Po wielu godzinach jazdy samochodem i samolotem pasażerowie wysiedli z szybowca, w tym rodzina Rosewood-Hale.
-Jestem taka zmęczona -wyjawiła Kylie, przeczesując palacami włosy.
-Ja też -powiedziała rodzicielka. Objęła córkę ramieniem, idąc z nią w towarzystwie dwóch mężczyzn do poczekalni gdzie ma czekać na nich taksówka.
-Kiedy dotrzemy do hotelu? -zapytał Derek.
-Z lotniska mamy godzinę drogi -odpowiedziała mu Sarina.
Kylie, Peter i Derek głośno jęknęli na tę wiadomość.
-Mam dość siedzenia -powiedział Peter.
-Jak chcesz możesz iść na piechotę.
-Jasne, Dereku. Daj mi tylko GPS a pojawię się tam szybciej niż wy -uśmiechnął się cynicznie w kierunku swojego siostrzeńca.
Derek odpowiedział mu tym samym.
-Więcej nie lecę do Hiszpanii. Tutaj jest z czterdzieści stopni -blondynka powachlowała się dłonią.
-Ubrałaś się jakbyś miała jechać na Antarktydę, to co się dziwisz?
-Nie pomagasz, mamo.
-Wcale tego nie chcę -wzruszyła ramionami. -Ściągnij bluzę to nie będzie ci tak gorąco.
-A co zrobię z dresami?
-Przebierzesz się jak dotrzemy do hotelu.
-Cudownie -mruknęła. -Zatrzymajmy się na chwilę.
Na jej prośbę przystanęli. Blondynka przystąpiła do sciągania bluzy przez głowę, a jej krótka, zwiewna koszulka pod spodem podwinęła się wysoko.
Peter widząc to złapał skrawek materiału i ściągnął go w dół.
-Dzięki -powiedziała, dostrzegając jego pomoc.
-Nie ma za co -odpowiedział, ignorując dziwne spojrzenia Sariny i Dereka.
Ruszyli dalej, gdzie jak mówiła starsza Rosewood, czekała na nich taksówka. Po włożeniu bagaży do bagażnika i wgramoleniu się przez nich na miejsca pojechali w dalszą trasę.
Po godzinie drogi dotarli do celu. Sarina postarała się, aby te wakacje były niezapomniane, bowiem sam hotel jak i wszystko wokół niego było bogato urządzone. Duży apartament z czterema sypialniami, salonem, kuchnią i dwiema łazienkami oraz tarasem z widokiem na Morze Śródziemne i miasto zapierał dech w piersi.
Kylie z szokiem otworzyła buzię.
-Zmieniam zdanie. Możemy przyjeżdżać tu co roku.
CZYTASZ
Werewolves ||Peter Hale ||Teen Wolf
Novela JuvenilKylie Rosewood nie miała zbyt wielu przyjaciół. Właściwie od pożaru w domu Haleów straciła jedynych jakich posiadała. Rodzina dziewczyny miała bardzo bliskie relacje z Haleami, dlatego Kylie większość swojego dzieciństwa spędzała właśnie z Derekiem...