//Witam! Nawet nie wiem
co powiedzieć więc
tylko chcę uświadomić
ci że jestem z ciebie dumne
and że jesteś zajebist* <3////Pov: Suzuno//
Przetarłem oczy zaspany. Wyjątkowo spało mi się naprawdę świetnie. Nie żebym narzekał, to tylko dość... nietypowe. Niewielki zegar na ścianie mówił że jest już prawie wpół do dziewiątej.
Wciąż nie do końca obudzony, odkryłem koc i usiadłem prosto, sięgając po telefon. Moją uwagę przyciągnęło powiadomienie o wiadomości od Tulipana na starym (a raczej zwyczajnie nieużywanym) Instagramie. Kliknąłem szybko. "Wybacz, przełoxyliśmy ostatnio trening wiec nie przycgodź rano, raczeh koło trzynastej 🙇🏻♂️ 👋 Miłego dnia 🫢😘😛" - głosiła- ewidentnie w pośpiechu wystukana - wiadomość. "Okej" - wystukałem po namyśle dodając jeszcze kilka emotek.
Szybko ogarnąłem sociale wstawiając zdjęcie - czarnobiałe of course - zegara na relacje z dopiskiem "dzień dobry miśki, wyjątkowo długi sen jak widać ;] Miłego </3". Pfff, no super Suzuno influenserka - zaśmiałem się w myślach. W dodatku rozchwytywana influenserka~
Odłożyłem telefon i wstałem, przeciągając się, ziewając przeciągle. Pościeliłem łóżko i zabrałem rzeczy by szybko się ogarnąć. Jako że Kari (jak zwykle) dalej słodko spał, nie budziłem go by iść na śniadanie - nie będzie problemu bym mógł wziąć mu posiłek do pokoju.
Kiedy już odebrałem swoje jedzenie (i kilka pochwał od przekochanych pań kucharek..) rozejrzałem się, mimo wszystko lekko zaskoczony brakiem Tulipana wpychającego się do mojego stolika. Chciałem iść do niego, jednak z (prawie) drugiego końca sali współlokatorzy złotookiego machali do mnie i stety niestety nie mogłem ich zignorować. Westchnąłem lekko i potuptałem do nich.
- Hejj - przywitałem się, kładąc talerz na stół.
- Hejia Sufuno, jak siem czufesz? - spytał zielonowłosy pochłaniając bułkę. Pokręciłem głową z niedowierzaniem.
- Jest okej, a wy?? - odparłem uprzejmie zaczynając swoje kolorowe kółeczka.
- Dofrze! - odpowiedział entuzjastycznie, a czerwonowłosy tylko przytaknął patrząc na niego z miłością. - Uhg, wybacz - dodał gdy już uporał się z pełnymi ustami. Hiroto zaśmiał się cicho i wytarł plamę z ketchupu (przypadek? nie sądzę) z jego policzka. Ryuuji spróbował zamaskować rumieniec odwracając się do mnie. - Idziemy zaraz do biblioteki, chcesz z nami? - spytał.
- Nie, dzięki. Na razie niczego mi nie brakuje - odparłem całkiem szczerze. Właśnie kończyłem jedną książkę, a drugą z wypożyczonych mam jeszcze do przeczytania. Mido pokiwał głową ze zrozumieniem.
- A co będziesz robił?? Nie przeszkadza Ci, że Nagumo wywiało? Nie krzyżuje Ci to jakoś planów czy coś? - spytał, jakby gotowy by ewentualnie jakoś wszystko poprzestawiać.
- Mam...hmm... dość pilne spotkanie - odparłem. - Nie, jest git - dodałem pomiędzy kolejnymi łyżkami posiłku. Jeszcze chwilę prowadziliśmy rozmowę, po czym odnieśliśmy naczynia i poszli do siebie, żegnając się szybko. Obejrzałem się za nimi po czym podszedłem do najmłodszych mieszkańców Sun Garden. Od razu powitało mnie kilkanaście uradowanych głosów. - Troszkę mi się plany pozmieniały, więc możemy iść się pobawić jak tylko zjecie - powiedziałem gdy udało mi się ich uciszyć. - Będę przy huśtawkach za dwie minuty- dodałem, próbując odkleić od swoich nóg małą, jasnowłosą dziewczynkę. - Zjeść spokojnie, nigdzie nie uciekam przecież - zaśmiałem się i wyszedłem szybko zanieść jedzenie niebieskowłosemu, który wciąż nie miał najmniejszego zamiaru wstać. Narysowałem mu szybko na karteczce huśtawkę i ogród, by w razie czego wiedział gdzie mnie szukać i wyszedłem bawić się w nianię.
CZYTASZ
To (nie) tylko zakład, głupku! ~ Inazuma Eleven Nagumo X Suzuno
AcakKsiążka z shipu NaguSuzu, w lekko alternatywnym uniwersum. ~ A co gdybyś nagłe utkn*ł* w "związku" ze swoim "wrogiem"? W dodatku w podwójnym zakładzie? No właśnie... A to właśnie spotkało naszych głównych bohaterów. A do tego - jakby było mało - doc...