7. pierwsza wyprawa do lasu

110 4 0
                                    

Po lekcjach zauważyłam że Tony idzie w stronę lasu. Podbiegłam do niego i zapytałam:

-Tony?
-Co?
-Czemu idziesz do lasu?
-bo tam po prostu..
-po prostu co?
-po prostu czuję się wolny. Każdej pory roku chodzę po szkole do lasu, a gdy są wakacje to chodzę nad rzekę.
-wolny? W jakim sensie?
-eh.. chcesz ze mną iść?
-tak, tylko zadzwonię do mamy żeby wiedziała.
-ok.

Poszliśmy do lasu. Nie rozumiałam po co chodzić do lasu, tym bardziej w każdej porze roku i prawie codziennie, ale w krótce miałam się dowiedzieć.

Gdy dotarliśmy nad rzekę w środku lasu on założył rękawiczki, maskę i ogon i zaczął biegać i chlapać zimną jak lód wodą. W końcu przypomniałam sobie to co mówiła Jess i jeszcze te tik toki....

-hej, co tak stoisz? Wskakuj do wody, jest super!
-ym... Ok?

*Wskoczyła*

-jakie to zimne!
-spoko, przyzwyczaisz się, hehe!
-co mam robić?
-po prostu czuj się sobą!
-eee.... No dobra?...

W tedy przypomniałam sobie ten sen.. zaczęłam skakać i biegać jak szalona....
 

                            ALE  JAK  LIS...

jak stałam się... THERIANEMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz