Rozdział 28

244 19 3
                                    

Po wielu godzinach jazdy samochodem i samolotem pasażerowie wysiedli z szybowca, w tym rodzina Rosewood-Hale

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po wielu godzinach jazdy samochodem i samolotem pasażerowie wysiedli z szybowca, w tym rodzina Rosewood-Hale.

-Jestem taka zmęczona -wyjawiła Kylie, przeczesując palacami włosy.

-Ja też -powiedziała rodzicielka. Objęła córkę ramieniem, idąc z nią w towarzystwie dwóch mężczyzn do poczekalni gdzie ma czekać na nich taksówka.

-Kiedy dotrzemy do hotelu? -zapytał Derek.

-Z lotniska mamy godzinę drogi -odpowiedziała mu Sarina.

Kylie, Peter i Derek głośno jęknęli na tę wiadomość.

-Mam dość siedzenia -powiedział Peter.

-Jak chcesz możesz iść na piechotę.

-Jasne, Dereku. Daj mi tylko GPS a pojawię się tam szybciej niż wy -uśmiechnął się cynicznie w kierunku swojego siostrzeńca.

Derek odpowiedział mu tym samym.

-Więcej nie lecę do Hiszpanii. Tutaj jest z czterdzieści stopni -blondynka powachlowała się dłonią.

-Ubrałaś się jakbyś miała jechać na Antarktydę, to co się dziwisz?

-Nie pomagasz, mamo.

-Wcale tego nie chcę -wzruszyła ramionami. -Ściągnij bluzę to nie będzie ci tak gorąco.

-A co zrobię z dresami?

-Przebierzesz się jak dotrzemy do hotelu.

-Cudownie -mruknęła. -Zatrzymajmy się na chwilę.

Na jej prośbę przystanęli. Blondynka przystąpiła do sciągania bluzy przez głowę, a jej krótka, zwiewna koszulka pod spodem podwinęła się wysoko.

Peter widząc to złapał skrawek materiału i ściągnął go w dół.

-Dzięki -powiedziała, dostrzegając jego pomoc.

-Nie ma za co -odpowiedział, ignorując dziwne spojrzenia Sariny i Dereka.

Ruszyli dalej, gdzie jak mówiła starsza Rosewood, czekała na nich taksówka. Po włożeniu bagaży do bagażnika i  wgramoleniu się przez nich na miejsca pojechali w dalszą trasę.

Po godzinie drogi dotarli do celu. Sarina postarała się, aby te wakacje były niezapomniane, bowiem sam hotel jak i wszystko wokół niego było bogato urządzone. Duży apartament z czterema sypialniami, salonem, kuchnią i dwiema łazienkami oraz tarasem z widokiem na Morze Śródziemne i miasto zapierał dech w piersi.

Kylie z szokiem otworzyła buzię.

-Zmieniam zdanie. Możemy przyjeżdżać tu co roku.

Werewolves ||Peter Hale ||Teen WolfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz