//"Oh the blue blue water makes
You look so pretty, next
To jellyfish swimming in
Captivity..." Miłego dnia,
Słoneczko! 💗//
//Pov: Nagumo //Przysięgam, mógłbym wpatrywać się w niego cały czas. Spał uroczo przytulony, jedną dłonią trzymając mnie a drugą pluszaka, co jakiś czas szepcząc coś przez sen. No błagam, czy to nie jest najsłodszy możliwy widok o poranku?
- Co ty ze mną robisz? Zachowuje się całkiem jak Mido przez ciebie.. - spytałem cicho. Odpowiedział mi tylko senny pomruk z jego strony. Uśmiechnąłem się głupio. Jakieś piętnaście minut później - gdy już zdążyłem wysłać całą litanię wiadomości do zielonowłosego (którą swoją drogą całkowicie olał) - Suzu obudził się gwałtownie siadając. Po czym zakrył twarz dłońmi oddychając szybko. - Co się stało? - spytałem zaniepokojony, wyciągając dłoń w jego stronę.
- Głupi koszmar.. - mruknął słabo, łapiąc ją. Przejechałem kciukiem po jego gładkiej skórze. - Nic takiego - dodał.
- Na pewno?? - spytałem, wcale nieprzekonany, siadając naprzeciwko niego. Skinął głową lekko. - Tuli?
- Chętnie - mruknął, zaraz potem tuląc się do mnie.
- Kiedy stałeś się tak przytulaśny? - spytałem z uśmiechem, kołysząc nas lekko.
- Nie podoba się?
- Wręcz przeciwnie, bardzo się podoba - mruknąłem. Zachichotał, po chwili cofając się odrobinę. Popatrzył na mnie, a w jego oczach zamigotały rozbawione iskierki, po czym..
- Zbierać się pojeby, idziemy na wycieczkę!! - wydarł się Midori, otwierając drzwi gwałtownie. - Wstawać, bo- - i już nie dowiedziałem się co, bo latający niebieski klapek bardzo skutecznie go uciszył. Patrzyłem na to z oczami wielkimi jak denka od butelek.
- Dziecko mi tu śpi! - wysyczał Suzu, sięgając po drugiego buta. Po mojej przytulaśnej kuleczce nie było nawet śladu!
- Tak w sumie to już nie śpi.. - wymruczał Kariya, przecierając oczy zaspany. Mido jednak nie uniknął oberwania drugim klaczkiem...
- Co tu się dzieje..? - spytał Hiro wyłaniając się zza drzwi.
- On mnie bije! - poskarżył się zielonowłosy, przyklejając się do niego jak rzep do psiego ogona.
- Zasłużyłeś - burknął białowłosy, wyplątując się spod koca i znikając za drzwiami łazienki.
- Ma rację - odparłem też wstając.
- Strzelę cię Tulipanie - odparli na raz. Wzruszyłem ramionami lekceważąco, poprawiając pościel.
- Chcesz kakao? - spytałem niebieskowłosego. Przytaknął niemrawo, więc zgarnąłem moich debili do kuchni.
- Pantofel - prychnął wciąż obrażony Ryuu, kiedy wyciągałem trzy kubki.
- I kto to mówi? ...Chcecie też?
- Oczywiście, że tak! - przytaknął, już zupełnie innym tonem. Przewróciłem oczami teatralnie, wyciągając kolejne dwa kubki. Po paru minutach wracaliśmy do pokoju z naczyniami pełnymi gorącej czekolady, pianek i kolorowej posypki. Otworzyłem drzwi ostrożnie, nie chcąc przypadkiem czegoś rozlać.
CZYTASZ
To (nie) tylko zakład, głupku! ~ Inazuma Eleven Nagumo X Suzuno
De TodoKsiążka z shipu NaguSuzu, w lekko alternatywnym uniwersum. ~ A co gdybyś nagłe utkn*ł* w "związku" ze swoim "wrogiem"? W dodatku w podwójnym zakładzie? No właśnie... A to właśnie spotkało naszych głównych bohaterów. A do tego - jakby było mało - doc...