Nie wiem. Zaskoczył mnie tym.
> Niech sobie zbyt wiele nie wyobraża. Byłem pierwszy.
> Eh..bo widzisz…Ja mam spotkać się z nim jutro - powiedziałam niepewnie. W tym momencie wiedziałam, że nie powinnam zgadzać się na to spotkanie.
> CO?! Ten ch*j śmiał zaprosić Cię na randkę?!
> Nie na randkę, tylko zwykłe spotkanie. Spokojnie.
> Ja już wiem o co mu chodzi. Znam go nie od dziś.
> To znaczy? Jeśli jest z nim coś nie tak, to odwołam to spotkanie zaraz.
> Nie no, nie będę Ci zabraniał poznawania nowych osób. Jestem do niego po prostu uprzedzony. Zawsze robił mi na złość. On dobrze wie, że Ty mi się podobasz. Słyszał moje rozmowy z Popiwczakiem na Twój temat chociażby.
> Kurczę. Nie wiedziałam, że robi Ci na złość. Myślałam, że macie dobry kontakt poza boiskiem. Z resztą sam nawet tak mówiłeś w jakimś wywiadzie.
> No tak, moja wierna fanka. Nawet wywiady pamięta. Owszem mówiłem, ale co miałem powiedzieć przed kamerami? Że nie lubię Olka i najchętniej to zobaczyłbym go poza listą powołanych? Że działa mi na nerwy jak żaden inny człowiek na tej planecie? Nie mogę tego robić dla dobra pozytywnego odbioru przez ludzi. Nikt nie widzi co się dzieje poza mediami. Ktoś bardziej bystry skapnie się po moim instagramie, że nie wrzucam z nim żadnych zdjęć. Z innymi ziomkami z kadry owszem, za wyjątkiem Śliwki. Oczywiście nie liczę zdjęć grupowych z meczów.
> To rzeczywiście kiepsko. Co takiego robi, że aż tak masz go dosyć?
> Najbardziej to chyba boli mnie to, że robi wszystko, aby wygryźć mnie z pierwszej szóstki na boisku. Chociaż teraz jak pojawiłaś się Ty, to jeszcze bardziej boli mnie to, że nawet do osoby, która mi się podoba, robi podchody. I on o tym doskonale wie.
> Nie wiem co mam powiedzieć nawet.
> Nie chcę Cię nastawiać przeciwko niemu, bo masz prawo dobierać sobie znajomych według własnego uznania. Może Tobie będzie odpowiadało jego towarzystwo, bo on tylko dla mnie jest wredny i cwaniakuje. Jedynie na treningach mnie unika, bo wie, że każdy atak i każdą zagrywkę będę posyłał prosto na niego.Bez słowa wstałam i zebrałam naczynia, żeby następnie je umyć i powiesić na suszarce. Po tej rozmowie totalnie odechciało mi się tego jutrzejszego spotkania z Olkiem. Skoro jest taki podły dla Tomka, to po co mam utrzymywać z nim jakiś kontakt. Mimo wszystko, Fornal jest jednak dla mnie ważniejszy. To jego rozwój przez te wszystkie lata śledziłam i podziwiałam. Da się z nim też normalnie rozmawiać dopóki nie dopadnie go głupawka. Chyba zaczynam przywiązywać się do tego człowieka i do jego obecności. To jest niebezpieczne, ale nie umiem się bronić przed tym. Z jednej strony się boję, a z drugiej strony chcę go mieć przy sobie na co dzień. Pokręcony świat…
> Przepraszam, że zasmuciłem Ci wieczór.
> Możemy trochę go poprawić - uśmiechnęłam się, a Tomkowi momentalnie zaświeciły się oczy
> Ale nie w ten sposób o jakim myślisz świnio - dodałam śmiejąc się
> To co robimy? - zapytał siadając na kanapie
> Film?
> Cudownie.
> To odpal coś, a ja pójdę po coś do picia. Strasznie ciepła noc się zapowiada.
> Jak wpuścisz mnie pod kołderkę, to z pewnością taka będzie
> FORNAL! - krzyknęłam na siatkarza z kuchni i wróciłam z sokiem pomarańczowym.
> No już nie denerwuj się tylko chodź do mnie - posłał mi buziaka w powietrzu i poklepał dłonią miejsce obok siebie. Usiadłam obok siatkarza wcześniej gasząc światło i Tomek włączył film.
W połowie oglądania stwierdziłam, że pójdę wziąć prysznic i wrócę z powrotem. Czas z Fornalem leciał mi nieubłaganie. Szybko umyłam się i wróciłam do oglądania filmu. Gdy film się skończył Fornal posmutniał.
> Co się stało?
> Nic, muszę wracać. Nawet gdybym chciał zostać, to nie mam tutaj nic na przebranie się.
> A chcesz zostać? Nie chciałabym, żebyś wracał po ciemku do ośrodka.
> Nie mam ubrań.
> Poczekaj. - wstałam i wyszłam z mieszkania. Zapukałam do sąsiada. Po chwili otworzył mi zaspany Mateusz.> Co Ty tu robisz o tej porze Halinka - zapytał przecierając oczy
> Miałbyś jakąś koszulkę i spodenki, bo Tomek jest u mnie i… - nie dał mi dokończyć
> Aa rozumiem rozumiem, już czekaj. Wchodź. - środkowy wpuścił mnie do środka i po chwili przyniósł mi ubrania dla Tomka. Podziękowałam mu i wyszłam życząc Mateuszowi dobrej nocy. Wróciłam do swojego mieszkania, a tam na kanapie w dużym pokoju leżał Tomek. Zasnął.> Tomek - szturchnęłam go lekko w ramię
> Co jest?
> Jakim cudem tak szybko zasnąłeś?
> Nie wiem…zmęczony już jestem fest. Gdzie byłaś?
> U Bieńka. Masz - wyciągnęłam w kierunku Tomka złożone w kostkę ubrania
> Oo…to ten.. idę się umyć tak, dziękuję - uśmiechnął się Tomasz, który już naprawdę był zmęczony i senny. Ja poszłam jeszcze napić się wody i położyłam się do łóżka. Po pół godziny przyszedł do mnie Tomek i tak jak wczoraj położył się obok całując mnie w ramię.
> Nie myślałem, że znów będę mógł przy Tobie zasnąć. Nawet nie wiesz jak bardzo cieszę się z tego. - powiedział patrząc mi w oczy
> Chodź spać Tomaszku, bo już widzę, że jesteś strasznie zmęczony - pogłaskałam go po policzku, a on zamknął oczy i się uśmiechnął
> Przyjemne, podoba mi się - dodał - Chodźmy.
> To dobranoc
> Dobranoc Moja Koszulko - przytulił mnie do siebie i pocałował delikatnie w skroń. Kolejny raz zasnęłam w spokoju i z uśmiechem na twarzy. Kolejny raz zasypiałam wsłuchując się w równy spokojny rytm bicia jego serca. Co będzie kiedy wróci do Jastrzębia? Nie chcę o tym teraz myśleć. Chcę cieszyć się tą chwilą, kiedy mam go przy sobie. Czy ja się zakochałam? Na pewno jakieś uczucie do tego mężczyzny we mnie rośnie. Mam nadzieję, że nie rozczaruję się tak, jak w poprzednim związku. Tego najbardziej się boję.
CZYTASZ
Pamiętniczek Agnes
FanfictionMłoda kobieta o imieniu Agnieszka przeżyje coś, co zmieni jej życie w bajkę, lecz zanim to się stanie, musi przejść przez szereg niespodziewanych wydarzeń. Na jej życiowej drodze pojawi się siatkarz, który wywróci jej życie do góry nogami i sprawi o...