❄️16❄️

655 27 61
                                    

//A ty wiesz, że wyglądasz
pięknie jak się uśmiechasz ;3?//

//Pov: Nagumo //

Kiedy zegar na moim telefonie pokazał wpół do ósmej, stwierdziłem że absolutnie nie wytrzymam już ani chwili dłużej i pobiegłem (dosłownie...) do mojej Mrożonki. Zapukałem cicho kilka razy, nie chcąc w razie czego obudzić pana Lody Smerfowe, bo by mi się oberwało.

Drzwi otworzyły się powoli i wyjrzał zza nich zaspany białowłosy. Widząc mnie niechętnie wyszedł i przymknął drzwi.

- Tulipanie, wyjaśnij mi proszę dlaczego do jasnej cholery dobijasz się do mnie o WPÓŁ DO ÓSMEJ RANO?! W dodatku w SOBOTĘ?!

- Bo... PATRZ NA TO - odparłem szybko podekscytowany i wyciągnąłem w jego stronę telefon Z WCZORAJSZYM POSTEM W KTÓRYM.. - MOJE NAJUKOCHAŃSZE KONTO MNIE OZNACZYŁO! A w dodatku teraz wiemy że to on! Wiedziałam! Wie-dzia-łem!!! - wręcz wykrzyczałem. Spojrzał to na telefon, to na mnie jakby zastanawiając się czy przywalić mi za pobudkę czy nie.

//Pov: Suzuno //

Okej, przewidziałem że się ucieszy i może zechce się pochwalić ale... Serio musiał mnie budzić? Jęknąłem zirytowany. Popatrzył na mnie nie rozumiejąc.

- Ehh... ŁAAAŁ, brawo Nagumo, gratuluję! - odparłem starając się brzmieć jak najbardziej szczerze i optymistycznie. Ten wybuch radości był poniekąd... uroczy?

- Super, co nie?! - ucieszył się.

- Bardzo super, ale na przyszłość poczekaj do tej dziewiątej, okej? Albo chociaż wpół do?

- Och..! No tak... Przepraszam że cię obudziłem Suzuno - mruknąłem ze skruchą. Boże jak z dzieckiem normalnie...

- Taa... Nie szkodzi, ale na przyszłość pamiętaj - odparłem ziewając i poklepałem go po głowie. - Dobranoc - dodałem, znikając u siebie. Od razu walnąłem się na łóżko i o dziwo jeszcze na chwilę odpłynąłem...

>Skip time<

Chwilę po śniadaniu potuptałem po zadanie do chłopaków. Wszedłem bez pukania i przywitałem się. Hiro i Tulipan mruknęli cicho odpowiedź, a Mido gdzieś wcięło (czy oni jakoś się wymieniają czy co?).

Było...cicho? Cisza przed burzą, czy jak? Popatrzyłem zdezorientowany na złotookiego, ale tylko wzruszył ramionami.

- O co chodzi? - spytałem, ale w tym momencie drzwi otwarły się ukazując zirytowanego Midorikawę, nachmurzonego prawie tak bardzo jak niebo za oknem.

- Mrożonka jest? O super, czyli możemy zaczynać - uśmiechnął się lekko, siadając od razu u Hiroto. - Więc tak, dzisiejsze zadanie w końcu będzie ciekawe, bo wy kurde nie potraficie się bawić i porywalizować trochę. Tak więc, macie osobne zadania- znaczy- takie same ale w innych miejscach - tłumaczył pokrętnie. - Tak jakby schowamy was i rozmawiając przez telefon będziecie musieli-

- Jak przez telefon? - przerwał mu Tuliphead. O to samo miałem spytać.

- No normalnie, chyba macie swoje numery nie? - spytał tonem mówiącym że jedyną poprawna odpowiedź to "tak". Jednak my pokręciliśmy głowami. Wyciągnął powietrze głośno, wstając. - Chcecie mi powiedzieć, że do jasnej cholery po PIĘTNASTU dniach nie macie swoich zasranych numerów telefonów? Nie no, super świetnie! - sarknął. - Ja to pierdolę, dajcie sobie te numery i po zadaniu, bo idioci nie pomyśleli! - warknął i wyszedł trzaskając drzwiami. A Ketchup pobiegł za nim.

- ...co się właśnie wydarzyło? - spytałem, gdy wróciła mi mowa. Westchnął cicho.

- Tak jakby... Obudziłem go w środku nocy żeby się pochwalić. I - z tego co ogarnąłem - nie zasnął potem, chociaż nie mam pewności bo po dosadnych rękoczynach udawałem że śpię (i w sumie to nawet usnąłem na chwilę). A niewyspany Mido to wkurwiony Mido. A wkurwiony Mido jest maszyną zagłady - wyjaśnił.

To (nie) tylko zakład, głupku! ~ Inazuma Eleven Nagumo X Suzuno Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz