🔥25🔥

675 31 85
                                    

//Miłego dnia śliczny
człowieczku i super duper
fajnego humorku życzę;]//

//Pov: Suzuno //

Wstałem niechętnie by rozprostować zmarznięte mięśnie. Czułem całe ciało po kolejnej nocy spędzonej pod gołym niebem.

Bolało mnie.. wszystko. Najbardziej oczy i brzuch od płaczu. Jednak myliłem się myśląc że wypłakałem wszystkie łzy, jak się okazuje mam ich okropnie dużo..

Wyciągnąłem - do połowy już skończoną - butelkę wody by przywrócić do życia wyschnięte gardło. Czułem się... Nawet nie wiem jak. Chyba "okropnie" i "zraniony" najlepiej oddają rzeczywistość.

Niedługo trzeba będzie wrócić. Inaczej psycholog albo Teru mnie znajdzie...i w sumie nie wiem, która z opcji jest gorsza. Prawdopodobnie Teru, bo odrzucam jego połączenia od wczorajszego poranka. Wiem, że gdybym odebrał to albo bym się ponownie rozpłakał, albo na niego niepotrzebnie nakrzyczał. Nie chcę tego.

- Dobrze.. - wziąłem drżący oddech. - Podejdźmy do tego racjonalnie - powiedziałem na głos, bo to pozwalało mu bardziej się skupić, nawet jeśli to okropnie dziwne. - Na-.. Tulipan zdecydowanie nie wyobraża sobie między nami nic innego - powiedzenie tego było niczym uderzenie w twarz od rzeczywistości - ..i nawet jeśli nagrywał pod wpływem złości, nie ma powodu by myśleć, że normalnie powiedziałby inaczej - uzupełniłem. Oczywiście zdążyłem odsłuchać dźwięk już z milion razy, rozbierając go na czynniki pierwsze. - Może trochę się martwi, ale sam mówił że dba o ...przyjaciół. Trzeba się ogarnąć i wrócić, żeby wygrać te rożki i mieć święty spokój. Koniec, kropka - zakończyłem, siadając oparty o skalną ścianę. Wyciągnąłem zbożowego batona, powoli wciskając go w siebie.

"Jutro. Proszę?" - odpisałem na wiadomość pani Mitsuru. Wrócę do życia ale jeszcze nie dziś..

Odpowiedź przyszła natychmiastowo. "Dobrze, ale wiesz że jak nie wrócisz to osobiście cię przytargam prawda?" Uśmiechnięta emotka.

"Wiem" - odpisałem, ignorując przychodzącą wiadomość od czerwonowłosego. "Dbaj o siebie Suzuno, spotkamy się jak wrócisz" I pełen rządek emotek przytulających się ludzików. A po chwili jeszcze jedna wiadomość.

"Niejaki Nagumo wypytywał o ciebie Himi, gdyby przyszedł.. chcesz żebym powiedziała gdzie jesteś???" Zamarłem na chwilę nad klawiaturą. Tulipan wypytywał się Hitomiko...? "Jak Pani chce, dziękuję " - odpisałem, wiedząc że pewnie doszedłbym do jakichś debilnych wniosków gdybym skupił się na tym zbyt długo. Szlak by to wszystko trafił!

Wstawiłem kilka zdjęć z przypominajką o piciu wody,po tym jednak decydując się na - przynajmniej częściowe - przelanie myśli w kolejny post ze zdjęciem oka.
Po czym włączyłem playlistę z comfort piosenkami na zapętleniu, próbując zasnąć jeszcze na trochę. Sen to najlepsze co można robić.

//Pov: Nagumo //

Zapukałem zdenerwowany do - oklejonych plakatami i infografikami - drzwi. Chwilę wcześniej zostałem wyrzucony z pokoju. Naprawdę. Chyba.. trochę przesadziłem z wypowiadaniem moich zmartwień na głos...

Nie dość, że zraniłem Suzuno, to jeszcze irytuję chłopaków... Drzwi otwarły się gwałtownie i wyłoniła się zza nich starsza kobieta z farbowanymi włosami i w fartuchu lekarskim z przypinkami. Zmarszczyła brwi widząc mnie.

- Wejdź - odparła, otwierając drzwi. Usiadłem na krzesełku naprzeciw niej. Czułem się...dziwnie. Czy tak czują się jej "pacjenci"? Zamknęła drzwi i usiadła po drugiej stronie białego biurka, patrząc na mnie profesjonalnie. - Nazywam się Aoi Mitsuru, a ty jak podejrzewam jesteś Nagumo, prawda? - spytała. Skinąłem głową.

To (nie) tylko zakład, głupku! ~ Inazuma Eleven Nagumo X Suzuno Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz