//Hej Słoneczko ♡
Jak się trzymasz??
Przesyłam chęci do życia \(°^°\ )////Pov: Suzuno //
Chyba nie muszę mów cztoułem lekkie obawy przed tym co może wymyślić Tulipan? Nie? To świetnie.
Wziąłem głęboki wdech i wszedłem do siedemnastki. I - kto by się spodziewał - akurat go nie było.
- A Tulipan gdzie? - spytałem, zbaraniały.
- O, hej Suzuno - przywitał się zielonowłosy, przestając... dusić Hiroto poduszką?
- Hej... Co wy-? Może ja wyjdę? - spytałem. Nie chcę być świadkiem morderstwa...
- A, nie nie. Po prostu próbuje uświadomić temu tutaj debilowi, że popatrzenie się na dziewczynę z bardzo ładnym naszyjnikiem nie oznacza że ją znam a tym bardziej że mi się podoba! - powiedział bardziej do niego niż do mnie. - Prawda kochanie? - dodał milutko. Spod poduszki wydobyły się jakieś mamrotania. - Och, no tak - ogarnął i ściągnął poduchę.
- Prawda - przytaknął szybko, ztraumatyzowany Ketchup. Jednak poza wymiętą fryzurą nie wyglądał jakby coś mu się stało.
- Mądry chłopiec - pochwalił go Mido, przytulając się szybko. Pokręciłem na to głową, niedowierzając. Oni tutaj są wszyscy siebie warci...
- Jak ja się w to wszystko wpakowałem..? To gdzie ten Tulipan?
- A! Poszedł do sklepu,po rzeczy do zadania. Zaraz powinien wrócić - odparł beztrosko. I właśnie wtedy wszedł Tuliphead z pełną siatką. - O wilku mowa!
- Obgadywaliście mnie? - spytał zaciekawiony.
- A żebyś wiedział - prychnąłem. - Heja - dodałem.
- Hej, Lodóweczko~ - przywitał się. - ..Hiroto co ci się stało w twarz? - spytał patrząc na przyjaciela.
- Tak w sumie to... Nic. - zakończył szybko widząc mordercze spojrzenie Pistacji. - Nic takiego.
- Chyba nie chcę wiedzieć jaką głupotę znowu palnąłeś, że nasz chomiczek się wkurzył - stwierdził. - Chodź Piękny, czas na zadanie! - dodał wesoło, ewakuując się nim dwie poduszki zdążyły trafić go w ten cały "płomień". A mnie na chwilę zatkało.
- "Piękny"..? - wpatrywałem się w drzwi za którymi zniknął. I za które ja także zaciąłem widząc shiperskie miny HiroMido.
- No idziesz czy nie? - wychylił się zza rogu.
- Idę.. - potuptałem za nim szybko do.. kuchni? - Po co tutaj?
- Dziś moja kolej na najulubieńsze czynności, więc.. mam super ganialny pomysł jak odegrać się na paru osobach a ty mi pomożesz - powiedział uśmiechnięty od ucha do ucha. Spojrzałem na niego wielkimi oczami.
- Czy ty chcesz mnie wciągnąć w te swoje psikusy?!
- Dokładnie - odparł wesoło, zakładając fartuszek. Podał mi drugi. - Ej, spokojnie to nic szkodliwego - dodał przewracając oczami, gdy nie wziąłem. - No chyba że się poddajesz i w końcu zdobędę jakiś punkt..
- Chyba śnisz. Mógłbyś robić za diabła na ramieniu w każdej bajce, wiesz? - spytałem, biorąc fartuch.
- Dzięki!
- To nie był komplement.. - westchnąłem. - To co robimy?
- Babeczki - powiedział poważnie, szukając przepisu.
- Chcesz coś odwalić...przy pomocy babeczek?
- Tak. Jeszcze nie znasz mocy moich pomysłów Mrożonko~ No a poza tym mam ochotę na babeczki - dodał rozbrajająco szczerze. Prychnąłem śmiechem, jednak wziąłem się do pomocy. Można się było spodziewać, że nas odkleji i..po pół godzinie skończyliśmy śpiewając najbardziej oklepane i najbardziej cringeowe piosenki, podczas wyrabiania ciasta i rozpuszczania czekolady. A! I jeszcze gdzieś w międzyczasie była sesja zdjęciowa, ale do tego się nie przyznaję.
CZYTASZ
To (nie) tylko zakład, głupku! ~ Inazuma Eleven Nagumo X Suzuno
AcakKsiążka z shipu NaguSuzu, w lekko alternatywnym uniwersum. ~ A co gdybyś nagłe utkn*ł* w "związku" ze swoim "wrogiem"? W dodatku w podwójnym zakładzie? No właśnie... A to właśnie spotkało naszych głównych bohaterów. A do tego - jakby było mało - doc...